Wazeliniarz roku 2012

„W czasie walki Fiodora Jemieljanienki miałam szczęście siedzieć obok Władimira Władimirowicza [Putina] przy samym ringu. Od prezydenta bucha taka energia! Kobiecej intuicji nie da się oszukać!” – taki wazeliniarski pean wygłosiła mistrzyni świata w boksie Natalia Ragozina.
Zaangażowana sportsmenka wpisała się znakomicie w rozwijającą się w niektórych kręgach gałąź twórczości „ku czci wodza”. Ten gatunek z roku na rok przybiera coraz bardziej barokowe formy, zatem tworząca doroczny ranking lizusów gazeta „Kommiersant” miała w tym roku w czym wybierać. Tak na marginesie – Ragozina mówiła o spotkaniu z Putinem na pamiętnej walce mistrza Jemieljanienki. Pamiętnej, bo to właśnie wtedy Putin został po raz pierwszy głośno wygwizdany przez zgromadzoną publiczność, gdy wyszedł na ring pogratulować zwycięstwa Jemieljanience i zaczął uprawiać agitkę. Bo też miniony rok pokazał, że w Rosji kwitnąć może nie tylko wazeliniarstwo i dostarczył mnóstwa materiału do rankingu wypowiedzi czy haseł antyputinowskich. Niesione podczas masowych demonstracji ulicznych transparenty czy napisy na pomysłowych kostiumach były znakomitą reakcją na wydarzenia polityczne w kraju: np. „Nie kołyszcie łódką, naszemu szczurkowi robi się od tego niedobrze” – brzmiało hasło wymyślone przez pisarza Dmitrija Bykowa. Rozwinęła się też twórczość internautów, komentujących demonstracje i reakcje władz. Każdy spektakularny wyczyn władz – cuda nad urną, pałowanie demonstracji, proces Pussy Riot, lot Putina na czele stada żurawi – był inspiracją do napisania wierszyka czy narysowania dowcipu rysunkowego.
Ale wróćmy do tytułowego wazeliniarstwa. Z uwzględnionych przez „Kommiersanta” pereł wiernopoddaństwa warto przytoczyć kilka najbardziej kuriozalnych przykładów czołobitności w wykonaniu polityków, artystów, sportowców.
„Zawsze byłem za nim [Putinem], jestem i będę. Dlatego że długo żyłem i czekałem, kiedy nastanie władza, która da mi możliwości, które chciałbym mieć. On jest poważnym reprezentantem naszego kraju, kompetentnym w wielu dziedzinach. Ma ogromne doświadczenie. Może mówić z Niemcami po niemiecku, z Anglikami po angielsku. Za naszych poprzednich [przywódców] było mi wstyd za granicą. A teraz mogę zadzierać nos do góry, dlatego że w światowej polityce nie ma jemu równych”. Michaił Bojarski, aktor z Petersburga, nie wiedzieć czemu zawsze chodzący w czarnym kapeluszu.
„Wydaje mi się, że słowa Putin i Rosja rymują się”. Igor Szadchan, reżyser dokumentalista, autor filmów o Putinie, nieoficjalnie nazywany „nadwornym reżyserem”.
„Pomyślcie, przecież Putin jest pierwszym przywódcą Rosji od Mikołaja Romanowa, który doszedł do władzy w stu procentach legalnie. Co więcej, w stu procentach tę władzę legalnie utrzymuje”. Władimir Medinski, minister kultury.
„Putin to silny człowiek. Jest prawdziwym patriotą, wie wszystko o Rosji. Przy czym emocje nie są mu obce – Putin potrafi być sentymentalny”. Denis Macujew, pianista.
„Bardzo szanuję tego człowieka i nie rozumiem tych, którzy Putinowi zazdroszczą, przecież on wykonuje piekielną robotę”. Edgar Zapaszny, treser dzikich zwierząt w cyrku.
I na koniec wypowiedź jednego z najbogatszych ludzi Rosji, Arkadija Rotenberga: „Przyjaźń nigdy nikomu nie zaszkodziła. Ale ja bardzo szanuję tego człowieka [Putina] i uważam, że naszemu krajowi sam Bóg go zesłał”. Ta przyjaźń rzeczywiście nigdy nie przeszkadzała panu Rotenbergowi i jego bratu w robieniu interesów. Rotenberg zajmuje 94. miejsce na liście najbogatszych Rosjan z majątkiem wynoszącym 1 mld dolarów.
Satyryk Michaił Zadornow przypomniał w podsumowaniu roku o pewnym mnichu, który śmiało może zostać wpisany na listę wazeliniarzy roku. Podczas powitania w klasztorze Walaam pocałował on Putina w rękę: „Dzięki temu współpracownicy kancelarii prezydenta dowiedzieli się, że Putina można całować jeszcze i po rękach” – skomentował Zadornow.
Szanowni Czytelnicy, życzę pomyślności w Nowym Roku – zdrowia, wielu powodów do satysfakcji, harmonii i szczęścia.

