Piątek trzynastego okazał się pechowym dniem dla dwudziestu ludzi, mieszkających w pięknych okolicznościach przyrody w Hiszpanii. Wielu z zatrzymanych pochodzi z Rosji. Zarzuca się im m.in.: pranie brudnych pieniędzy, nielegalny handel bronią i narkotykami, zabójstwa, sutenerstwo, fałszowanie dokumentów i malwersacje finansowe – czyli zestaw firmowy struktur mafijnych. Akcja połączonych sił policyjnych Hiszpanii, USA, Niemiec, Rosji i Szwajcarii nosiła romantyczny kryptonim „Trojka”. Operację przygotowywano od dwóch lat. W trakcie śledztwa wyjawiono ponad 500 kont bankowych, przez które „płukano” mafijną kasę. Aresztowano na nich ok. 12-15 mln euro.
Wiadomość o zatrzymaniu członków zorganizowanej grupy przestępczej podały wszystkie kanały rosyjskiej telewizji w głównych wydaniach programach informacyjnych. Pokazano migawki z luksusowych dzielnic nadmorskich kurortów Costa del Sol i spokojnych apartamentowców Walencji, z których wyprowadzono zakutych w kajdanki podejrzanych.
Kim są zatrzymani? To m.in. cieszący się estymą rosyjski przedsiębiorca Giennadij Pietrow; dawny „autorytet” (boss) jednej z najważniejszych grup mafijnych Petersburga (wcześniej Leningradu) Aleksandr Małyszew (nosi obecnie nazwisko piątej żony, Gonzales); Leonid Christoforow (dwukrotnie odsiadywał wyroki za zabójstwa; był podejrzany o współudział w zabójstwie znanej rosyjskiej deputowanej Galiny Starowojtowej).
A kim byli w romantycznej przeszłości? W petersburskich gazetach można znaleźć wspomnienia z „bandyckiego Petersburga”: „Światek sportowy, który zaczął pod koniec lat 80. podporządkowywać sobie kolejne dzielnice Leningradu, zimą 1987 roku rozpadł się na dwie grupy: „tambowskich” i „małyszewskich”. Wtedy na bazarku koło stacji metra Diewiatkino niejaki Brojler, należący do grupy Małyszewa, zabił z powodu skórzanej kurtki chłopaka z grupy tambowskiej”. Wybuchła krwawa wojna gangów, która doprowadziła do trwałego podziału. Wtedy w grupie Małyszewa pojawił się nikomu nieznany Giennadij Pietrow, który świeżo wyszedł z „więźnia”. Razem zaczęli prowadzić biznesy. Na początku lat 90. obaj zostali aresztowani, odsiedzieli niewielkie wyroki (prokuratorom nie udało się doprowadzić do skazania ich za cięższe przestępstwa, udowodniono im jedynie drobne grzeszki). Tymczasem „tambowscy”, którzy wygrali wojnę gangów z osłabionymi „małyszewskimi”, z powodzeniem legalizowali mafijne biznesy, przekształcili grupę przestępczą w grupę biznesową i umocnili się w regionalnych strukturach paliwowych, na rynku nieruchomości, zakładach mięsnych.
Po wyjściu na wolność Aleksandr Małyszew zamieszkał w Maladze (przedtem zaliczył jeszcze nieprzyjemny incydent w Niemczech – zatrzymano go za podrobione dokumenty, na podstawie których otrzymał obywatelstwo Estonii); interesami w Petersburgu zarządzał przez pośredników. Pietrow został w kraju. Okazał się bardzo pomysłowym przedsiębiorcą, obrastał w ciekawe powiązania, wykorzystywał je umiejętnie przy budowaniu biznesu. W ostatnich latach stał się znanym w stołecznych kręgach biznesowych przedsiębiorcą, jego aktywa nieoficjalnie ocenia się na miliard zielonych. Prasa nie ujawnia, w jakich sferach kręcą się te pieniądze, ale dobrze poinformowane osoby zapewniają, że interesy są w pełni legalne. Syn Pietrowa, Anton jest współwłaścicielem petersburskiej sieci sklepów jubilerskich „585” (według jednej z gazet, drugim wspólnikiem jest córka lub kuzynka Małyszewa).
„El Pais” i inne hiszpańskie media zwracają ponadto uwagę, że Pietrow i spółka inwestowali w Hiszpanii środki KGB i KPZR (jeszcze w latach 90.); korzystali ponoć z układów ze skorumpowanymi funkcjonariuszami rosyjskich organów ścigania i służb specjalnych, dzięki czemu byli kryci. Śledztwo zbada również tę stronę aktywności niegdysiejszych gangsterów z Petersburga i okolic.
Zatrzymani są obecnie przesłuchiwani.
Aniu niby taka mądra nazwa analityk Ośrodka Studiów Wschodnich dotyczących Rosji a tak mało inteligencji a dużo rusofobii każdego problemu który starasz się przekazać w swoich komentarzach.Wiem że głupota jest najcenniejszym darem od Boga ponieważ to jest twój chleb.
Aniu niby taka mądra nazwa analityk Ośrodka Studiów Wschodnich dotyczących Rosji a tak mało inteligencji a dużo rusofobii każdego problemu który starasz się przekazać w swoich komentarzach.Wiem że głupota jest najcenniejszym darem od Boga ponieważ to jest twój chleb.
Brawo oby więcej takich postów