7 lutego 2025. W oczekiwaniu na pierwsze kroki w geopolitycznej stratosferze na linii Moskwa-Waszyngton kontynuuję przeglądanie wydarzeń dziejących się bliżej ziemi (w poprzedniej części https://labuszewska.blog.tygodnikpowszechny.pl/2025/02/03/szesc-stop-nad-ziemia-czesc-1/ opisałam wykrytą przez Fundację Walki z Korupcją aferę w Rosniefti. Ów potentat paliwowy, koncern państwowy, zatrudniał za ciężkie pieniądze na etatach menedżerskich ślicznotki, niemające nic wspólnego z zarządzaniem firmą. Świadczone przez nie usługi miały charakter, powiedzmy oględnie, towarzyski.
Dziś opowieść o ciekawym przypadku 33-letniej Marii Czaszcziłowej. Dziennikarze śledczy portalu „Ważnyje Istorii” wzięli pod światło biografię Czaszcziłowej, prawniczki znanej w kręgach obrońców praw człowieka, dodajmy: biografię pełną niezwykłych, pełnych poświęcenia, wręcz heroizmu, epizodów. Maria przez wiele lat pracowała w różnych organizacjach, udzielających pomocy poszkodowanym przez państwo rosyjskie osobom. Sama rozgłaszała, że niesie pomoc gejom prześladowanym w Czeczenii, że bada przestępstwa seksualne na Ukrainie, że wspiera ofiary represji politycznych itd. Jednym słowem – piękna karta. Czaszcziłowa, na co zwracają uwagę autorzy materiału śledczego (https://storage.googleapis.com/istories/stories/2025/01/31/ya-priznayu-chto-ya-vas-obmanula/index.html), udzielała się w mediach, głównie jako ekspert w dziedzinie prawa.
Tymczasem, co ustalili w toku wielomiesięcznych badań dziennikarze, te imponujące osiągnięcia w sferze ratowania z opresji skrzywdzonych przez państwo i los ludzi okazały się wyssane z palca. Jak wskazuje „Nowa Gazeta. Europa”, w dziennikarskim śledztwie nie pojawiło się stwierdzenie wprost, że Czaszcziłowa została fachowo zalegendowana przez służby specjalne i uplasowana w środowisku opozycyjnym i dysydenckim jako prawniczka udzielająca pomocy. Choć wiele może na to wskazywać. Miejsce jej sześcioletniej pracy dawało jej świetne możliwości otrzymania dostępu do masy danych o prześladowanych – z tych czy innych względów – Rosjanach. Utrzymywała mnóstwo kontaktów z zaangażowanymi w obronę praw człowieka dziennikarzami, prawnikami, aktywistami (Komentatorzy zastanawiają się: czy Czaszcziłowa jest tylko aferzystką czy współpracowniczką FSB https://www.youtube.com/live/0PJa62PbcGM).
W połowie grudnia 2024 r. Czaszcziłowa podniosła alarm – została bowiem zwolniona z projektu medialnego OWD-Info. Stwierdziła, że do zwolnienia przyczynili się dziennikarze portalu „Ważnyje Istorii”, którzy jakoby zorganizowali przeciwko niej nagonkę. Szef projektu odrzucił te oskarżenia Czaszcziłowej, powiedział, że już wcześniej powziął podejrzenia, że Maria nie jest osobą, za która się podaje.
Oto, co udało się ustalić w trakcie dochodzenia „Ważnych Istorii”. Czaszcziłowa zawierała znajomości z ludźmi z kręgu obrońców praw człowieka, m.in. z osobami pomagającymi w ucieczkach gejom z Kaukazu Północnego. Z niektórymi wchodziła w kontakty intymne, zyskiwała ich zaufanie. A co za tym idzie – pozyskiwała informacje niedostępne dla ludzi spoza środowiska, w tym o osobach, które anonimowo świadczą usługi środowiskom dysydenckim. Bogate życie towarzyskie Czaszcziłowej obejmowało również dziennikarzy, których obsypywała podarunkami, zapraszała na kolacje do drogich restauracji. Skąd miała na to środki? Nie wiadomo. Środowisko jest obecnie mocno zatroskane tym, jak pozyskać środki na działalność, podczas gdy Czaszcziłowa wydawała się zabezpieczona finansowo.
