23 lutego w Rosji obchodzony jest oficjalnie jako Dzień Obrońcy Ojczyzny, a nieoficjalnie jako „Dzień Wszystkich Mężczyzn”. Dlaczego akurat 23 lutego? Co się stało w ten dzień, że armia rosyjska – a wcześniej Armia Radziecka (jeszcze wcześniej – Czerwona) – tego dnia ma swoje święto? Ano, nic. Historycy mają z tym problem. Ani to rocznica decydującej bitwy, ani rocznica powstania Robotniczo-Chłopskiej Armii Czerwonej (RKKA). W czasach ZSRR stworzono mit, zgodnie z którym 23 lutego 1918 roku w okolicach Narwy miała się odbyć bitwa świeżo sformowanej dekretem władzy rad armii RKKA z Niemcami. Kroniki milczą wprawdzie o tej bitwie, ale w czasach sowieckich nikt specjalnie nie dociekał, co i jak. Symbolicznie to były „urodziny Armii Czerwonej”. No i tak zostało. Świetna okazja, żeby poświętować, rozdać ordery, wypłacić premie generałom, przedefilować zwartym szykiem, a wieczorem ucztować, oglądać uroczyste „saluty”, „obmywać” ordery stare i nowe, odbierać życzenia i tradycyjne prezenty od łaskawych tego dnia wyjątkowo kobiet.
Dziś w samej tylko Moskwie odbędzie się 160 imprez związanych z Dniem Obrońcy Ojczyzny. Prezydent Miedwiediew wraz ze świtą złożył kwiaty przy wiecznym ogniu (przewiezionym dziś uroczyście z Pokłonnej Góry, gdzie ogień płonął przez kilka ostatnich miesięcy, podczas remontu Grobu Nieznanego Żołnierza pod murami Kremla). W telewizji pokazano wizytę prezydenta w nowo oddanym mieszkaniu, przekazanym rodzinie młodego porucznika w ramach programu „Mieszkanie dla oficera” (do 2012 roku program przydzielania służbowych mieszkań wojskowym ma być realizowany w stu procentach). „Mieszkaliśmy w tak strasznie trudnych warunkach, że teraz bardzo nam się podoba” – wyznała żona wojskowego. A wieczorem w Teatrze Rosyjskiej Armii prezydent zapowiedział dalsze modernizowanie sił zbrojnych („obecnie Rosja zajmuje się łataniem dziur”) i wskazał na konieczność zmian („w armii powinni służyć wykształceni ludzie, którzy są w stanie wykonywać najbardziej złożone działania bojowe. Zwycięża ten, kto ma moralną siłę”). Nie wszyscy akceptują zamiar zreformowania sił zbrojnych. Reforma wiąże się z dużymi redukcjami, a to na pewno wywołuje niezadowolenie. Niezadowoleni twierdzą, że Rosja, która powinna być przygotowana do hipotetycznej wojny z Chinami czy USA, nie ma odpowiedniej armii, która poradziłaby sobie z tymi wyzwaniami, a reforma jeszcze problemy pogłębi. Zadowoleni z kolei wskazują, że dzięki przezbrojeniu i reformie armia się unowocześnia i jest w stanie wykonać wszystkie zadania, jakie postawi przed nią kierownictwo kraju.
Komuniści zorganizowali własne obchody – w kilku miastach zwołali demonstracje protestu przeciwko reformie armii, przewidującej między innymi spore redukcje. Zdaniem komunistów reforma doprowadzi do unicestwienia rosyjskich sił zbrojnych. Wznoszono hasła: „Armia to nie bazar”, „Dość zgubnych reform”, a także „Putin do dymisji”. Przemawiający na wiecu w Moskwie lider komunistów Giennadij Ziuganow odwoływał się przede wszystkim do wielkich zwycięskich dokonań Armii Radzieckiej w latach Wielkiej Wojny Ojczyźnianej.
Dwie republiki Federacji Rosyjskiej obchodzą dziś inną rocznicę – 23 lutego 1944 roku rozpoczęto na rozkaz Stalina akcję deportacji Czeczenów i Inguszy, kaukaskie narody zostały przez generalissimusa oskarżone o współpracę z niemieckim okupantem i wywiezione do Kazachstanu i Kirgizji. 23 lutego to w Czeczenii i Inguszetii dzień żałoby. W drodze i podczas wieloletniego wygnania zginęło dziesiątki tysięcy ludzi, łącznie wywieziono około półtora miliona. Ale o tej rocznicy – zwłaszcza w dzień szumnego święta obrońcy ojczyzny – w pozostałej części kraju wspomina się niechętnie. W mediach królują relacje z oficjalnych uroczystości, telewizja nadaje stare i nowe filmy o „wielkiej i niezwyciężonej”. Pierwyj Kanał, najpopularniejsza stacja rosyjskiej telewizji, właśnie zaczyna emisję nowego, zrealizowanego z wielkim rozmachem serialu „Snajper. Oręż zemsty” z udziałem gwiazd ekranu. Akcja zaczyna się w Stalingradzie w 1942 r.
U Ciebie Aneczko jak zawsze katolicka miłość do Rosji.Zastanawiam się czy czasem nie kończyłaś studiów w Moskwie a dziś chcesz swoją duszę oczyścić z brudu Radzieckiego. Nasz też 11 listopada 1918 roku był dniem bez żadnych wydarzeń a obchodzimy zawsze hucznie.Czas uczyć się historii własnej nim żuci się gówienko do cudzej.Uwielbiasz cenzurę???.Ale Ciebie tak wychowano w młodych latach a „czym ziarnko za młodu nasiąknie tym na starość trąci”.Tygodnik upada ponieważ stał się plotkarską gazetą a dzięki takim komentarzom nie ma popytu na rynku.
Poeta0 ,jak można się czepiać czegoś co jest dobrze napisane.Forma „Aneczko” to lekceważące traktowanie autorki ,bo jest młoda i dodatkowo kobieta .Mnie Pani wpisy się b.podobają – są ciekawe i rzetelne.Pozdrawiam.
Mnie rowniez sie podobaja, nawet jesli ukazuja tylko niemalze negatywne strony Rosji. Skad sie bierze tutaj ten troll poeta0, do tego z taka regularnoscia? Powinien rowniez zmienic slownictwo, chyba ze zeczywiscie autorka jest jego bliska kolezanka, na przyklad z law szkolnych, i godzi sie na takie do siebie zwracanie sie.
Dziękuję za komentarz.Staram się pokazywać różne „mgnienia Rosji”, niektóre negatywne, niektóre pozytywne, niektóre po prostu ciekawe czy niepokojące. Kraj to ogromny, opisać go w jednym wymiarze niepodobna. Fotografie codzienności i świąt składają się w końcu w album. A małe kropki na blogowym płótnie może dadzą w końcu obraz impresjonistyczny, może zamazany, może rozmyty, ale to dopiero czas pozwala wyostrzyć kontury, odejść dwa kroki i spojrzeć z perspektywy. Stawiam więc te kropki, próbując złapać za ogon wiecznie uciekającą rzeczywistość.A co do pana „Poety0”, spieszę poinformować, że nie poznałam go nigdy – ani w ławach szkolnych, ani w innych miejscach, w których miałam przyjemność i nieprzyjemność przebywać. Nie wiem, dlaczego zwraca się do mnie per „Aneczko”. Kilkakrotnie próbowałam namówić niezmordowanego „Poetę0” (nazwiska nie ujawnia), który towarzyszy mi niemal od początku istnienia blogu i zawsze w ten sam jednostajny sposób, do zmiany płyty, rozszerzenia ubożuchnego słownictwa czy jakiegokolwiek komentarza merytorycznego. Bez skutku.
Kwiaty, klapa, buzi, seta, a jak już euforia coroczna minie to i dowcip się wyostrza. 25 lutego dowódca wojsk lądowych Aleksander Postnikow oświadczył wszem i wobec i każdemu z osobna, że 2010 r. brygada rakietowa wyposażona w pociski „Iskander” zasili Leningradzki Okręg Wojskowy. Przyczyna ? Planowa modernizacja rosyjskiej armii. Żeby być przekonującym i pokazać jak na sercu leży generałom rosyjskim modernizacja sił zbrojnych i tylko jej wymiar techniczny jest najważniejszy, generał zastrzegł, że planowe zasilenie polskiej obrony powietrznej pociskami rakietowymi „Patriot” nie przyśpieszyło wprowadzenia „Iskanderów”. Odetchnąłem. Choć po chwili zalęgło się w mojej głowie podejrzenie, czy aby generał P. nas przypadkiem nie ostrzegł w sposób wyrafinowany i dyplomatyczny. Czyli krótko mówiąc, jeśli nie daj Boże Wojsko Polskie spróbuje w sposób nieuprawniony i przesadny bronić własnej przestrzeni powietrznej to Armia Rosyjska zniszczy nam wszystkie niebezpieczne zabawki, żebyśmy sobie i innym krzywdy nie zrobili. Tak się tylko zastanawiam, jak to czasy się zmieniły. Polska może stanowić zagrożenie dla Rosji ! To mocno brzmi. DZIĘKUJĘ GENERALE POSTNIKOW 🙂
A to dopiero historia.Czci się dzień bitwy pod Narwią jako dzień Armii Czerwonej , a o tej bitwie historycy nie sąyszeli.Rzeczywiście Rosja to kraj cudów , nieograniczonych możliwości ,prawie jak Ameryka. Zresztą zawsze Rosjanie jeśli nie byli lepsi , to przynajmniej im dorównywali.Natomiast z Chinami to już zupełnie inna sprawa.Chiny budują nowoczesny przemysł ,oparty na najnowszych technologiach , nie zawsze legalnie zdobytych , ale jednak. Rosyjska gospodarka bazuje na surowcach nie przetworzonych lub półsurowcach. Jest to szalona różnica.Myślę,że przemysł oparty na wysoko rozwiniętych technologiach ma dużą przewagę nad sorowcowym.Cała Rosja ,o rocznicy bez rocznicy się pamięta , natomiast o rocznicy w rocznicę ,o tej nic się słyszeć nie chce.I jeszcze jedn Pani Aniu ,myślę że „poeta” zbliża się nieubłaganie do granicy poza którą nie powinno być na tym forum dla niego miejsca.Pani metoda niereagowania na jego komentarze wydaje mnie się bardzo słuszną.Już starożytni Grecy stosowali ją z dużym powodzeniem , możemy i my spróbować.Z pzdrowieniami Marek.