Dowcipy o ostatnich kombinacjach na rosyjskich szczytach władzy pojawiły się jeszcze tego samego dnia, kiedy ogłoszono je na zjeździe „partii władzy” Jednej Rosji. „Niezawisimaja Gazieta” zaprezentowała zestaw najnowszych kawałów politycznych.
+ Teraz nie wiadomo, czy „Naprzód Rosjo!” (tytuł manifestu Dmitrija Miedwiediewa, w którym zapowiadał on modernizację kraju) oznacza przodem do przeszłości czy tyłem do przyszłości.
+ Autorzy Encyklopedii Rosyjskiej muszą w trybie pilnym przemieścić wyrażenie „suma nie zmienia się z powodu zmiany miejsc elementów działania” z działu „Matematyka” do działu „Humor”.
+ Miedwiediew zwalnia Kudrina (wicepremiera, ministra finansów). Kudrin: Muszę się naradzić z premierem. Miedwiediew: Co pan! Na co pan sobie pozwala! Kto jest prezydentem? Ja! Ja jestem prezydentem! To ja się naradzę z premierem.
+ Luty 2012. Plakat na ścianie komisji wyborczej: „W niedzielę, 4 marca, odbędą się wybory prezydenta Federacji Rosyjskiej W.W. Putina”.
+ Dzień dobry, dodzwoniłeś się do prezydenta Federacji Rosyjskiej. Jeśli chcesz porozmawiać z Dmitrijem Anatoljewiczem Miedwiediewem, wybierz „2”.
+ Breżniew: „Nasza gospodarka powinna być oszczędna”
Gorbaczow: „Nasza gospodarka powinna być”
Jelcyn: „Nasza gospodarka powinna”
Putin: „Nasza gospodarka”.
Miedwiediew: „Gospodarka?”.
Trochę bardziej zgryźliwy jest Mr. Parker w swoim najnowszym „vladimir.vladimirovich.ru”:
Pewnego dnia Władimir WładimirowiczTM odwiedził swój przyszły kremlowski gabinet, w którym siedzi na razie jeszcze prezydent Federacji Rosyjskiej Dmitrij Anatoljewicz Miedwiediew. Dmitrij Anatoljewicz siedział jakiś markotny.
– Ciągle przeżywasz? – uśmiechnął się Władimir WładimirowiczTM – daj spokój. Zobacz, Obama też nie będzie kandydował…
– A co ma do tego Obama – wymamrotał prezydent. – Myślałem, wszyscy myśleli, że będzie piąty IPhone, a oni zaprezentowali czwarty. Przykro.
W tym momencie do gabinetu wszedł zastępca prezydenckiej kancelarii Władisław Jurjewicz Surkow.
– Można? – zapytał Władisław Jurijewicz.
– Władzio! – ucieszył się Władimir WładimirowiczTM. – Wejdź.
– Na razie to jeszcze mój gabinet – rzucił w przestrzeń prezydent. – I to na razie zastępca szefa mojej kancelarii.
– Sorka – rozłożył bezradnie ręce Władimir WładimirowiczTM – to z przyzwyczajenia.
Władisław Jurjewicz podszedł do biurka i postawił na nim skrzyneczkę.
– Cóż to? – spytał prezydent.
– Postawił mi pan zadanie opracowania systemu politycznego odpowiadającego wyzwaniom współczesności. Opracowałem zgodnie z poleceniem.
Władisław Jurjewicz otworzył skrzynkę. Władimir WładimirowiczTM i Dmitrij Anatoljewicz zajrzeli niepewnie do środka. Na błękitnej safianowej poduszeczce leżały dwie platynowe kostki. Na polach jednej były wygrawerowane portrety Władimira WładimirowiczaTM, na drugiej – Dmitrija Anatoljewicza.
– Niezłe – powiedział Władimir WładimirowiczTM. – Co będziemy z tym robić?
– Rzucać – odparł Władisław Jurjewicz. Wyjął kostki ze skrzynki i rzucił na blat.
Na jednej wypadł Władimir WładimirowiczTM, na drugiej – Dmitrij Anatoljewicz.
– Ja też chcę – upomniał się Dmitrij Anatoljewicz. Rzucił. Na jednej kostce wypadł Dmitrij Anatoljewicz, na drugiej – Władimir WładimirowiczTM.
– Genialne! – wykrzyknął Władimir WładimirowiczTM. – Ja też chcę rzucić.
Władimir WładimirowiczTM wziął kości, rzucił. Na jednej kostce wypadł Władimir WładimirowiczTM, na drugiej Dmitrij Anatoljewicz.
– To ja już pójdę – powiedział Władisław Jurjewicz i wyszedł z gabinetu. W gabinecie nadal było słychać stukot rzucanych kości”.
+ Miedwiediew zwalnia Kudrina> (wicepremiera, ministra finansów). Kudrin: Muszę się> naradzić z premierem. Miedwiediew: Co pan! Na co pan sobie> pozwala! Kto jest prezydentem? Ja! Ja jestem prezydentem!> To ja się naradzę z premierem. + NO I CO?????? TYLE RAZY PISALEM O PUTINIE I JEGO PRAWDZIWEJ SILE A TAKŻE ZAPLECZU,A TU PROSZĘ DOBITNE I FAKTYCZE POTWIERDZENIE MOICH SŁÓW – POTWIERDZENIE KTÓRE POSZŁO W ETER.I JAK TAM PANI RE DAKTOR DOTARŁO WRESZCIE JAKA JEST PRAWDA????RADZĘ CZYTAĆ BLOGA I SPRAWDZAĆ A NIE PISYWAĆ NA BABSKI NOS!!!!