Maria posługiwała się podrobionymi dokumentami, m.in. dyplomem prestiżowej uczelni. Opowiadała, że była oficerem policji albo że ma status adwokata. Różne wersje, wzajemnie sprzeczne.
Zajęła się zorganizowaniem konferencji obrońców praw człowieka w Berlinie w kwietniu 2023 r. Dwie uczestniczki tego wydarzenia skarżyły się potem na objawy zatrucia (otrucia?). Co ciekawe, sama Czaszcziłowa nie zjawiła się konferencji, podając jako powody absencji wymyślone wykręty.
Czaszcziłowa ukrywała swoje powiązania rodzinne, np. nie mówiła, że jej stryj jest pułkownikiem MSW (Władimir Pierszyn, kluczowy świadek w sprawie gubernatora Kraju Chabarowskiego Siergieja Furgała – https://labuszewska.blog.tygodnikpowszechny.pl/2020/07/21/chabarowsk-coraz-dalej-od-moskwy/; Czaszcziłowa też pochodzi z Kraju Chabarowskiego) albo że jej kuzyn był funkcjonariuszem FSB. Natomiast chętnie opowiadała o swoim tacie, rzekomo wysoko postawionym człowieku z FSB, który trzymał w strachu cały Chabarowsk itd. Ojczulka nie widział na oczy żaden ze znajomych, nawet żaden z jej dwóch eksmężów. Jak się miało potem okazać, tatuś Marii, Walerij Pierszyn, ślusarz, został skazany za podrabianiem dokumentów. A do opisywanego ważniaka, rozstawiającego po kątach cały region, pasował raczej stryjek z MSW.
Jak piszą „Ważnyje Istorii”, „po rozpoczęciu pełnoskalowej inwazji Rosji na Ukrainę setki rosyjskich aktywistów i dziennikarzy było zmuszonych wyjechać z Rosji. Wyjechała również Maria Czaszcziłowa. I już w lutym 2022 r. załapała się do pracy w projekcie medialnym, poświęconym prześladowaniom politycznym, OWD-Info. Za granicą błyskawicznie, bez żadnych problemów weszła w środowisko emigracyjne. Zaczęto ją zapraszać na zamknięte spotkania obrońców praw człowieka i adwokatów […] Czaszcziłowa zawierała mnóstwo znajomości – z emigracyjnymi dziennikarzami w Rydze, Pradze, Berlinie i innych miastach europejskich”. Przyciągała uwagę i zaskarbiała sobie przychylność tym, że obdarowywała swych rozmówców prezentami lub zapraszała na własny koszt do drogich lokali albo hoteli SPA. Jedna z dziennikarek, z którymi zawarła znajomość Maria, opowiadała później, że przyjrzawszy się trybowi życia i zachowaniu Czaszcziłowej (np. Maria miała zwyczaj zadawać pytania, których w środowisku się nie zadaje), doszła do wniosku, że coś tu nie gra.
Czaszcziłowa po tym, jak straciła pracę w OWD-Info, załapała się na pół etatu w organizacji zajmującej się pomocą ludziom, którzy z przyczyn ideowych odmawiają służby w armii. Jej zwierzchnik uznał, że przedstawione CV nie budzi zastrzeżeń.
Raport „Ważnych Istorii” kończy się zdaniem zaczerpniętym z wypowiedzi jednej z bliskich znajomych Czaszcziłowej: „Nie od razu zrozumiałam, że współczuciem wobec nieszczęść innych i uzyskanym w ten sposób zaufaniem można umiejętnie i długo manipulować”.
Ciąg dalszy nastąpi