17 kwietnia. Putinowski wymiar niesprawiedliwości skazał dziś na karę 25 lat łagru o zaostrzonym rygorze opozycjonistę Władimira Kara-Murzę. To wyrok polityczny, kolejny akt bezprawia wobec ludzi o odmiennych poglądach.
Kara-Murza został oskarżony o rozpowszechnianie fejków o wojnie, działalność w organizacji niepożądanej i zdradę stanu. Putin wchodzi w fazę neostalinizmu. To pierwszy tak wysoki wyrok dla przeciwnika politycznego reżimu. Dyktator nabiera apetytu.
Zdaniem adwokata skazanego, „wyrok nosi maksymalnie bezceremonialny i bezprawny charakter. Sprawa przeciwko Kara-Murzie była wszczęta bezprawnie, takie samo było śledztwo, rozprawa bez żadnych podstaw była zamknięta. Co więcej, z grona sędziów wybrano akurat Siergieja Podoprigorowa, którego nazwisko figuruje na „liście Magnitskiego” (osoby objęte sankcjami USA za spowodowanie śmierci Siergieja Magnitskiego – http://labuszewska.blog.tygodnikpowszechny.pl/2013/04/13/dwie-listy/). Władimir Kara-Murza był inicjatorem przyjęcia aktu Magnitskiego. Trudno znaleźć tak oczywisty konflikt interesów”.
Na kim mści się reżim? Władimir Kara-Murza jest dziennikarzem, był bliskim współpracownikiem zamordowanego pod murami Kremla Borysa Niemcowa, potem prezesem zarządu fundacji im. Niemcowa, był związany z partią Jabłoko, potem był wiceprzewodniczącym Partii Narodowej Wolności (PARNAS), członkiem władz ruchu demokratycznego „Solidarność”, kierował fundacją „Swobodnaja Rossija”. Współpracował z wieloma mediami – rosyjskimi i zagranicznymi, jest autorem filmów dokumentalnych, „Oni wybrali wolność” i „Niemcow”. Lobbował w USA za przyjęciem aktu Magnitskiego. W październiku 2022 r. został laureatem Nagrody Vaclava Havla, przyznawanej przez Zgromadzenie Parlamentarne Rady Europy obrońcom praw człowieka.
26 maja 2015 r. został otruty po raz pierwszy. Zdaniem opozycjonisty, to była zemsta za akt Magnitskiego, występowanie przeciwko aneksji Krymu i za inne podejmowane przezeń akcje polityczne. Leczony był najpierw w Rosji, dopiero potem udało się go przewieźć na leczenie do Stanów Zjednoczonych, gdzie przeszedł rehabilitację. Dokonana we Francji analiza wykazała zbyt wysoki poziom metali ciężkich w jego organizmie. Analizy przeprowadzane w Rosji nie dały rezultatu – nie postawiono żadnej diagnozy.
2 lutego 2017 r. historia się powtórzyła: znowu złe samopoczucie, hospitalizacja w Moskwie, rehabilitacja za granicą. Co ciekawe, FBI odmówiło publikacji wyników analizy toksykologicznej. Komitet Śledczy Rosji odmówił natomiast wszczęcia postępowania w sprawie dwukrotnego pogorszenia stanu zdrowia Kara-Murzy, nie znajdując uzasadnienia. Grupa dziennikarzy śledczych Bellingcat w lutym 2021 r. sugerowała, że w otruciu Kara-Murzy w 2015 i 2017 r. brała udział ta sama grupa FSB, która truła Aleksieja Nawalnego nowiczokiem.
Skutki tamtych fatalnych otruć Władimir Kara-Murza odczuwa do dziś. Był przetrzymywany w areszcie śledczym od kwietnia 2022 r. Pozbawiony pomocy lekarskiej. Schudł ponad 20 kilogramów.
Po rozpoczęciu agresji Rosji na Ukrainę zajął jednoznacznie antywojenne stanowisko. Przedstawiał (w tym w Stanach Zjednoczonych) dowody zbrodniczej działalności armii rosyjskiej w Ukrainie.
Grupa rosyjskich niezależnych dziennikarzy (większość działających za granicą) wystosowała petycję do władz Rosji (https://redkollegia.org/archives/18894), domagając się uwolnienia Władimira Kara-Murzy. Zdaniem autorów pisma, wyrok to „jaskrawy przykład powrotu Rosji do praktyk stalinowskiego terroru politycznego (…) Kara-Murza został skazany za słowa, słowa przeciwko wojnie”.