11 października 2024. Wiktoria Roszczina była ukraińską dziennikarką, miała niespełna 28 lat. Od sierpnia 2023 r. była w rosyjskim więzieniu. Zmarła podczas transportu z Taganrogu, gdzie była przetrzymywana, do Moskwy. Przyczyny śmierci nie są znane. „Zabiła ją Rosja” – mówią koledzy Wiktorii.
Pracowała w ukraińskiej telewizji, potem jako wolny strzelec współpracowała z kilkoma redakcjami, m.in. „Ukrajinśką Prawdą”, „Cenzor.net”, Radiem Swoboda. Specjalizowała się m.in. w reportażach z okupowanych terytoriów. W marcu 2022 r. została po raz pierwszy zatrzymana przez FSB, gdy próbowała dotrzeć do okupowanego Mariupola. Po kilku dniach wypuszczono ją. W sierpniu 2023 r. z zamiarem napisania reportaży o sytuacji ludności na okupowanych terytoriach pojechała na wschód Ukrainy. Zaginęła, w końcu ukraińska służba bezpieczeństwa poinformowała rodzinę, że Wiktoria została wzięta przez Rosjan do niewoli. Dopiero w maju br. Rosja potwierdziła oficjalnie zatrzymanie Wiktorii (przez kilka miesięcy o jej losie nic nie było wiadomo).
Przetrzymywana była w areszcie śledczym w Taganrogu, który cieszy się złą sławą (fatalne warunki, okrutne traktowanie więźniów, bicie, tortury).
Oksana Romaniuk (cytowana przez Deutsche Welle) napisała na FB: „Rosjanie zabili ukraińską dziennikarkę. Trzymali ją w więzieniu ponad rok. Co robili, jak musieli się nad nią znęcać, aby ona, młoda dziewczyna, umarła? Mam pytanie do wszelkich ONZ-ów, OBWE, Czerwonych Krzyży i pozostałych międzynarodowych zdechłych organizacji – ile razy odwiedziliście ją w rosyjskim areszcie?”. Żadna z instytucji, fundacji i innych ciał zajmujących się niesieniem pomocy więźniom nie wywarła na Moskwę nacisku, aby móc badać warunki przetrzymywania w niewoli ukraińskich więźniów czy jeńców. A Rosja skwapliwie korzysta z tego, że nie ma na nią bata, i znęca się, a nawet – jak widać – morduje, już nawet nie próbując zakładać białych rękawiczek. Według Romaniuk obecnie w rosyjskich rękach znajduje się około trzydziestu ukraińskich dziennikarzy. Jak ich wyrwać? Media ukraińskie piszą, że Roszczina miała być wymieniona w kolejnej przygotowywanej transzy jeńców. Teraz mowa jest już tylko o wymianie ciał.
Rada Najwyższa uczciła pamięć Wiktorii minutą ciszy. Przewodniczący komitetu Rady ds. wolności słowa Jarosław Jurczyszyn przypomniał, że Rosja zabiła już dwunastu ukraińskich dziennikarzy. I wezwał organizacje międzynarodowe do pomocy w oswobodzeniu pozostających w niewoli dziennikarzy. Czy będzie to znowu tylko głos wołającego na puszczy? Według Jurczyszyna, Wiktoria prowadziła głodówkę protestacyjną, co zapewne miało wpływ na jej ogólną kondycję.
Prokuratura Generalna Ukrainy wszczęła dochodzenie w sprawie wyjaśnienia okoliczności śmierci dziennikarki. Najprawdopodobniej Roszczina zmarła 19 września, informacja o jej śmierci została upubliczniona dopiero 10 października.