Wzgórze Świątynne na Krymie – teraz i na zawsze

Nie będzie liberalizacji, otwarcia i odbudowy dobrych relacji z Zachodem, będzie konfrontacja i budowa nowej kurtyny, jeśli nie żelaznej, to w każdym razie odgradzającej od wrogiej szarańczy, która tylko czyha, by podbić oblężoną twierdzę Rosja – jedyną na tym świecie złym krynicę humanistycznych wartości. Prezydent Putin w wystąpieniu przed obiema izbami parlamentu, rządem i innymi ważnymi osobami w rosyjskiej polityce opowiedział, jak on rozumie, a zatem jak zgromadzeni mają rozumieć to, co dzieje się w Rosji i z Rosją.

Na początek była więc szkolna czytanka o zorganizowanym przez Amerykanów na kijowskim Majdanie przewrocie, o obronie rodaków na Krymie przed zakusami tych kijowskich władz, które zdobyły legitymację nielegalnie, Rosja chciała dobrze, a Zachód nie wiedzieć czemu się zbiesił i wprowadził sankcje. Z wykładu prezydenta wynika, że sankcje wprowadzono nie dlatego, że Rosja zagarnęła część terytorium sąsiada, gwałcąc prawo międzynarodowe i własne zobowiązania, ale dlatego że Zachód chce w wyniku podłych intryg Rosję osłabić i rozbić na części. Wszędzie spiski. W bankach też. Spadek kursu rubla? Putin ma prostą odpowiedź: To spekulanci. „Putin jeszcze raz dał nam do zrozumienia, że nie widzi żadnych fundamentalnych przyczyn, dla których kurs rubla spada – komentował dziś w rozgłośni Echo Moskwy politolog-putinolog Stanisław Biełkowski. – Rubel spada bez powodu, więc jak to wytłumaczyć? Że to nieszczęście sprowokowane jest wyłącznie spekulacjami walutowymi i zaraz my tych spekulantów weźmiemy za fraki i wsadzimy do więzienia, pozabieramy im licencje i wtedy rubel zacznie rosnąć w siłę. To doskonały przykład myślenia Władimira Władimirowicza”. Szef wywiadu Michaił Fradkow poszedł za ciosem i przed wieczorem już zaraportował, że zna winowajców: spadek kursu rubla to wina spekulacji dokonywanych przez zagraniczne instytucje finansowe. Wprawdzie nie wymienił konkretnych nazw, ale zaznaczył, że USA i ich sojusznicy chcą zguby rosyjskiej gospodarki, grając na obniżenie wartości rosyjskiej waluty i zaniżając cenę ropy, co w rezultacie miałoby prowadzić do wymiany rosyjskich władz. Cóż, nie ma co dłużej zwlekać – rubel spada i spada, ropa spada i spada, teraz wszystkie ręce na pokład i trzeba ścigać tych niegodziwych spekulantów. Ciekawostką jest to, że w ostatnich tygodniach to w znacznej mierze (obserwatorzy rosyjskiego rynku mówią, że w jednej trzeciej) walutę skupują zwykli Rosjanie, przerażeni tym, w jakim tempie ich pieniądze tracą na wartości. Wychodzi na to, że mamy do czynienia z wielomilionową armią spekulantów.

Ale prezydent nie tylko grzmi na spekulantów, ale też jest dobry i wyrozumiały i rękę wyciąga do tych, co niegdyś zgrzeszyli i wywieźli pieniądze za granicę. Nawet te niezbyt czyste pieniądze można teraz spokojnie powyciągać z Kajmanów i Belize, przywieźć do Rosji, zalegalizować. Propozycja nie do odrzucenie dla tych, którzy skroili okrągłe sumki na lewo, a teraz chcą zażyć ziemskiego raju w uporządkowanym systemie bankowym Federacji Rosyjskiej. Mało prawdopodobne, że operacja „powrót pieniądza” się powiedzie. Ekonomiści na razie notują od dłuższego czasu proces odwrotny: z Rosji uciekło w tym roku około 120 miliardów dolarów przestraszonego kapitału. Nie wydaje się, by właściciele tych miliardów chcieli teraz znów złożyć je w rosyjskich bankach. Chyba że sprowadzą je na chwilę, zalegalizują, a potem znowu wyprowadzą. Nie, to żart.

Jednym słowem ci, którzy czekali, że Putin wyjaśni, jak władza zamierza działać w sytuacji recesji i nadciągającego jak letnia burza kryzysu, nie doczekali się żadnych konkretnych wyjaśnień ani zapowiedzi. Prezydent po raz kolejny pokazał, że ekonomia i w ogóle polityka wewnętrzna go nudzą. I tyle. „Główne pytanie, na jakie spodziewano się usłyszeć odpowiedź podczas orędzia, brzmiało: czy Putin ma świadomość tego, jak bardzo zmienia się świat i sytuacja wewnątrz kraju? Teraz już otrzymaliśmy jednoznaczną negatywną odpowiedź. A zatem kraj będzie rządzony po staremu” – pisze moskiewska politolożka Tatiana Stanowaja (Slon.ru). Zamiast dróg rozwiązania problemów – idee, zawieszone gdzieś w obłokach.

Niemniej „po staremu”, jak pisze Stanowaja, rządzić się jednak już też nie da. Zasoby, które dotychczas pozwalały Kremlowi zarządzać „tortem” i odkrawać i starym elitom, i nowym ambitnym graczom pojawiającym się z biegiem lat, kurczą się. Już nie wystarczy dla wszystkich. To ogromne pole do rywalizacji, ba, konfliktów. Na razie jeszcze można jednym dawać, a drugim nie dawać. Za chwilę może być gorzej i żeby dać jednym, trzeba będzie zabrać drugim. A to nie takie proste. Wiadomo, że z pustego Salomon nie naleje, a właściwie naleje przede wszystkim sobie. Bliski krąg zostanie usatysfakcjonowany kosztem zgromadzonych w funduszach rezerwowych środków. A reszta?

Jak zwrócili uwagę komentatorzy, Putin nie użył w swoim wystąpieniu ani razu słów „ropa” i „korupcja”. Znamienne.

Za to zrobił daleką historyczną wycieczkę. Pisałam jakiś czas temu, że Putin uzasadniał podczas spotkania z młodymi historykami, że Krym jest kolebką rosyjskiego chrześcijaństwa (http://labuszewska.blog.onet.pl/2014/11/10/make-love-with-ribbentrop-molotov/). Dzisiaj znów nawiązał do tego wątku: książę Włodzimierz przyjął chrzest na Krymie i dopiero potem ochrzcił Ruś (co ciekawe, prezydent nie zająknął się, że Włodzimierz był księciem kijowskim, Moskwy wtedy nie było). „Dla Rosji Krym, Chersonez, Sewastopol mają ogromne znaczenie cywilizacyjne i sakralne. Tak jak Wzgórze Świątynne w Jerozolimie dla tych, którzy wyznają islam lub judaizm. Właśnie tak będziemy się do tego odnosić teraz i zawsze”. Cóż to za nowa mitologia?

Jeden z popularnych rosyjskich blogerów Rustem Agadamow skomentował ten passus następująco: „Z Chersonezem jako duchową kolebką, która ma dla Rosjan sakralne znaczenie, Putin dzisiaj mnie zadziwił i to nieźle. Diabli wiedzą, kto mu pisze te teksty. Miasto, założone przez Greków, gdzie przez dwa tysiące lat mieszkały różne narodowości, ale nie było żadnych Słowian, wskazał nam w charakterze narodowego sacrum i tego, co ma nas jednoczyć. No, nieźle. Ciekawe, czy Putin zna historię podboju Chersonezu przez księcia Włodzimierza? Włodzimierz przez prawie rok oblegał miasto, które nie było mu do niczego potrzebne. Jak tylko je zdobył, zaraz je opuścił i nigdy nie wrócił. Odciął mieszkańców od wody i miasto się poddało. W Żywocie Włodzimierza można przeczytać, że książę zgwałcił córkę księcia Chersonezu na oczach rodziców, a następnie ich zabił. A chrzest przyjął tu pono dlatego, że taki był warunek jego małżeństwa z córką bizantyjskiego cesarza. Włodzimierz groził, że jak odmówią mu ręki księżniczki, ruszy na Konstantynopol. Biedna Anna, którą pod przymusem wydano za poganina, gwałciciela i zabójcę, mówiła do matki: Już lepiej mi tutaj umrzeć. Jeżeli taka postać historyczna [jak Włodzimierz] i jego wyczyny na Krymie są sakralnym źródłem duchowości dla Rosjan, to czym w takim razie jest dla nich niegodziwość?”

Prezydent przez cały czas wystąpienia pokasływał, były momenty, że tracił płynność wymowy. Premier Miedwiediew z zadowoloną miną zasiadający w pierwszym rzędzie jak zwykle uciął sobie niezobowiązującą drzemkę. W Groznym grupa uzbrojonych bojowników Emiratu Kaukaskiego zaatakowała kilka obiektów.

29 komentarzy do “Wzgórze Świątynne na Krymie – teraz i na zawsze

  1. ~Marek

    „Dla Rosji Krym, pradawna Korsuń, Chersoń i Sewastopol mają ogromne cywilizacyjne i sakralne znaczenie, tak samo jak Wzgórze Świątynne w Jerozolimie dla wyznających islam i judaizm. I tak właśnie będziemy do tego podchodzić teraz i na zawsze” – oznajmił dzisiaj prezydent Władimir Putin, wygłaszając orędzie do Zgromadzenia Federalnego Rosji.

    Swoboda rozwoju w gospodarce, sferze społecznej i obywatelskich inicjatywach jest najlepszą odpowiedzią na zewnętrzne ograniczenia i wewnętrzne problemy – oznajmił dzisiaj prezydent Rosji Władimir Putin.

    Wezwał on do traktowania zachodnich sankcji wobec Rosji jako bodźca do efektywnego rozwoju kraju, podkreślając, że Rosja ma do tego chłonny rynek krajowy i zasoby naturalne, kapitały i opracowania naukowe a także zdolni, inteligentni i pracowici ludzie.
    Poza tym Putin podkreślił, że im aktywniej obywatele uczestniczą w urządzeniu swojego życia, tym większa jest ich samodzielność gospodarcza i polityczna oraz tym większy jest potencjał Rosji.

    Mówiąc i wewnętrznych problemach Rosji, Władimir Putin w swoim orędziu do rządu wezwał do podwojenia budowy dróg w kraju.

    Putin oznajmił, że infrastruktura transportowa jest niezbędna do rozmieszczenia nowych produkcji w ramach rozwoju gospodarki Rosji.

    Poza tym, prezydent zaproponował przeprowadzenie jednokrotnej całkowitej amnestii kapitałów, wracających do Rosji. Zdaniem Putina, taka decyzja pomoże „raz na zawsze przewinąć kartę offszorową w historii rosyjskiej gospodarki”. Ponadto rosyjski przywódca opowiedział się za ustaleniem stawek podatkowych dla biznesu za 4 lata.

    Sankcje wobec Rosji są nie tylko nerwową reakcją USA i ich sojuszników, nie są również związane ze stanowiskiem Rosji w sprawie przewrotu na Ukrainie lub „krymską wiosną”; do powstrzymania wpływów Rosji mógł zostać znaleziony każdy inny pretekst – oznajmił dzisiaj Putin podczas corocznego orędzia do Zgromadzenia Federalnego.

    Według słów rosyjskiego przywódcy, polityka powstrzymywania została wymyślona „nie wczoraj”, jest realizowana wobec Rosji przez wiele lat, jeśli nie stuleci. „Za każdym razem, jak ktoś uważa, że Rosja stała się zbyt silna i samodzielna, te narzędzia są niezwłocznie uruchamiane. Jednak rozmawianie z Rosją z pozycji siły nie ma sensu” – ostrzegł Putin.

    Rosyjskie Banki w ostatnim czasie zainwestowały w ukraińską gospodarkę około 25 mld dolarów. Ministerstwo Finansów Rosji w ubiegłym roku przyznał Ukrainie kredyt w wysokości 3 mld dolarów, a Gazprom pożyczył kolejne 4,5 mld dolarów a także przyznał jej zniżkę na gaz, które w przeliczeniu na walutę wynosi 32,5 mld dolarów.

    Rosja wniosła ogromny wkład we wsparcie Ukrainy, kredytując jej gospodarkę – oznajmił prezydent Putin.

    Nikomu się nie uda osiągnąć przewagi wojskowej nad Rosją – oznajmił dzisiaj w orędziu do Zgromadzenia Federalnego FR prezydent Władimir Putin. Podkreślił on, że „Rosja posiada możliwości i może zastosować niestandardowe rozwiązania w zakresie obronności państwa”. Putin podkreślił także, że Rosja nie zamierza się angażować w wyścig zbrojeń, lecz obronność państwa zostanie zapewniona.

    „Dla Rosji Krym, pradawna Korsuń, Chersoń i Sewastopol mają ogromne cywilizacyjne i sakralne znaczenie, tak samo jak Wzgórze Świątynne w Jerozolimie dla wyznających islam i judaizm. I tak właśnie będziemy do tego podchodzić teraz i na zawsze” – oznajmił dzisiaj prezydent Władimir Putin, wygłaszając orędzie do Zgromadzenia Federalnego Rosji.

    Putin podkreślił także, że „jeśli dla szeregu krajów Europy suwerenność i duma narodowa są zapomnianymi pojęciami i luksusem, to dla Rosji to absolutnie niezbędne warunki”.

    Rosja z szacunkiem traktuje Ukrainę, jej bratni naród, suwerenność kraju i w każdej chwili gotowa jest do udzielenia pomocy – oznajmił dzisiaj podczas corocznego orędzia do Zgromadzenia Federalnego prezydent Rosji Władimir Putin. Jednocześnie Rosja nie może nie potępiać przewrotu, do którego doszło na Ukrainie i który doprowadził do krwawej tragedii na południowym wschodzie kraju – podkreślił prezydent.

    Odpowiedz
    1. ~Anna Łabuszewska

      Chersoń? Jaki Chersoń, Panie Marku?
      Pała z geografii.
      Skąd Pan skręcił to streszczenie?

      Pozdrawiam wyczerpana
      Anna Łabuszewska

      Odpowiedz
        1. ~Anna Łabuszewska

          Szanowny Panie Marku!

          Ani z pierwszego, ani z pozostałych zdań w ogóle nic nie wynika.

          Po pierwsze, Chersoń jest na południu Ukrainy. A po drugie, prezydent Putin mówił o Chersonezie.

          Pański zapał do wklejania tutaj wszystkiego, co wpadnie w ręce, wypada stonować, nieprawdaż?

          Pozdrawiam rozbawiona
          Anna Łabuszewska

          Odpowiedz
          1. ~Marek

            Władimir Putin przypomniał, że właśnie na Krymie, w starożytnym Chersonesie, który miał wówczas nazwę Korsuń, przyjął chrzest książę Włodzimierz, który następnie zainicjował i przeprowadził chrzest całej Rusi. Według prezydenta, chrześcijaństwo stało się potężną siłą jednoczącą, pozwalającą na scalenie ze sobą plemion różniących się od siebie pod względem pochodzenia. Wobec tego dla Rosji Krym ma olbrzymie znaczenie sakralne.

            To raczej kwestia tlumaczenia. Raczej nie chodzilo o miasto na poludniu Ukrainy.

            Cytat:

            Odpowiedz
            1. Anna Łabuszewska Autor wpisu

              Panie Marku! Niech Pan już nie brnie dalej w te wyjaśnienia, bo z każdym następnym prezentuje Pan coraz to nowe pomyłki świadczące o niezrozumieniu i ignorancji.
              Tłumaczenie nazwy Chersonez na Chersoń to nie kwestia tłumaczenia, tylko niewiedzy. I po raz kolejny proszę o to, by Pan nie wklejał w komentarzach obszernych zapożyczeń z bezcennej myśli obsługi kremlowskiej, tylko pisał swoje komentarze. Swoje.
              Pozdrawiam zniecierpliwiona (choć nadal mocno ubawiona)
              Anna Łabuszewska

  2. ~Kalina

    A mnie zal pana Marka. Tak się Państwo nad nim pastwią, ze nam się zniechęci i przestanie pisać na blogu pani Redaktor. I tak stracimy naszego jedynego „agenta wpływu”:))

    Odpowiedz
    1. ~Kalina

      A z tym „Korsuniem” pan Marek ma racje. Rzeczywiście tak Rosjanie nazywali Chersonez, co tylko świadczy o narodowości naszego rozmówcy:)) Co do „rosyjskości” Krymu – po epoce kolonizacji greckiej i panowania Bizancjum był tam Chanat Krymski, który został przejściowo podbity przez Rosje w końcu XVIII w. Ostatecznie Krym padł łupem bolszewikow w 1920 r. Podarowany przez Chruszczowa Ukrainie został obecnie „odbity” przez swego tradycyjnego najeźdźcę i agresora. Kiedy (tfu, tfu) nastapi agresja Rosji na Polskę, Władimir Wladimirowicz będzie mogł bez pudła powoływać się na epoke rozbiorów Polski przez Katarzyne II:))

      Odpowiedz
      1. ~Anna Łabuszewska

        Szanowna Pani Kalino!

        Tak, Rosjanie nazywali kiedyś Chersonez, który nie był rosyjskim miastem, Korsuniem. Ale to o niczym nie świadczy.
        Pominęłam tę historyczną nazwę w swoim streszczeniu, żeby nie wprowadzać zamieszania i pomyłkowych odniesień do kilku miejscowości o nazwie Korsuń, które znajdują się na Ukrainie i Białorusi.

        Pozdrawiam serdecznie
        Anna Łabuszewska

        Odpowiedz
  3. ~Maria(m)

    Może Putin zaczytał się w Puszkinie(?) dla którego Krym był iście wymarzona kochanką, nie tylko ze względu na bogactwa regionu. Starożytna nazwa Krymu to Tauryda znana z tragedii Eurypidesa.

    Wciąż jestem ciekawa, jakie wieści dochodzą do Pani w związku z wyborem nowego Przewodniczącego Rady Europejskiej. Co ludzie powiadają na mieście. Dużo Pani pisze i zdaje się być doskonałym obserwatorem, słuchaczem to też proszę nie dziwić się, że drążę. Ma jeszcze inny powód,
    nie jestem bezinteresowna, ale ów na razie przemilczę.

    Odpowiedz
    1. ~Anna Łabuszewska

      Szanowna Pani Mario(m)!

      Nie tylko Puszkin uwielbiał Taurydę. Adam Mickiewicz napisał nawet cały tomik sonetów o tym niezwykłym miejscu.

      Muszę Panią rozczarować, jeśli chodzi o wieści z Brukseli. Mój blog dotyczy wydarzeń w Rosji, a Bruksela jest daleko od obiektu moich zainteresowań.

      Pozdrawiam
      Anna Łabuszewska

      Odpowiedz
      1. ~Maria(m)

        Tak, ale mnie chodziło o kapłankę Artemidy w Taurydzie(jakoś nie mogę od tego kapłaństwa oderwać się ). Może namaszczony jest? skoro dopatruje się korzeni w ziemi świętej(?)

        Pisze Pani::

        „Mój blog dotyczy wydarzeń w Rosji, a Bruksela jest daleko od obiektu moich zainteresowań.”

        A sankcje? Wszak o kryzysie pisała.

        Odpowiedz
    1. ~Marek

      Słuszna uwaga, panie Polak z wyboru@
      Owej konfrontacji dowodzą setki baz wojskowych USA rozsianych wokół Rosji. Co należy odczytywać wprost – Rosja niebezpiecznie i konfrontacyjnie zbliżyła się do stref wpływu USA i w ogóle Zachodu.
      Gratulacje dla pana za słuszne wnoski i elementarną logikę.

      Odpowiedz
      1. ~Polak z wyboru

        Panie Marku (czy „towarzysz” z Moskwy :)) NIE OŚMIESZAJCIE SIĘ ! Putin przegrał. Zniszczył wizerunek partnera dla Zachodu i przewidywalnej Rosji dla inwestorów. Nie udało mu się rozerwać Ukrainy, siłowe rozwiązanie poniosło klęskę. Nie uzyskał połączenia lądowego z zagarniętym Krymem nie mówiąc o dotarciu do Naddniestrza. Teraz będzie próbował powrócić do podporządkowania politycznego Ukrainy ale będzie to niemożliwe bo zrobił sobie z Ukrainy wroga. To oznacza że nie odbuduje ZSRR. Dużo stracił, zyskał niewiele. To jest klęska. To początek upadku Putina. Dobra wiadomość dla Polski i świata.chimerycznego cara Putina.
        Na Marginesie: Nie NAS straszą, tylko WAS straszą czy może raczej ostrzegają !ZSRR, tez sobie dawało rade 70 lat – tylko jakim kosztem! Najwyższą cenę za swoja głupotę, zapłacili sami Rosjanie.Wy nadal nie rozumiecie, ze zabawa w WŁADZE Putina, jest niebezpieczne dla Rosji, jak bawienie się niewypałem.I guzik jemu zrobicie, jak zechce wymordować jak Stalin dziesiątki milionów Rosjan! Wasze Zycie, zależny teraz od kaprysu szpicla z KGB
        Od czasu upadku Związku Radzieckiego, Stany Zjednoczone stały się jedynym supermocarstwem. A Rosji gula skacze na szyi, nie mogąc się pogodzić z tym faktem. Rosja

        Odpowiedz
        1. ~vandermerwe

          @ Polak z wyboru

          „Nie uzyskał połączenia lądowego z zagarniętym Krymem nie mówiąc o dotarciu do Naddniestrza. Teraz będzie próbował powrócić do podporządkowania politycznego Ukrainy ale będzie to niemożliwe bo zrobił sobie z Ukrainy wroga. To oznacza że nie odbuduje ZSRR. ”

          Z ciekawosci zapytam: skad Pan tak dokladnie wie jakie plany mial I ma Putin lub szerzej wladze rosyjskie.Jest to ciekawe w swietle uzywania przez Pana okreslenia ” „towarzysz” z Moskwy ” wobec dyskutujacych.

          Odpowiedz
          1. ~Polak z wyboru

            Wygląda na to, że jednak lepiej iść ręka w rękę z natowskim wrogiem niż rosyjskim przyjacielem. Pewnie dlatego też część naszych forumowi trolli woli mieszkać w Polsce niż w Rosji :)))
            Jak powiedział Pierre-Augustin Caron de Beaumarchais: Polityka to wielka sztuka, sprawiająca wrażenie, że Ty wiesz to o czym nie wie ktoś i nie wiesz tego o czym wiedzą pozostali. I taka właśnie jest polityka. Wyjątkowo skomplikowana rzecz!

            Odpowiedz
        2. ~Marek

          Z argumentem z powietrza, że Putin może zechcieć zamordować dziesiątki milionów Rosjan, nie ma co zawracać sobie głowy. Reszta komentarza równie denna:)

          Odpowiedz
  4. ~Marek Borsuk

    Rosja jest więc niczemu niewinna.Wszelkie zło w Rosji i na świecie pochodzi z Eu i USA.Przypomina mnie to rok 1933 kiedy to całe zło w Niemczech pochodziło od żydów.To są chyba widoczne podobieństwa. Jeśli przyjąć ,że spekulanci są winni spadku wartości rubla ,niedługo być może trzeba będzie czekać na prorocze słowa Putina ,że spekulanci to nikt inny tylko żydzi .I możemy mieć powtórkę z historii.Oczywiście Hitler był dyktatorem , ale oficjalnie kanclerzem.Putin jest tym samym ,tylko prezydentem.W tym kontekście nie rozumiem ostrzeżeń byłych kanclerzy Niemiec Kohla i Schmidta domagających się ustępstw względem Putina.Będąc czynnymi politykami obwiniali Francję i Anglię o prowadzenie ugodowej polityki względem Hitlera co pozwoliło mu rozpętać wojnę światową.Panowie ci nie zauważają ,że Putin może się okazać Hitlerem XXIw.Jego kłamstwa powoli zaczynają dorównywać kłamstwo Goebbelsa. Chanat Krymski po kolonizacji w 1795r. nigdy przedtem nie był rosyjski. Właściwie był niejako chroniony przez imperium osmańskie od którego był zależny od.Skąd Putinowi wpadła myśl jakoby kolebką duchową Rosji był Krymu nikt nie wie. Ale to nie jest ważne ,ważne jest że wszyscy słyszeli.

    Pozdrawiam

    Odpowiedz
  5. ~Marek

    Stany Zjednoczone odpowiedziały na orędzie prezydenta Rosji Władimira Putina do Zgromadzenia Federalnego komentarzami Departamentu Stanu i antyrosyjską rezolucją nr 758 Izby Reprezentantów Kongresu USA. Dokument zawiera charakterystykę Rosji jako agresora i rozpatruje szereg środków politycznego, gospodarczego i militarnego osłabienia Rosji.

    Rezolucja „zawiera 16 stron propagandy wojennej”, napisał na swoim profilu na Facebooku dyrektor Instytutu Pokoju i kongresmen Ron Paul. Rozpatruje on szczegółowo poszczególne fragmenty dokumentu, nazywając wysunięte pod adresem Rosji oskarżenia pozbawionymi podstaw i nie mającymi odzwierciedlenia w rzeczywistości.

    W punkcie 3 oskarżono Rosję o przeprowadzenie inwazji na Ukrainę i potępiono naruszenie suwerenności tego państwa. „Z naszymi zaawansowanymi satelitami, które mogą odczytać tablice rejestracyjne z kosmosu, moglibyśmy wejść w posiadanie nagrań i zdjęć tej rosyjskiej inwazji” – ironizuje Ron Paul.

    Odnośnie „naruszenia suwerenności”, to czy udział Stanów Zjednoczonych w obaleniu legalnie wybranego rządu Ukrainy nie był właśnie tym – pyta amerykański polityk. Ron Paul pisze: „Wszyscy słyszeliśmy przechwałki asystentki sekretarza stanu Victorii Nuland, że Stany Zjednoczone wydały 5 miliardów dolarów na zmianę władzy na Ukrainie”.

    Odpowiedz
  6. Nikolay

    „książę Włodzimierz przyjął chrzest na Krymie i dopiero potem ochrzcił Ruś (co ciekawe, prezydent nie zająknął się, że Włodzimierz był księciem kijowskim, Moskwy wtedy nie było)”

    Dla mnie jest bardzo szokujące to, że Pani wierzy, że Rus Kyjowska nie ma związek z Rosiją. Jaki język oni używali? Chyba „ukrainski”? To mówi żle o Pani wiedzy o historię.

    Odpowiedz
    1. Anna Łabuszewska

      Szanowny Panie Nikolayu!
      Dziękuję za komentarz. W czasach Rusi Kijowskiej nie było mowy o państwach narodowych. Kryterium językowe też nie występowało. To dzisiejsze ujęcie oficjalnej rosyjskiej propagandy zaciera wszelkie związki Moskwy i Rusi Kijowskiej i o tym było zacytowane przez Pana zdanie.
      Pozdrawiam
      Anna Łabuszewska

      Odpowiedz
      1. Nikolay

        Szanowna Pani, dlatego napisałem „związek”. Rus Kyjowska to nie to samo jak „Rosija”, ale dziśejsza Rosija odziedziczyła tradycje Rusy Kyjowskiej (alphabet, tradycje ludowe, wyznanie, język). Ukrainska tożsamość pojawiła się póżniej, ok. 16-17 w. Dlatego jest poprawnie powiedżić, że Włodimierz był RACZEJ Rosjanem.

        (przepraszam za błędy)

        Odpowiedz
        1. Anna Łabuszewska

          Szanowny Panie Nikolayu!
          Nie ma podstaw, by twierdzić, że Włodzimierz był „raczej Rosjaninem”. Był księciem kijowskim. To była jego tożsamość. Tożsamość rosyjska, a także ukraińska to pieśń dużo późniejsza. I nie należy mieszać porządków feudalnych panujących dziesięć wieków temu z tym, z czym mamy do czynienia dziś. Ruś Kijowska rozpadła się na pomniejsze księstwa w okresie rozbicia dzielnicowego, a de facto przestała istnieć, gdy padła pod naporem Złotej Ordy. Księstwo Moskiewskie, które dało później początek Carstwu Rosyjskiemu (XVI w), zostało w XIII wieku wydzielone z księstwa włodzimierskiego. Obie formacje łączą Rurykowicze jako dynastia panująca. Choć przez wieki ciągłość dynastyczna była zrywana i prawo do dziedziczenia tronu nie było oczywiste.
          Pochodzenie Włodzimierza i jego prawo do tronu też nie są oczywiste, nie mówiąc o zaszeregowaniu etnicznym, które chce mu Pan narzucić.
          Wyznanie – tak, wyznanie było jednakie: i Ruś Kijowska, i Księstwo Moskiewskie wyznawało prawosławie.
          Język – jest kilka teorii na temat języka, którym posługiwano się dziesięć wieków temu, jedni nazywają go starosłowiańskim, inni staroukraińskim, jeszcze inni staroruskim lub po prostu ruskim. Kodyfikacja językowa nie była naówczas znana, ludzie byli niepiśmienni. Badania trwają. Niech się o to spierają historycy języka i językoznawcy.
          Cały ten feudalny galimatias sprzed wieków ma się nijak do galimatiasu, jaki wprowadził prezydent Putin, łamiąc pakta i anektując Krym, a następnie poszukując na gwałt historycznego uzasadnienia dla swojego postępowania.
          Pozdrawiam
          Anna Łabuszewska

          Odpowiedz
  7. Nikolay

    Dziekueje za wspanialy komentarz.

    Mimo tego, myszlę, że jest kontynuitet miedzy tymi państwami. To co Putin robi nie się różny od to co Ukrainscy historicy twierdzą. Dla mnie historia jest historią; nie ma miejsca do wprowadzenia pretensje (terytoryalne i t.d.). Ale w tej chwili dokładnie to mamy.

    Odpowiedz

Skomentuj ~Anna Łabuszewska Anuluj pisanie odpowiedzi

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *