Poranek prezydenta

Ten filmik trwa 50 sekund. W ciągu dwóch dni obejrzało go 2 miliony 171 tysięcy użytkowników Internetu. Filmik to niby reportaż z procesu Putina, w którym wykorzystano kilka scenek z drugiego procesu Chodorkowskiego. Wmontowano w nie siedzącego na ławie oskarżonych za kratkami Władimira Putina. Sędzia Wiktor Daniłkin (przewodniczący procesowi Chodorkowskiego) zwraca się do podsądnego z pytaniami. Filmikowy Putin o twarzy ziemistej odpowiada monosylabami. Lektorka odczytuje w tle zarzuty postawione „byłemu premierowi”: rozkradanie własności państwowej w szczególnie wielkiej skali, machinacje finansowe, przekroczenie kompetencji.

Pisarz Władimir Wojnowicz, autor antyutopii „2042”, w niedawnej wypowiedzi dla Radia Swoboda stwierdził, że trudno będzie powstrzymać falę, która wezbrała. Trudno będzie powstrzymać prześmiewców, krytyków, zwykłych żartownisiów, którzy już nie mogą przestać śmiać się z Putina. Wojnowicz wcale jednak nie przewiduje, że głośny śmiech będzie w stanie zmieść ze sceny władzy, która zaczyna ostrzyć kły i pazury, by się na tych wszystkich poważnych i wesołkach odegrać. I to zaraz po 4 marca.

W podobnym duchu, acz nie tak pesymistycznie prognozuje sytuację po wyborach Gleb Pawłowski, do niedawna kremlowski demiurg, który kilka miesięcy temu rozstał się z wysokimi pracodawcami i stał się ich krytykiem. „Prezydent wygrywa – pisze w najnowszym numerze „The New Times”. – Ale w jego zwycięstwo nie wierzą nawet ci, co go popierają. I nie chodzi wcale o przeciwników Putina. On przestaje być przekonywający nawet dla swoich zwolenników. Gubernatorzy już teraz dzwonią do siebie i opowiadają, co im kazano [tzn. jaki wynik zapewnić Putinowi] i jak to będą realizować. Czy oni uznają takie wybory za prawomocne? Oni będą go uważać za słabego prezydenta. On znajdzie się przy sterach, ale bez niezbędnej aparatury. Ta sytuacja przypominać będzie rok 1996 [rok drugich wyborów prezydenckich w Rosji, wygrał je Borys Jelcyn, ale m.in. za cenę zakulisowych porozumień z oligarchami i koncesji dla nich]. Dobrze pamiętamy, co zostało z większości Jelcyna już miesiąc po zwycięstwie. [5 marca] nastanie pochmurny poranek nowego prezydenta. Prezydenta kraju, gdzie ludzie nie traktują go już jak monarchę. Będą mu się śmiać w twarz. A to nowa sytuacja”.

Ostro pojechał Pawłowski, ale i sytuacja jest ostra. Zresztą nawet zdeklarowany zwolennik Putina, dziennikarz telewizyjny Michaił Leontjew (na wiecu na Pokłonnej Górze zrywał gardło, odsądzając od czci i wiary „wrogów Rosji”, balujących na placu Błotnym za pieniądze nienawistnej Ameryki) mówi, że w elitach coś się zmieniło. Część elit – dotychczas jednoznacznie lojalnych wobec Putina – teraz zaczyna szeptać po kątach, a nawet finansować opozycyjne mityngi. To nowa sytuacja, bez dwóch zdań.

8 komentarzy do “Poranek prezydenta

  1. ~Marek Borsuk

    Jest oczywiste , że czym bardziej będzie robiony kabaret z wystąpień Putina , czym więcej będzie wyśmiewany tym mnej będzie miał zwolenników we własnych szergach.Nikt nie lubi przegrywać i nikt nie lubi trzymać się przegranego.Wielu werbalnie będzie deklarowało przywiązanie do Putina , ale będie szukało dojść po drugiej stronie ,aby się tam zawczasu pozycjonować i nie stracić po upadku Putina. A ten upadek nastąpi wcześniej ,czy póńniej.

    Odpowiedz
    1. ~vandermerwe

      „ale będie szukało dojść po drugiej stronie ,aby się tam zawczasu pozycjonować i nie stracić po upadku Putina..”He, he!!! Po drugiej stronie? Jakiej drugiej stronie? Nie ma drugiej strony. Obecna opozycja w Rosji to „zbiegowisko” bez programu politycznego i przywodcy – zasadniczy problem. Wyjadacze, ktorzy dobrze sie mieli popierajac Putina nie maja z kim i o czym negocjowac. Kabaretami nie robi sie polityki, tudziez happeningami na ulicach. Upadek Putina? W tej chwili wyglada na to, ze wygra wybory. Elektorat jest nim zmeczony/znudzony wiec raczej ostatnia(?) kadencje i przejdzie do historii, jezdzac po swiecie i wyglaszajac prelekcje(?). Oczywiscie istnieje szansa przegranej. Kto jest mozliwym kandydatem do zwyciestwa? I jakim bedzie prezydentem? Moze mila Autorka esejow nam rzuci troche swiatla na ten temat.Pozdrawiam

      Odpowiedz
      1. M.Borsuk@gmx.de

        Przede wszystkim druga strona powstaje.Opozycja nie powstaje z dnia na dzień. W Polsce trwało to ponad 30 lat.Nie wykluczone ,że w Rosji powstanie ona w 3 lata.Elity rosyjskie powoli się „budzą”.Trzeba wziąść pod uwagę również całą historię Rosji.Jeśli chodzi o kabarety to i owszem nie są one powołane do prowadzenia polityki i wygrywanie wyborów , ale do pokazania istniejącego systemu i stosunków społecznych w karykaturalny sposób.To czyniły w Polsce kabarety lat 60-tych , 70-tych , 80-tych i czynią to do dzisiaj.Piszesz , że Putin nie ma z kim przegrać i w drugim zdaniu ,że powoli wszyscy mają jego dość nawet własny aparat. A może przegra z własnym elektoratam ,nawet jeśli nie w tych wyborach to w przyszłych ,jeśli całą kadencję wytrzyma.Być może niedoceniasz Rosjan.Nie sądzę aby Rosjanie byli gorsi od innych. Oni mieli po prostu innę historię.

        Odpowiedz
        1. Anna Łabuszewska

          Szanowni Komentatorzy!Bardzo dziękuję za ciekawe głosy w dyskusji.Bliższa jest mi tonacja komentarza Pama Marka Borsuka. Tworzenie opozycji to proces, na ogół długi. Aliści w sytuacji tak dynamicznej, jaką mamy dziś w Rosji, ten proces może gwałtownie przyspieszyć. A może być na jakiś czas zgaszony – tak jak na początku lat 80. w Polsce stanem wojennym – przez „prasujące” działania władz.Desakralizacja władzy Putina już się dokonała, nie ma porotu do tej samej świętej rzeki. Kpiny są dobitnym wyrazem tej desakralizacji. Jedno z ważnych pytań brzmi: jaką cenę zapłaci Putin za zwycięstwo?pozdrawiam

          Odpowiedz
          1. ~vandermerwe

            Pozwole sobie odpowiedziec moim przedmowcom.Rosjan jak najbardziej doceniam, chocby nawet z przyczyn czysto rodzinnych. Warto jednak pamietac, ze twor nazywany demokracja nie siedzi w naszych genach. Uczenie sie demokracji jest dluga i zawila droga. Dzisiejsze demonstracje w Rosji moga byc widziane na rozne sposoby a ich wynik nie jest oczywisty. Prosze spojrzec na wydarzenia zwane „arabska wiosna”. Zadalem retoryczne pytanie, kto na miejsce Putina, jesli przegra nadchodzace wybory? Warto sobie na nie odpowiedziec. Jesli opozycja zgromadzona na ulicach wola „Rosja bez Putina”, nalezy owo haslo dopelnic wolaniem „XXXX na prezydenta”. Korzystajac z wolnego czasu czytam ksiazke „Russia. From Tsarism to the Twenty-First Century”, autor Robert Service. Ostatnie rozdzialy omawiaja wydarzenia miedzy upadkiem poprzedniego systemu politycznego a dniem dzisiejszym. Obecna rzeczywistosc ma swe korzenie w politycznym chaosie panujacym w okresie po przejeciu wladzy przez Borysa Jelcyna. Mozna jednoczesnie zrozumiec, dlaczego spoleczenstwo nadal oddaje swoj glos na Putina – slusznie czy tez nie, jest uosabiany z wizja stabilizacji w zyciu panstwa/spoleczenstwa. Owa stabilizacja jest czynnikiem trudnym do zignorowania – zmora powjojennej polityki gospodarczej Niemiec byla wizja implozji ekonomicznej ( i w efekcie politycznej) Republiki Weimarskiej. Mozna rowniez powolac sie na przyklad Koreii Poludniowej, do polowy lat 80-tych rzadzonej twarda reka przez wojskowych, kotrzy mundur zamienili na garnitur polityka. Czas jest wrogiem politykow. Oczywiscie Putin moze zostac odsuniety od wladzy przez system, nad ktorym patronuje. Premier Thatcher zostala odsunieta od stanowiska premiera nie w wyniku wyborow lecz partyjnego przewrotu – byli nia zmeczeni zarowno politycy jak i spoleczenstwo. Tyle tylko, ze ustabilizowany system polityczny tworzy nastepcow. Dzisiejsza opozycja w Rosji jest albo skrajnie idealistyczna albo beztroska wolajac tylko i wylacznie „Rosja bez Putina”. Polityka nie znosi prozni.Co do polskiej opozycji. Polska miala w sumie wiele szczescia. Warto jednak zauwazyc, ze polska opozycja nie byla przygotowana do rzadzenia. Prosze spojrzec na kolejne zmieniajace sie rzady, ich strukture i dzialania. Okres wzglednej stabilnosci politycznych dzialan to ostatnie lata. Wielu polskich opozycjonistow to intelektualisci wyokiego lotu. Jednak i oni musieli sie wiele nauczyc, a za owa nauke placilo spoleczenstwo.Pozdrawiam

            Odpowiedz
            1. Anna Łabuszewska

              Szanowny Panie!Bardzo dziękuję za ten ciekawy komentarz. Hasło „Rosja bez Putina” rozumiem jako zgłoszenie zapotrzebowania na zmiany i jako wystawienie przez część społeczeństwa miernej oceny za lata poprzednich rządów. Ci, którzy wychodzą na place, najwyraźniej nie chcą bezalternatywnych rządów Putina przez kolejnych 6 (12) lat. Chcą alternatywy. Na poletku politycznym wygolonym do ostatniej trawinki na razie nie widać jednego lidera. Widać kilku kandydatów, choć oczywiście nie ma pewności, że którykolwiek z tych ludzi, których teraz widac i słychać na trybunie, zostanie ostatecznie liderem. Padają pewne konkretne propozycje reform politycznych, np. zmniejszenie pełnomocnictw prezydenckich, przekazanie części prerogatyw parlamentowi, stworzenie przestrzeni publicznej do prowadzenia działalności politycznej poza limitowaną przez władzę, stworzeniealternatywnej platformy medialnej itd. Bardzo trudny i złożony proces, zgoda – tak, jak Pan pisze, to może trwać latami, mogą być turbulencje, mogą być pomyłki. Pozostanie Putina u steru bez żadnych zmian może proces zaostrzyć i doprowadzić do destabilizacji zamiast stabilizacji. I jeszcze raz powtórzę pytanie z mojego poprzedniego komentarza: wiele zależy od tego, jaką cenę przyjdzie Putinowi zapłacić za zwycięstwo 4 marca (lub dwa tygodnie później, o ile dojdzie do drugiej tury).Pozdrawiam

            2. M.Borsuk@gmx.de

              Przy zmianach systemowych prawie zawsze występuje chaos ,oczywiście w różnych skalach . Stabilizacja osiągana przez Putina jest możliwa dzięki wysokim cenom ropy i gazu.Gdyby te ceny wróciły do normalnego poziomu , stabilizacja zapewne inaczej by wyglądała.Smiem sądzić .że ani stabilizacja gospodarcza , ani polityczna nie są pewne.A wtedy i pozycja Putina nie bylaby tak mocna.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *