Wyrok w uszytym z łachmanów nieprawdy procesie braci Nawalnych miał być ogłoszony 15 stycznia. Poobijana i rozbita rosyjska opozycja w portalach społecznościowych skrzykiwała się, by 15.1.15 przyjść na plac Maneżowy pod murami Kremla i poprzeć jednego z najważniejszych liderów, Aleksieja Nawalnego.
Przewidywano, że wyrok będzie skazujący, prokuratura prosiła o posadzenie Nawalnego na dziesięć lat, a on już ma na koncie – w również spreparowanym poprzednim procesie – jeden wyrok w zawieszeniu. Kombinacja cyfr 15.1.15 stała się powodem do blokowania stron, na których wiadomość o manifestacji się pojawiała. Opozycjoniści wymyślili więc inteligentną „zasłonę dymną”: 15 stycznia to dzień urodzin znanego pisarza, Aleksandra Gribojedowa, autora sztuki „Mądremu biada” i właśnie na urodziny komediopisarza zapraszali się nawzajem. To miała być największa od długiego czas demonstracja opozycji w Rosji.
Z ostrożnych szacunków wynikało, że na Maneżce, jak popularnie nazywa się plac, zbierze się kilkanaście, a może nawet kilkadziesiąt tysięcy ludzi. Rozważano nawet takie warianty rozwoju sytuacji, czy Maneżka ma szanse stać się „Euro-Maneżką”. Władze najwyraźniej nie miały ochoty na sprawdzanie, czy ta manifestacja wypali. I stała się rzecz niesłychana: wczoraj nadeszła wieść, że wyrok zostanie ogłoszony już 30 grudnia. „Bo jest gotowy” – brzmiało oficjalne uzasadnienie. Rzecz w praktyce sądowej bez precedensu: zdarza się przesuwanie ogłoszenia wyroku na późniejsze terminy, ale na wcześniejszy – nie.
Dziś nim jeszcze w Moskwie się na dobre rozwidniło, sędzia Jelena Korobczenko przeczytała z kartki, że za zdefraudowanie środków koncernu Yves Rocher Aleksieja Nawalnego skazuje się na karę 3,5 roku pozbawienia wolności w zawieszeniu, a jego brata Olega na 3,5 roku kolonii karnej. Cała sentencja wyroku nie była gotowa do odczytania (choć rzekomo miała być gotowa od wczoraj), ale kto by się tam przejmował drobiazgami.
Wina braci polegać miała na tym, że firma Olega świadczyła usługi kurierskie dla Yves Rocher i przy tej okazji dopuściła się jakoby malwersacji. Przy czym przedstawiciele rzekomo poszkodowanej francuskiej firmy przed sądem świadczyli, że żadnego uszczerbku z tego tytułu nie ponieśli. Polityczne powody procesu i wyroku są ewidentne: chodziło o uciszenie Aleksieja Nawalnego, który od dawna wyciąga członkom politycznej elity grzeszki korupcyjne, ukryte przed okiem fiskusa majątki, nazywa władzę „partią żulików i złodziei” itd. Wybrano metodę zaiste cyniczną i perfidną – nie skazano samego blogera, a jego brata, który nie zajmował się działalnością polityczną. Oleg ma dwoje małych dzieci, które teraz przez 3,5 roku będą się wychowywać bez ojca.
Chodziło o jeszcze jeden sygnał dla wszystkich: możesz się uczciwie zajmować czym tam sobie chcesz, ale jeśli zbliżysz się do krawędzi peronu, jeśli choć otrzesz się o działalność polityczną – ty albo ktoś, kto jest ci drogi – to możesz być pewien, że paragraf się na ciebie znajdzie. I nikt palcem nie kiwnie w twojej obronie. Sąd jest u nas sprawiedliwy, najsprawiedliwszy na świecie.
Oleg Nawalny został więc wzięty przez władze jako zakładnik. Aleksiej w sali sądowej pytał panią sędzię: „Jak pani nie wstyd? Za co go wsadzacie? Żeby mnie jeszcze bardziej ukarać?”. Później w mikroblogu napisał: „Ze wszystkich możliwych podłych rodzajów wyroków skazujących wybrali najpodlejszy […] Każdy sam decyduje o swoim losie, ale rodziny nikt sobie nie wybiera. Tymczasem ta złodziejska bestia bierze z listy twoich krewnych jakąś osobę, żeby zemścić się na tobie. Taka jest jakość materiału ludzkiego tych, którzy trzymają władzę w naszym kraju. I to główna przyczyna, dla której tej władzy nie powinno być”.
Zaskoczona manewrem wyprzedzającym władz opozycja przegrupowuje się, by demonstrację poparcia dla braci Nawalnych zorganizować na Maneżce już dziś wieczorem. Termin jest fatalny pod każdym względem. Po pierwsze, czasu jak na lekarstwo, po drugie – w przeddzień Nowego Roku ludzie są zajęci przygotowaniami do głównego rodzinnego święta – zakupy, prezenty; duża część już wyjechała poza Moskwę, duża część miała to w planach dziś-jutro. Mimo że szeregi potencjalnych demonstrantów się przerzedziły i tak – stan na godzinę 14 czasu polskiego – chęć udziału w manifestacji zadeklarowało już 10 tysięcy ludzi. Władze Moskwy czujnie zapowiedziały, że wyjście ze stacji metra w pobliżu Maneżki będzie dziś wieczorem zablokowane.
„Oleg ma dwoje małych dzieci, które teraz przez 3,5 roku będą się wychowywać bez ojca.”
Naprawdę Pani wierzy, ze to będzie tylko 3,5 roku?
A co do demonstracji – nie bardzo rozumiem organizatorów, a i tych, którzy przyspieszyli ogłoszenie wyroku. Jakie ma to znaczenie? Czyz nie można i nie trzeba uczcić Gribojedowa w kakom nibud drugom terminie? Przecież powody są stałe i nieustanne. Zaglądam czasem na rosyjski net i czytam posty internautów, czyli – zakładam – rosyjskiej inteligencji. Opozycja jest…
Przegapiłam sprawę. Trzeba było przystąpić do protestu, chociażby poprzez podkreślenie swej obecności, solidarności na Pani blogu, Anno. Przykro mi. Może nie wszystko stracone. Swoje NIE dobitnie akcentuję, oczywiście jeśli trzeba będzie wyartykułuję słowami konkretnej treści.
Szanowna pani Maria(m)!
Szansa jest – wstaje Pani wcześnie i od razu siada Pani do komputera, na urodziny Gribojedowa może Pani zdąży.
Pozdrawiam
Anna Łabuszewska
Alieksiej Nawalny zdążył:))))
http://wiadomosci.gazeta.pl/wiadomosci/1,114871,17196552,Rosyjski_opozycjonista_Nawalny_aresztowany__Zlamal.html?utm_source=facebook.com&utm_medium=SM&utm_campaign=FB_Gazeta
Wstaje wcześnie lecz coraz rzadziej zaglądam i mam chęci na pisanie. Podziwiam Pani zapał.
Historia potrafi być okrutna, także z tej przyczyny, że wśród wielkich nazwisk pojawi się tuż obok papieża
Franciszka, Jana Pawła II postać Putina. Na domiar sprzedaje się nieźle, również mimowolnie przez ludzi
którzy nieświadomie robią reklamę. Ponadto nie trzeba być nazbyt mądrym, aby być kimś i należeć do „elity” czyli układu. Wystarczy jedno kliknięcie. Komputer to wynalazek w pierwszej kolejności dla tych, co wprawdzie potrafią go obsłużyć lecz nie potrafią mądrze jego możliwości wykorzystać i nie myślę tutaj o promowaniu własnego wizerunku wyłącznie.
Słuchałam wczoraj Maleńczuka. Chyba go lubię.
Rosjanie, Rosjanie moi. odważny narWstaje wcześnie lecz coraz rzadziej zaglądam i mam chęci na pisanie. Podziwiam Pani zapał.
Trzeba, aby było nas więcej…
To musi się udać. Ulica, jej arterie biegną i tu…
Ulica potrafi być solidarna .
Zamiast:
„Rosjanie, Rosjanie moi. odważny narWstaje wcześnie lecz coraz rzadziej zaglądam i mam chęci na pisanie. Podziwiam Pani zapał. ”
tekst:
Słuchałam wczoraj Maleńczuka. Chyba go lubię/
Rosjanie, Rosjanie moi./
Odważny naród, /lecz władzy się boi/
P.S.
Trochę techniki i gubię się. Przepraszam.
Rosja zamknięta w swoim świecie nie jest w stanie zauważyć swej śmieszności.Zachód co prawda czuje stach przed Rosją , ale jeszcze jest w stanie śmiać się z Rosji i jej władców. Zobaczymy jak długo.Zobaczymy kto w EU wygra , prorosyjskie lobby czy też krytycy Rosji.W Polsce PiS nie rozumie ,że świadomie czy też nieświadomie ,działa, występując przeciwko obecności Polski w EU ,zgodnie z intencjami Putina.
To już przestaje być komiczne. Przy okazji wypływają na fali osobistej walki pana prezesa przeróżni karierowicze. Chciałoby się wykrzyczeć: Wstydu oszczędź! Zasada jest taka sama. Aby nam się dobrze żyło trzeba popierać człowieka, którego ręka nas żywi. Stąd rośnie nam pewna grupa społeczna cwaniaków
w coraz szykowniej skrojonych garniturkach.
Szczerze mówiąc ,nazbyt mętnie Pani wyraża swoje myśli.Mam prośbę,czy mogła by się Pani jaśniej wyrażać.
Panie Marku, proszę nie oczekiwać niemożliwego. Maria(m), czyli dawna Magda, to bardzo mila dziewczyna, ale kompletnie bez poglądów, a przede wszystkim wiedzy o tym, o czym zamierza pisać. Obawiam się, ze pojawila się tu w slad za mna, za co wszystkich przepraszam:)) Często jej nick wykorzystują jacys ludzie, którzy poglądy jak najbardziej maja, a wówczas robi się zimno. Tym razem Maria(m) pisze bez pomocy, czyli jak widać:)) Życzę Pani Redaktor, Panu i wszystkim blogowiczom Szczęśliwego Nowego Roku!
Pani Kalino serdecznie dziękiję za życzenia z wzajemnością i przyłączam się do życzeń dla Pani Redaktor.
intrygujący jest ten oto fragment zdania, z tekstu Pani Anny:
„Każdy sam decyduje o swoim losie, ale rodziny nikt sobie nie wybiera. ”
Życzę Pani, aby wyglądała zawsze dobrze w rodzinnym gronie, nie tylko na fotografii ma się rozumieć.
Żywię nadzieję, że poczucie humoru nadal nie opuszcza.
To odpowiedź na Pana komentarz, konkretnie ostatnie zdanie. Toto one:
„W Polsce PiS nie rozumie ,że świadomie czy też nieświadomie ,działa, występując przeciwko obecności Polski w EU ,zgodnie z intencjami Putina.”
Nie wstrzeliłam się w Pana intencje? Przykro mi. ludzie mówią wieloma języka. Dobrze byłoby o tym pamiętać bo sam Pan widzi jak to się kończy..
To odpowiedź na Pana komentarz, konkretnie ostatnie zdanie. Toto one:
„W Polsce PiS nie rozumie ,że świadomie czy też nieświadomie ,działa, występując przeciwko obecności Polski w EU ,zgodnie z intencjami Putina.”
Nie wstrzellłam się w Pana intencje? Przykro mi ludzie mówią wieloma języka. Dobrze byłoby o tym pamiętać bo sam Pan widzi jak to się kończy.
A więc ponownie.
To odpowiedź na Pana komentarz, konkretnie ostatnie zdanie. Oto one:
„W Polsce PiS nie rozumie ,że świadomie czy też nieświadomie ,działa, występując przeciwko obecności Polski w EU ,zgodnie z intencjami Putina.”
Nie wstrzellłam się w Pana intencje? Przykro mi ludzie mówią wieloma języka. Dobrze byłoby o tym pamiętać bo sam Pan widzi jak to się kończy.
Szanowni Państwo!
Bardzo dziękuję za życzenia. Również życzę wiele pomyślności w Nowym Roku.
I zapraszam pod nowy adres bloga:
http://labuszewska.blog.tygodnikpowszechny.pl/
Pozdrawiam serdecznie
Anna Łabuszewska
Pani Anno mam prośbę. Proszę o kasację niewłaściwych wpisów. Tak dla potomnych. Życzę pomyślności i możności docierania ze swoim „przesłaniem” do świadomości coraz liczniejszego grona społeczności Internetu, zwłaszcza do tych którym wydaje się, ze są całym światem, co znaczy świat wokół nich się kręci. Za zaproszenie dziękuję.
Wszystkim czytelnikom, ale przede wszystkim Autorce bloga życzę dobrego roku 2015, dużo zdrowia i pomyślności. Obawiam się, że będzie ciekawy aż nadto…
Dlaczego pani dziennikarka z takim zapalem nie zajmuje sie nieludzkimi mordami ukraincow na wschodzie ukrainy a chocby slawetnym Ludobojstwem Odeskim z 2 maja 2014 , popelnionym przez ukraincow na pro rosjanach , przed WOJNA ! gdzie minimum 50 osob zostalo zagwalcownych , uduszonych , zarznietych , byly odcinane glowy za to ze ta zmaltretowana grupa pod domem zwiazkow miala czelnosc zbierac podopisy pod referendum . Cale Ludobojstwo ukrainskie ok 200 minut jest na YT. To bylyby dobry artykul pani dziennikarko , co tam 3,5 roku w koloni karnej .