„W Europie będzie wojna. Czy wobec tego naprawdę pan myśli, że to ma znaczenie?” – zadał retoryczne pytanie człowiek z otoczenia Putina indagowany przez „Financial Times” w sprawie wczorajszego wyroku Stałego Trybunału Arbitrażowego w Hadze. Trybunał uznał, że majątek firmy Jukos został w 2004 roku odebrany i rozparcelowany bezprawnie i nałożył na Rosję obowiązek wypłaty byłym współwłaścicielom firmy Jukos rekompensaty w wysokości 50 mld dolarów.
Wojna. W języku rosyjskim magiczne słowo-zaklęcie. „Żeby tylko nie było wojny” – powtarzały całe powojenne pokolenia. Rosyjska elita polityczna nadal to zaklęcie głośno powtarza, a po cichu wojnę prowadzi. Okazuje się jednak, że w pojęciu rosyjskich deputowanych nie ten prowadzi wojnę, kto wysyła swoich oficerów i żołnierzy z bronią na terytorium sąsiada, nie ten, kto zabiera sąsiadowi terytorium, nie ten, kto ostrzeliwuje terytorium sąsiada z własnego terytorium, a ten kto wprowadza sankcje wobec Rosji.
Oto najnowsza inicjatywa Dumy Państwowej: do rosyjskiego ustawodawstwa ma być wprowadzone nowe pojęcie „kraj agresor”. Tak określano by państwa i osoby prawne, które zastosowały sankcje wobec Rosji. Autorem projektu ustawy jest deputowany z ramienia Jednej Rosji Jewgienij Fiodorow (pamiętacie Państwo jego opinię na temat agenta CIA Wiktora Coja i równie podejrzanego Michaiła Gorbaczowa? – http://labuszewska.blog.onet.pl/2014/04/16/agent-coj-oskarzony-gorbaczow/).
Taki „kraj agresor” miałby w Rosji totalnie przechlapane, na przykład deputowany Fiodorow i jego współbracia w izbie ochranialiby przed towarami z krajów agresorów czysty rynek rosyjski. Dziennikarz portalu Slon Aleksandr Baunow wymyślił odpowiednią sankcję: „efektywną i sprawiedliwą [dla kraju agresora]. Więcej nie sprzedawać klubowi Nocne wilki [ulubiony przez Putina klub motocyklistów] motocykli Harley Davidson”. Będą jeździć na hulajnogach i sławić Putina, #Krymnasz, Stalingrad i tak dalej.
Jeszcze słowo w związku z militarystyczną pogróżką anonimowego rozmówcy „Financial Times”. Wojna. Centrum Lewady opublikowało najnowsze badania dotyczące stosunku Rosjan do ewentualnego wprowadzenia wojsk Rosji na Ukrainę. Liczba tych, którzy zadeklarowali pełne poparcie dla działań władz Rosji w sytuacji konfliktu zbrojnego z Ukrainą, zmniejszyła się w ciągu dwóch miesięcy z 30 do 17 procent. Pocieszające.
Wróćmy jeszcze na moment do wyroku haskiego trybunału. Współwłaściciele Jukosu wystąpili dziś z propozycją pokojową: odstąpią od tak wysokiej rekompensaty w zamian za przerwanie wszystkich postępowań karnych toczących się przeciwko byłym pracownikom i współpracownikom firmy. Reakcji z Kremla na razie brak.
Za 50 mld baksów Putin urządził zimowe igrzyska olimpijskie i wszyscy krzyczeli, że to strasznie drogo, miało być o wiele taniej. Teraz też będą igrzyska. Już są – prasa i Internet pełne są wyliczeń, ile to wypada na głowę mieszkańca, kto powinien i z czego płacić, i wywodów, czy Rosja, która zwykle wykręcała się od płacenia takich nakładanych przez międzynarodowe trybunały kar, teraz się ugnie.