Współwłaściciel szwajcarskiej firmy Gunvor specjalizującej się w eksporcie ropy naftowej i paliw z Rosji, Giennadij Timczenko zawarł wczoraj w sądzie w Londynie ugodę z czasopismem „The Economist”, przeciwko któremu w styczniu tego roku wystąpił z pozwem, zarzucając oszczerstwa i kalanie dobrego imienia w publikacji pisma na temat korupcji w Rosji.
Ugoda jak ugoda. Zresztą czego to gazety nie piszą. Porządni ludzie często występują z pozwami do sądów o sprostowania, jeśli zamieszczone o nich informacje są wyssane z palca.
29 listopada 2008 roku „The Economist” opublikował materiał o korupcji w Rosji pod tytułem „Grease my palm” (Daj mi w łapę), w którym wskazywano, że sukces firmy Timczenki Gunvor International dziwnie zbiegł się w czasie ze sprawą Jukosu. W krótkim czasie nikomu nieznana firma Gunvor znalazła się na trzeciej pozycji w rankingu kompanii eksportujących rosyjską ropę. „The Economist” przypomniał też, że Timczenko sponsorował klub dżudo, którego honorowym prezesem był Putin i pracował w firmie naftowej, która [na początku lat 90.] otrzymała przydział dużej kwoty w ramach schematu dostaw żywność za ropę w czasach, kiedy w merostwie Petersburga pracował Putin, który był autorem tego schematu”.
Timczenko wystąpił do sądu, domagając się rekompensaty za szkody moralne i zakazu publikacji na swój temat. Jak wynika z oświadczeń bliskich współpracowników Timczenki, biznesmen zrezygnował z sądzenia się i poszedł na ugodę z pismem, kiedy okazało się, że rozprawa będzie jawna i że trzeba będzie ujawnić pewne dane dotyczące biznesu i partnerów – pisze we wczorajszym wydaniu moskiewska gazeta „Wiedomosti”.
Nazwisko Timczenki wypłynęło w 2004 r., kiedy Iwan Rybkin [wówczas kandydat na prezydenta, a za czasów Jelcyna przewodniczący parlamentu] wskazał go jako człowieka, odpowiadającego za biznes Putina – przypomina gazeta „Wiedomosti”. Ale mimo obietnic żadnych dokumentów na potwierdzenie swych tez nie przedstawił.
Dyskrecja wydaje się najwyższą cnotą pana Timczenki i jego firmy, schowanej za siedmioma górami i siedmioma rzekami. Wszelkie publikacje w prasie na ten temat (rzadkość) spotykają się z reakcją zainteresowanego. W maju zeszłego roku Timczenko napisał do „Financial Times” list w sprawie publikacji gazety o firmie Gunvor (to norweskie imię żeńskie, które znaczy „roztropna w walce”). List zawierał trzy tezy: Timczenko nigdy nie prowadził wspólnego biznesu z Putinem, określanie jego znajomości z Putinem jako bliskiej jest przesadą, sukces Gunvor nigdy od tej znajomości nie zależał.
„The Economist” wykazał się roztropnością w walce i przeprosił Giennadija Timczenkę. Zamieścił też sprostowanie: „Przyjmujemy zapewnienia Gunvor, że ani Władimir Putin, ani żaden inny wysoko postawiony rosyjski polityk, zajmujący oficjalne stanowisko, nie mają udziałów w firmie Gunvor. Wyrażamy żal, jeśli mogło powstać mylne wrażenie w związku z tą sprawą”.
W ubiegłym roku pismo „Forbes” oceniało majątek pana Timczenki na 2,5 mld dolarów. Na liście najbogatszych Rosjan zajmował 43. miejsce. Timczenko, jak przypomina internetowa gazeta Newsru.com, nie jest obywatelem Rosji, lecz Finlandii. Ale mieszka w Rosji.