6 lutego. Patriarcha Cyryl od początku rosyjskiej inwazji na Ukrainę błogosławi tę wojnę, jej pomysłodawców i wykonawców. Cerkiew moskiewska pod jego kierownictwem wspiera Kreml w agresywnej polityce. O karierze hierarchy pod auspicjami KGB pisano wielokrotnie, Patriarchat Moskiewski dystansował się od tych rewelacji. Dziś wracam do tego tematu w związku z nowymi publikacjami szwajcarskiej prasy, potwierdzającymi powiązania Władimira Gundiajewa (to świeckie imię patriarchy) z sowiecką bezpieką.
Szwajcarskie gazety „SonntagsZeitung” (https://www.tagesanzeiger.ch/priester-spion-propagandist-das-geheime-leben-des-moskauer-kirchenfuersten-in-der-schweiz-566103963787) i „Le Matin Dimanche” opublikowały omówienie dokumentów szwajcarskiej policji, odtajnionych w ostatnich dniach. Autorzy publikacji Sylvain Besson i Berhard Odehnal piszą, że Władimir Gundiajew na początku lat 70. przyjechał do Genewy. Młody (24 lata), dobrze zapowiadający się duchowny był przedstawicielem Patriarchatu Moskiewskiego przy Światowej Radzie Kościołów. Do jego zadań miało należeć zbieranie informacji o członkach Rady oraz kształtowanie ich poglądów na sytuację z Związku Sowieckim. Używał pseudonimu operacyjnego „Michajłow” (imię odojcowskie Władimira Gundiajewa – Michajłowicz mogło stanowić inspirację dla nadania takiego kryptonimu). Autorzy artykułu zauważają również, że w dokumentach znalazła się adnotacja, że nazwisko Władimira Gundiajewa znalazło się w tamtych latach na liście osób objętych przez szwajcarską policję „pewnymi czynnościami” (można założyć, że chodzi o obserwację lub analizę aktywności).
Bratanek patriarchy, Michaił Gundiajew, mieszka w Genewie i jest… przedstawicielem Rosyjskiej Cerkwi Prawosławnej w Światowej Radzie Kościołów oraz proboszczem cerkwi Narodzenia Najświętszej Maryi Panny w Genewie. Twierdzi, że stryj „znajdował się pod ścisłą kontrolą KGB”.
„Nowa Gazeta. Europa” przytacza słowa niemieckiego teologa Gerharda Beziera: „KGB chciało mieć wpływ na Światową Radę Kościołów w latach 70. i 80., aby Rada nie krytykowała ograniczeń wolności wyznania w ZSRR, a zamiast tego aby krytykowała USA i ich sojuszników”.
Aleksandr Sołdatow, dziennikarz specjalizujący się w tematyce służb specjalnych, ponad dwa lata temu poświęcił jeden z artykułów w „Nowej Gazecie” majętnościom patriarchy (https://novayagazeta.ru/articles/2020/08/04/86520-sovsem-arhierei), wspomniał w nim o domku wypoczynkowym w szwajcarskich górach, którym Cyryl miał być obdarowany przez obywatelkę Szwajcarii.
Sprawa domniemanej współpracy Władimira Gundiajewa z KGB nie jest nowa. Na początku lat 90. działała komisja Rady Najwyższej Federacji Rosyjskiej ds. wyjaśnienia okoliczności puczu sierpniowego GKCzP. Członkowie komisji mieli dostęp do wielu archiwów. W swoich dokumentach komisja stwierdziła: „po linii Cerkwi za granicę wyjeżdżali i wypełniali zadania postawione przez KGB agenci oznaczeni pseudonimami „Swiatosław”, „Adamant”, „Michajłow” i in. Głęboka infiltracja środowisk religijnych przez agenturę służb specjalnych stanowi poważne zagrożenie dla bezpieczeństwa społeczeństwa i państwa”. Deputowany Rady, sowiecki dysydent ojciec Gleb Jakunin (dwukrotnie poddany anatemie przez hierarchów Rosyjskiej Cerkwi Prawosławnej za śmiałe wypowiedzi, krytykujące RCP za różne skandale obyczajowe, nadmierne przywiązanie do bogactw doczesnych oraz dotyczące współpracy duchowieństwa z KGB) porównał daty zagranicznych wyjazdów wskazanych agentów KGB z datami wizyt hierarchów RCP. Daty podróży „Michajłowa” pokrywały się z datami wyjazdów Władimira Gundiajewa. A wizyt tych było kilkadziesiąt (https://novayagazeta.eu/articles/2022/10/16/raby-kgbozhi).
Patriarchat Moskiewski odmówił komentarza w sprawie publikacji szwajcarskiej prasy, Światowa Rada Kościołów oznajmiła, że nie dysponuje informacjami na ten temat.