Na koniec Roku Młodzieży w Rosji rozdano nagrody dla najlepiej zapowiadających się przedstawicieli młodego pokolenia „PRORYW”.
Na wiec z udziałem osiemnastu tysięcy młodych ludzi z osiemdziesięciu podmiotów Federacji Rosyjskiej przybył witany owacyjnie prezydent Miedwiediew. Prezydent wręczył grupie inżynierów główną nagrodę (pomniejsze nagrody w mniej znaczących kategoriach wręczali inni politycy i ludzie mediów, nagrodzono i bohaterskie czyny, i dziennikarstwo, i osiągnięcia naukowe).
Prezydent wezwał musującą i rwącą się do dzieła młodzież do „zbudowania silnego i potężnego państwa”.
„Macie już wszystko. Bierzecie udział w rozwoju kraju. Najważniejsze, aby nasze państwo stało się silne i potężne. Mamy surowce – to świetnie, że je mamy. To jednak nie wszystko. Mamy rakiety – to doskonale, że je mamy, bo pozwalają nam zachować naszą potęgę. Ale to nie najważniejsze – najważniejsze to rozwijać kraj z pomocą mądrej i nowoczesnej ekonomii. […] Państwo powinno się zmieniać – powinno się zmieniać pod wpływem waszych wymagań” – przemówił Miedwiediew.
Słowa prezydenta o rakietach wywołały spontaniczny, entuzjastyczny ryk najlepszych synów i cór Federacji Rosyjskiej. Ryk zagłuszył słowa o potrzebie mądrej i nowoczesnej ekonomii i potrzebie wpływu młodzieży na przekształcenia w państwie. Ale po co komu ekonomia, skoro mamy rakiety.
Drugi wybuch patriotycznego entuzjazmu młodzieży (choć już nie tak głośny jak w przypadku rakiet) wywołały słowa polarnika i deputowanego Dumy Państwowej Artura Czilingarowa: „Arktyka jest nasza! Hurra!”, który wręczał nagrodę dzielnej brygadzie polarników, którzy zatknęli na biegunie północnym rosyjską flagę. Ze sceny padły zapewnienia, że flaga zawieziona na Arktykę pięknie się prezentuje.
Cała uroczystość odbywała się w formie wrzasku: wrzeszczeli prowadzący i wręczający nagrody, wrzeszczała znakomita większość laureatów, no i wrzeszczała publiczność – trzydzieści sześć tysięcy płuc, osiemnaście tysięcy gardeł – to zaiste siła. I rakiet nie trzeba.
Młodzież (nie tylko tę zgromadzoną wczoraj w kompleksie „Olimpijski” w Moskwie) przez ten rok – a i wcześniej również – ćwiczono na prokremlowskich obozach nad jeziorem Seliger i innych imprezach na miejscu i na wyjeździe. Młodzieżówka proputinowska niedawno pięknie się odznaczyła, protestując pod domem dziennikarza Aleksandra Podrabinka, gdy ten śmiał napisać, że weterani wojny to nie tylko ci, co walczyli na froncie, ale i ci, co wykonywali egzekucje na swoich i że w związku z tym nie wszystkim należy się cześć i chwała.
W czasie ostatniej bezpośredniej linii z premierem Putinem przedstawicielka młodzieży, patrząc przywódcy ufnie w oczy, zapytała: „Jakie cele stoją przed dzisiejszą młodzieżą? Władimirze Władimirowiczu, proszę nam powiedzieć, jaką Rosję mamy zbudować, jaką przyszłość naszego kraju pan widzi”. Jednym słowem: czekamy, aby wódz poprowadził nas ku świetlanej przyszłości.
Młodzież jest różna – tak jak ludzie wszystkich kategorii wiekowych są różni. Są tacy, którzy nie potrzebują żadnych odgórnych wytycznych, czym się mają zająć. Są tacy, którzy dystansują się od rzeczywistości, kontestują, oponują, walczą z niesprawiedliwością. Ale dziwnym trafem w telewizji na okrągło pokazuje się, a w prasie opisuje się rozentuzjazmowane tłumy uwielbiające rządzący tandem i na każde hasło z góry reagujące gromkim okrzykiem „Hurra!”.
Niedawno Rosja obchodziła nowe święto – Dzień Bohaterów Ojczyzny. W związku z tym świętem przeprowadzono badania opinii, kogo Rosjanie uważają za największego bohatera narodowego. Badani w kategorii wiekowej 20 lat za bohatera uznali Ilję Muromca (postać z bajek – wielki, dobrze zbudowany, szlachetny i przenikliwy olbrzym, który zabija wszelkie smoki i inne potwory, czyni dobro i w ogóle działa w imię dobra), drugie miejsce zajął Sasza Bieły (to z kolei postać z filmu – kultowego serialu „Brygada” o bandytach).
Aneczko piszesz takie idiotyzmy rusofobiczne złośliwe i to tak już starsza osoba , szkoda twojej starości że takie nastąpiły zmiany w mózgu.Dziękuję za cenzurę którą stosujesz na swoim blogu żeby Ci nikt nie wpisał się co myśli o twoim artykule.