Magiczne słowo

W rosyjskim słowniku społeczno-politycznym jest takie ważne pojęcie jak „resurs”. W prostym przekładzie oznacza ono „zasób”. Jeśli dodać doń przymiotnik „administracyjny” („administratiwnyj”; w skrócie „adminresurs”), to otrzymuje się słowo kluczowe wyjaśniające między innymi liczne cuda przy urnie. „Adminresurs” ułatwia, a w wielu przypadkach zapewnia członkom politycznego establishmentu różnych szczebli zwycięstwo wyborcze (wykorzystanie zajmowanego stanowiska, ludzi, zasobów finansowych i innych w kampanii wyborczej, zapewnienie sobie posłuszeństwa mediów, dostęp do „jaszczika”, czyli telewizji, nagła przedwyborcza szczodrobliwość ojca regionu pod adresem słabo uposażonych grup społecznych itd.).

Ostatnie wybory regionalne w Rosji były kolejną odsłoną korzystania z „adminresursu” w celu osiągnięcia zwycięstwa wyborczego. Partia Jedna Rosja, na czele której stoi (bezpartyjny) premier Władimir Putin, bezapelacyjnie wygrała. Partia Putina jest postrzegana jako „partia władzy”, najbardziej zbliżona do „ciała”, czyli samca alfa w rosyjskim politycznym stadle, jako emanacja władzy. Przez część wyborców widziana jest natomiast jako spadkobierczyni tradycji wszechwładnej Komunistycznej Partii Związku Radzieckiego, która ma rację, bo rządzi.

Chyba panowie z Jednej Rosji tym razem przegięli i z „adminresursem”, i dosypywaniem gdzieniegdzie głosów, i ich wprawnym liczeniem – zagarnęli wszystko. Nie zdzierżyli tego panowie z kieszonkowej, czy jak kto woli systemowej, opozycji – komuniści, Sprawiedliwa Rosja i LDPR Żyrinowskiego. Bunt niezadowolonych z odepchnięcia przez żarłocznych kolegów z Jednej Rosji od „kormuszki” podnieśli deputowani do Dumy Państwowej z tych trzech wymienionych elementów dekoracyjnych systemu wielopartyjnego (w PRL-u też był przecież system wielopartyjny – obok PZPR działały przecież, aż furczało dwie partie: ZSL i SD). Powiedzieli, że nie wrócą na salę obrad, dopóki nie zostaną zbadane fałszerstwa wyborcze i – co za śmiałość – dopóki nie spotka się z nimi prezydent Miedwiediew.

W czasach kryzysu zmniejsza się „resurs” – wszelki resurs, to znaczy nie ma tyle dobra, aby obdzielić nim wszystkich chętnych. To, co w latach prosperity można było spokojnie podzielić ze sterowanymi kolegami z posłusznej opozycji, skurczyło się i ledwie wystarcza dla „swoich”. Walka o dostęp do „resursu” to jeden z naczelnych motywów tego quasi-buntu. Opozycja systemowa zdecydowała się na naruszenie reguł gry, zgodnie z którymi udawała opozycyjność w zamian za nieoficjalne beneficja (bo beneficjentem być przestaje). Co może z tego wyniknąć? Bunt na szerszą skalę? Pomarańczowa rewolucja? Na społecznym horyzoncie na razie nie widać „resursu” dla masowych protestów przeciwko fałszerstwom wyborczym (oficjalnie komuniści protestują właśnie przeciwko naruszeniom podczas wyborów). Rosjanie kochają swojego przywódcę i nie chcą zmieniać systemu, więc z hasłami obrony dostępu do „kormuszki” dla komunistów czy innych sterowanych opozycjonistów raczej spieszyć się nie będą. Chyba że coraz mocniej odczuwalne braki państwowego „resursu” spowodują spustoszenie w ich prywatnych zasobach. O prawo do uczciwych wyborów szat rwać nie będą.

W tym powyborczym zamieszaniu ciekawa wydaje się rozgrywka elit o duszę Miedwiediewa. Czy ulegnie naciskom buntowników? Spotka się z nimi? Pójdzie na jakieś ustępstwa? Obieca inne beneficja?

Moskiewskie wróble ćwierkają o jakimś rzekomym planie rozpędzenia dotychczasowej systemowej opozycji i powołania nowej partii, która będzie miała za zadanie stworzyć imitację rywalizacji w roku wyborów prezydenckich w 2012 roku. O ile na wybory pozwoli „resurs”, bo jego istotne uszczuplenie może wywołać wojny na górze już wcześniej.

Jeden komentarz do “Magiczne słowo

  1. sceptyk@buziaczek.pl

    Ponieważ żyjemy w czasach ostatecznych a posoborowy „Kościół” prowadzi ludzi do piekła, ostrzegam zabłąkanych ludzi przed potępieniem. Kto nie boi się prawdy może skorzystać.Mt 7:21 „Nie każdy, który Mi mówi: Panie, Panie!, wejdzie do królestwa niebieskiego, lecz ten, kto spełnia wolę mojego Ojca, który jest w niebie.”Pozdrawiam. Tadeusz – katolikWarto poświęcić trochę czasu dla wieczności.http://tradycja-2007.blog.onet.pl/ Przepraszam, jeśli boisz się Pana Jezusa, który jest Prawdą, Drogą i Życiem.Jeżeli uważasz Prawdę za spam i wybierasz piekło to proszę kliknąć na delete i po kłopocie ( do czasu sądu ostatecznego).

    Odpowiedz

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *