Wspomnienia z przyszłości

Ci sami, wchodzi Fidel. I jak to Fidel godzinami przemawia. Gestykuluje, grzmi na Zachód, sypie danymi o każdym hektarze upraw kukurydzy, odżegnuje się od liberalizmu, eksperymentów z gospodarką, zapowiada, że wytłucze bakcyle opozycyjności. I obiecuje, obiecuje, obiecuje. Jeszcze tylko parę wiosen, jeszcze dziesięć spokojnych lat i wszyscy będą żyli długo i szczęśliwie.

Tak można byłoby opisać legendarne wystąpienia wodza kubańskiej rewolucji, który uwielbiał przez cały swój polityczny żywot płomienne przemowy. W podobnym gatunku scenicznym został też obsadzony premier Władimir Putin występując w tym tygodniu przed Dumą Państwową. To formalnie miał być otczot – sprawozdanie z działalności rządu, premier ma obowiązek raz do roku spotkać się z wybrańcami narodu i przedstawić raport o pracach swego gabinetu. Wyszło coś w rodzaju odczytania na chybił trafił rocznika statystycznego z przewagą prognoz o świetlanej przyszłości, jaka czeka Rosję pod rządami tych, którzy już rządzą. Premier zaapelował o dziesięć lat spokoju, a wszystko się ułoży: Rosja wejdzie do pierwszej piątki światowych potęg gospodarczych, zwiększy się długość życia, wskaźniki wzrosną itd. Byleby tylko nie było liberalizmu i nieprzemyślanych eksperymentów. Premier Putin odnosił się do słów premiera Piotra Stołypina, który mówił: nie potrzeba nam wielkich wstrząsów, potrzebujemy wielkiej Rosji.

Putin apelował de facto o to, by społeczeństwo jeszcze na dziesięć lat odsunęło się od toru i broń Boże nie próbowało wsiadać do politycznego pociągu, którym jedzie grupa trzymająca władzę.

Wielu komentatorów uznało wystąpienie Putina za początek jego prezydenckiej kampanii wyborczej. Czy na niemal rok przed fasadowym aktem quasi wyborczym Władimir Władimirowicz faktycznie potrzebuje „startu kampanii wyborczej”? Władimir Władimirowicz sam jest jedynym wyborcą w Rosji, jak mawiają niektórzy rosyjscy politolodzy. I jeszcze nie powiedział, kogo wybierze. Gdyby zdecydował się sam formalnie powrócić na Kreml, to nie kampanię wyborczą by prowadził, a festiwal jednego aktora w telewizji. Też taki długi jak to wystąpienie. Premierowi najwidoczniej podoba się wygłaszanie niekończących się monologów.

W wystąpieniu premiera w Dumie ciekawy był passus o niebezpieczeństwach, jakie niesie ze sobą „nieuzasadniony liberalizm”. W szaty liberała świta lubi ubierać prezydenta Miedwiediewa, taką etykietkę przylepia mu też część zachodniej publiczności, która za dobrą monetę bierze wolnościowe hasła rzucane przez Miedwiediewa to tu, to tam.

W internetowej „Gazecie.ru” Siemion Nowoprudski pisze: „Główne zasady liberalizmu to rezygnacja z przemocy w polityce, wyłanianie władz w drodze wolnych wyborów, równość ludzi wobec prawa niezależnie od zajmowanych stanowisk, gwarantowanie przez państwo podstawowych praw obywatelskich. Tego wszystkiego w Rosji nie ma. Jeśli mówić o władzy „liberalnych ekonomistów”, nie ma nikogo bardziej liberalnego od ministra finansów Aleksieja Kudrina. Ale twierdzenie, że Kudrin rządzi Rosją, kiedy żyją Putin, Sieczin, wszyscy timczenkowie i rotenbergowie [Giennadij Timczenko i Arkadij Rotenberg są świetnie prosperującymi rosyjskimi biznesmenami, którzy nie chcą się przyznawać do bliskiej znajomości z premierem Putinem], jest grubą przesadą. Rosją rządzą czekiści, członkowie kooperatywy „Oziero”, umowne partie Gazpromu i Rosniefti – wszyscy, tylko nie liberałowie. Liberalizmem w Rosji nie pachnie. Pachnie złodziejskim kapitalizmem państwowym, […] rozkładem w milicji i armii. Jeśli uważać za liberalizm brak masowych represji, to mamy w Rosji bardzo liberalne czasy. Może jeszcze porównajmy sobie obecne PKB z rokiem 1913, jak lubiła robić władza radziecka”.

2 komentarze do “Wspomnienia z przyszłości

  1. lesst@onet.eu

    W przedwojennej Polsce wladza nigdy publicznie nie porownywala PKB z danymi ’13-go roku. W zadnym wystapieniu p[ublicznym. Szanowna pani nie wie dlaczego?

    Odpowiedz
  2. Borsuk@kabelmail.de

    Przy tych cenach ropy i gazu Putin może snuć świetlane wizje dla Rosji.Pamiętam w czasach Gierka kursowało powiedzenie ” do czego można porównać komunizm? Do horyzontu , w miarę posuwania się ku niemu , oddala się.”Od lat przypomina to obietnice dobrobytu w Rosji.Można tylko zapytać dla kogo? Ano dla niewielu.I jeszcze jedna sprawa , skąd pewność że ceny ropy utrzymają się na tak wysokim poziomie i przez dłuższy okres czasu.Jeśli od Rewolucji Październikowej niewiele się zmieniło , trudno uwierzyć że teraz coś się zmieni.A więc dobrobyt na horyzoncie.

    Odpowiedz

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *