30 maja. Od dnia inwazji Rosji na Ukrainę minęły trzy miesiące. Rosyjskie życie zostało zdominowane przez to, co dzieje się na froncie. I w domu Obłońskich wszystko się pomieszało.
Obrazek nr 1. Generał Władimir Szamanow, weteran wojny czeczeńskiej, deputowany Dumy Państwowej mówi o polityce i wojnie przeciw Ukrainie: wojna do końca, do zniszczenia państwa ukraińskiego („tych nazioli”), międzynarodowy trybunał (zmontowany przez Rosję do spółki z ChRL i in. państwami BRICS), naród rosyjski i armia to jedno, nie spoczniemy, aż dojdziemy do Kijowa (wypowiedź można obejrzeć na Twitterze https://twitter.com/JuliaDavisNews/status/1531012721713504257). Swoistym pendant do słów generała były wypowiedziane w programie „Wielka gra” pełne oburzenia słowa Wiaczesława Nikonowa (prywatnie wnuka Wiaczesława Mołotowa): „Oni [Macron i Scholz] w rozmowie telefonicznej z Putinem domagali się uwolnienia nazistów z Azowstali. A gdzie oni [Macron i Scholz] byli przez ostatnie osiem lat, gdy naziści zabijali dzieci na Donbasie?”.
Kreml nadal trzyma linię propagandową, na każdym kroku powtarzając, że Ukraina to państwo nazistowskie, zamieszkane przez nazistów i rządzone przez nazistów. Na Kremlu ciągle zapewne mocno trzyma się sufit, z którego na głowy propagandystów spływają te mądrości.
Obrazek nr 2. Na tle wysokiego budynku rosyjskiego MSZ przy placu Smoleńskim w Moskwie stoją dwie młode kobiety – Natalia Pierowa i Ludmiła Annienkowa. Ich białe suknie zbroczone są krwią. „Nigdy nie zmyjemy z siebie tej krwi” (https://twitter.com/igorsushko/status/1531085507752386562). To kolejna ze spektakularnych antywojennych akcji środowisk twórczych, które protestują przeciwko zbrodniom. Protesty podciągane są pod paragraf o dyskredytowaniu armii rosyjskiej. Sądy orzekają kary – na razie głównie wysokie grzywny (rozpatrzono ponad dwa tysiące takich spraw).
Wypowiedź Jurija Szewczuka z koncertu w Ufie o tym, że „Ojczyzna to nie d_pa prezydenta, którą trzeba codziennie obśliniać i całować” stała się powodem złożenia przez policję protokołu w sądzie (http://labuszewska.blog.tygodnikpowszechny.pl/2022/05/21/ojczyzna-to-nie-d_pa-prezydenta/). Szewczukowi zgodnie z duchem czasu zarzucono „dyskredytację armii rosyjskiej”. Dziś dzierżyński sąd rejonowy w Petersburgu, do którego trafił protokół z Ufy, nie dopatrzył się znamion przestępstwa w wypowiedzi artysty ani związku przyczynowo-skutkowego pomiędzy d_pą prezydenta a kondycją rosyjskich sił zbrojnych.
Obrazek nr 3. Koncert w Tambowie, mieście obwodowym średniej wielkości. Na ustawionej przy bulwarze estradzie, udekorowanej putinowskimi swastykami i hasłami „Za Rosję, za Donbas, za prezydenta”, występują zespoły, powiedzmy, artystyczne. Jeden z nich z wielkim plastikowym zaangażowaniem śpiewa pieśń „Z nami Rosja, z nami Bóg!”. Publiczność stanowią spędzeni tu na odgórne polecenie pracownicy sfery budżetowej, entuzjazmu z siebie jakoś nie potrafią wykrzesać (https://twitter.com/Clutin_ru/status/1531171307106316288).
To jak to jest z tym poparciem dla wojny? Przygląda się temu rosyjski socjolog Grigorij Judin, którego opinię zacytowałam w ostatnim tekście w rubryce „Rosyjska ruletka”: „Rosjanie chronią swoją prywatną sferę, uciekają od kwestii, które pozostają poza ich kontrolą, to dotyczy w szczególności polityki. Wszyscy zdają sobie sprawę, że za nią odpowiada Putin i lepiej nie mieć z tym nic wspólnego. Gdyby prezydent 24 lutego powiedział, że oddaje tzw. Doniecką i Ługańską Republiki Ludowe Ukrainie, sondaże wykazałyby 76-procentowe poparcie. (…) Moim zdaniem, na początku popierało [wojnę] 20-25 procent, to ludzie o agresywnym nastawieniu, domagający się krwi i zabijania, mniej więcej tyle samo kategorycznie odrzuciło operację militarną. Pomiędzy tymi grupami jest tzw. błoto (ci, którzy nie potrafią zająć twardej pozycji). W tej sytuacji najlepiej ustawić się tak, aby być z większością i żyć w przekonaniu, że wszystko jest dobrze i wszystko jest pod kontrolą. W warunkach totalitaryzmu błoto czuje: jeśli nie będziesz publicznie popierać wojny, to możesz stać się kolejnym celem reżimu. Granica pomiędzy agresywną częścią i grupą biernego poparcia zmienia się. (…) Coraz popularniejsze staje się myślenie: rozpoczęcie operacji być może nie było najlepszym pomysłem, ale teraz koniecznie trzeba doprowadzić ją do finału, w przeciwnym razie z nami będzie koniec” (https://www.tygodnikpowszechny.pl/rosyjska-ruletka-dobry-rosjanin-i-pozyteczny-kissinger-174623).
Obrazek nr 4. Na wniosek Prokuratury Generalnej Roskomnadzor zamknął dziś dostęp do strony stowarzyszenia Memoriał, zlikwidowanego w grudniu ub.r.
Putin chce mieć nawet historię na własność, wyginać ją i układać wedle swojego widzimisię i potrzeby chwili.
Dziękuję Pani Anno za cenne komentarze. Błoto. Oni nawet nie wiedzą, jak głębokie. Zadziwia pogardą dla myślenia. Drodzy rosyjski ludzie. Jesteście w czarnej…