14 stycznia 2025. Do zaprzysiężenia Donalda Trumpa zostało kilka dni – uroczystość planowana jest na 20 stycznia. Obserwatorzy z całego świata z uwagą wsłuchują się w wypowiedzi amerykańskiego prezydenta elekta. Również na Kremlu trwa odliczanie. Trwają już nawet przymiarki do miejsca, w którym dojdzie do spotkania Putin-Trump: może Serbia, może Szwajcaria. Nieoficjalne źródła rozpuszczają wieści, że doszło już do bezpośredniego kontaktu telefonicznego obu polityków.
Ze szczególnym zainteresowaniem Moskwa śledzi odgłosy po zadziornych oświadczeniach Trumpa w sprawie wciągnięcia nosem Kanału Panamskiego, Kanady i Grenlandii.
Jak powiedział „The Moscow Times” pragnący zachować anonimowość rosyjski dyplomata, „wypowiedzi Trumpa są prezentem dla kremlowskiej propagandy. Teraz Rosja może mówić, co jej się żywnie podoba – stare reguły już nie obowiązują. Nawet Stany ich nie przestrzegają”. Wprowadzające zamęt oświadczenia Trumpa są przyjmowane przez Moskwę z zadowoleniem.
– Putinowi się to podoba, bo tworzy to dodatkowe napięcia między USA i ich sojusznikami. Ponadto to pozwala Putinowi wyjaśniać swoje działania tymi podwójnymi standardami – mówi dyrektor CarnegieRussia-Eurasia Center w Berlinie, Aleksandr Gabujew.
To jedna strona medalu, a druga jest taka, że taran Trumpa jest wielką niewiadomą również dla Putina, który nie wie, czego się spodziewać i jak grać. Ciekawe w tym kontekście są zabiegi wokół Grenlandii. Duński wywiad ujawnił, że w 2019 r. rosyjskie służby specjalne za pośrednictwem agentów wpływu przeprowadziły udaną operację podrobienia listu ówczesnej minister spraw zagranicznych Grenlandii Ane Lone Bagger do amerykańskiego senatora Toma Cottona (https://www.dw.com/ru/razvedka-danii-za-poddelnym-pismom-o-priobretenii-grenlandii-ssa-stoit-rf/a-71290887). List zawierał sugestię, że Stany wesprą grenlandzkie referendum niepodległościowe, i prośbę o pomoc finansową. Po tym liście Trump miał nabrać pewności, że zakup Grenlandii w zasadzie jest możliwy. A w każdym razie nie jest niemożliwy. O swoich zamiarach poinformował wtedy cały świat. Kopenhaga zaprotestowała. A Trump odwołał planowaną wizytę w Danii.
Jednym słowem – rosyjskim służbom udało się wtedy wsadzić Trumpa na minę. Jak będzie teraz?
Na razie na Grenlandię pojechał syn prezydenta elekta, Donald Trump junior. Jak pisze Igor Ejdman (https://t.me/igoreidman/1937), junior kupił kilku bezdomnych, aby zagrali rolę Grenlandczyków wyznających filozofię MAGA (Make America Great Again). Ejdman zwraca uwagę, że w przeszłości Donald-syn przejawiał predylekcje do podejrzanych konszachtów z niejaką Natalią Wiesielnicką, prawniczką, wtyką rosyjskich służb (pisałam o tym na blogu w 2017 r.: http://labuszewska.blog.tygodnikpowszechny.pl/2017/07/15/trupy-w-rosyjskiej-szafie-trumpow/; http://labuszewska.blog.tygodnikpowszechny.pl/2017/07/16/trupy-w-rosyjskiej-szafie-trumpow-czesc-2/; http://labuszewska.blog.tygodnikpowszechny.pl/2017/07/18/trupy-w-rosyjskiej-szafie-trumpow-czesc-3/).