7 komentarzy do “Wazeliniarz roku 2012

  1. ~Marek Borsuk

    Szanowna Pani Aniu.Tegoż samego życzę Pani i oczywiście równie świetnych artykułów na tamat Rosji.A wracając do Putina i jego nieograniczonych zdolności być może przydałby mu się język chiński bardziej jak angielski.Myślę że problemy ,które będą się pojawiały z coraz większym natężeniem ,to nie bądą problemy z zachodniej strony lecz ze wschodniej.

    Odpowiedz
    1. Anna Łabuszewska Autor wpisu

      Szanowny Panie Marku! Bardzo dziękuję za życzenia, Panu tez życzę udanego Nowego Roku.
      I dziękuję za trafne spostrzeżenie dotyczące Chin. Mnie od pewnego czasu zadziwia dysproporcja pomiędzy wzrastającą wagą Chin i minimalną uwagą, jaką temu wzrostowi, a co za tym idzie większemu zagrożeniu, poświęca Kreml.
      Serdecznie pozdrawiam

      Odpowiedz
      1. ~vandermerwe

        W polityce nic nie jest „raz na zawsze”. Jednak obecnie na osi Chiny – Rosja mozna raczej dostrzec wspolnote interesow niz konflikt. Oczywiscie, dosyc powszechne w Polsce „marzenie” o zniknieciu Rosji podsuwa rozne pomysly – tym razem realizatorem „marzen” moga byc to Chiny. Warto jednak sie zastanowic, iz ewentualna agresywna polityka Chin i ekspansja bedzie zagozeniem nie tylko dla Rosji ale i calych polaci Azji ( w jakis sposob mamy tego pierwsze oznaki ) jak i swiata. Jak w tej sytuacji poradzi sobie Poska, ktora akurat mocarstwem byla wiele wiekow temu a dzisiaj jest krajem sredniej wielkosci w Europie, ze sredni potencjalem gospodarczym i watpliwymi sojuszami. Tak wiec „chinskie” klopoty Rosji ( jesli takowe sie pojawia) moga byc i polskimi klopotami na relatywnie wieksza skale.

        Pozdrawiam

        Odpowiedz
        1. ~Marek Borsuk

          Nie mam pojęcie na temat tego ,czy w Polsce tak powszechne jest życzenie zniknięcia Rosji.Ja takiego marzenia nie mam i nie miałem.Być może życzenie takie wyrażali ludzie nie mający styczności z rzeczywistością.Natomiast problemy Chińsko -Rosyjskie z różnym natężeniem będą się pojawiały ,Jak sobie Polska z tym poradzi pokaże czas.Jeśli chodzi o sojusze ,przyznaję było ich sporo i to fałszywych.Historia jest nauczycielką życia -czy również nas Polaków ,również pokaże czas.

          Odpowiedz
          1. ~vandermerwe

            „Ja takiego marzenia nie mam i nie miałem.”

            Wiec jest nas przynajmniej dwoch.
            Co do reszty, rowniez zgoda.

            Pozdrawiam

            Odpowiedz

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *