1 listopada. Tego dnia na blogu „17 mgnień Rosji” wspominam tych Rosjan, którzy odeszli w ciągu ostatniego roku. Tegoroczne wspomnienie zacznę od ludzi sztuki. Najpierw film.
Odeszli starzy mistrzowie kina – Giorgi (Gieorgij) Danelia i Marlen Chucyjew, których dzieła kształtowały całe pokolenia. I to już od dziecka. W wieku kilku lat obejrzałam film „Sierioża”, rzecz jasna, nie wiedząc wtedy, że to film reżysera pochodzenia gruzińskiego, Giorgi Danelii. Dla mnie był to wtedy po prostu rosyjski film dla dzieci. Pamiętam scenę, gdy Sierioża z wyrzutem patrzy na adoratora mamy, który zamiast cukierka daje mu tylko kolorowy papierek pusty w środku i zanosi się od śmiechu na widok rozczarowanej buźki dziecka. Oszukany i wyśmiany chłopczyk przygląda się przez dłuższą chwilę dojrzałym wzrokiem rechoczącemu mężczyźnie, wreszcie pyta: «Дядя, вы дурак?» (Wujaszku, jesteś durniem?). Film był śmieszny, a jednocześnie wzruszający, opowiadał o nieznanym świecie. Zapadł w pamięć. Potem był hymn pokolenia chruszczowowskiej odwilży „Chodząc po Moskwie” (Я шагаю по Москве, 1964), z pamiętną rolą Nikity Michałkowa. Danelia nakręcił kilka filmów, które weszły do kanonu radzieckiego kina: „Afonia”, „Mimino”, „Jesienny maraton”. Był także współautorem scenariusza do jednej z najbardziej znanych komedii „Hełm Aleksandra Macedońskiego” (Джентельмены удачи). Dialogi z wyżej wymienionych filmów do tej pory są obecne w języku. Przyjaciel reżysera Jurij Rost napisał w nekrologu: „Żyliśmy w wymyślony i stworzonym przez ciebie świecie, który spływał z białego prześcieradła ekranu i osiadał nam w duszy, wywołując jaśniejący smutek, uśmiech i nadzieję. Nikogo nie oszukiwałeś, nie straszyłeś i niczego nie obiecywałeś”.
Chucyjew też pochodził z Gruzji (rodzina nazywała się Chucyszwili). Imię Marlen było składanką z nazwisk wodzów rewolucji Marks-Lenin. W pierwszych latach po rewolucji ideowi komuniści nazywali swoje dzieci takimi nowymi imionami (ojciec Chucyjewa był komunistą „pierwszego zaciągu”, zastępcą ludowego komisarza handlu, został rozstrzelany w 1937 r.). Swoje najważniejsze filmy Chucyjew nakręcił w latach sześćdziesiątych („Wiosna na ulicy Zarzecznej”, „Mam 20 lat”, „Letni deszcz”). Krytyka obwołała go „sejsmografem epoki”, publika waliła do kin drzwiami i oknami. Ale filmy Chucyjewa nie spodobały się decydentom od sowieckiej kultury. Reżyser został więc pozbawiony możliwości kręcenia filmów. Ciekawam, co by nakręcił, gdyby nadal pozostał za kamerą. Był wykładowcą na uczelniach artystycznych. Z jego opinią liczyło się środowisko artystyczne.
Wracam do strat w dziedzinie komedii. Jeśli ktoś kiedykolwiek oglądał radzieckie/rosyjskie komedie, to z dużą dozą prawdopodobieństwa można założyć, że trafił na filmy Leonida Gajdaja, twórcy takich przebojów kinowych jak „Kaukaska branka”, „Iwan Wasiljewicz zmienia zawód”, „Dwanaście krzeseł”. A aktor Władimir Etusz w tych filmach stworzył niezapomniane kreacje: towarzysza Saachowa, dentysty Szpakowa, inżyniera Brunsa.
Elina Bystricka, aktorka, odtwórczyni roli Aksinii w ekranizacji „Cichego Donu” w reżyserii Siergieja Gierasimowa. Bystricka obdarzyła swoją bohaterkę wielkim temperamentem, w żadnych późniejszych ekranizacjach „Cichego Donu” nikt tak nie zagrał hardej, zmysłowej Kozaczki jak Bystricka. W 2014 r. mimo zaawansowanego wieku (ur. 1928 w Kijowie) w czasie rosyjskiej inwazji na Krym i wschodnią Ukrainę aktywnie popierała politykę Putina, podpisała m.in. list ludzi kultury do prezydenta, wspierający jego działania na Krymie i Ukrainie. Często występowała w tym okresie w telewizji jako orędowniczka aneksji Krymu i jedności Rosji i Ukrainy.
Tenże list poparcia dla aneksji Krymu podpisał popularny aktor komediowy Aleksiej Bułdakow (ur. 1951), znany głównie jako rubaszny, wiecznie „pod humorkiem” generał Michałycz w „Osobliwościach narodowego polowania” Aleksandra Rogożkina. Zmarł nagle podczas występów gościnnych w Mongolii.
Ciąg dalszy nastąpi.