Multimedialne pieczki-ławoczki

Pecha-Kucha (pogaduszki, mielenie ozorem), pomysł tokijskich architektów Astrid Klein i Marka Dythama, aby w trakcie kilkuminutowego pokazu dwudziestu slajdów zaprezentować jakiś temat, trafił na rosyjski grunt.

Klubowe spotkania w Petersburgu i Moskwie gromadzą tłumy chętnych. W czasie prezentacji można omówić metody zwalczania szkodników pól, szkołę falenicką zapisywania zapożyczeń z języka chińskiego, uniwersalny sposób na schudnięcie, projekt ekologicznego biurowca czy przepis na pierogi.  Na spotkania „intelektualnego karaoke” przychodzą fajni ludzie, którzy sami mają coś do powiedzenia i chcą łyknąć w krótkim czasie (cała prezentacja nie może trwać dłużej niż 6 minut 40 sekund) porcję nowości z różnych dziedzin. Po prezentacjach odbywają się również ograniczone w czasie (nie dłuższe niż sama prezentacja) dyskusje – autor pokazu odpowiada na pytania z sali. Dla ludzi ciekawych świata czasowe ograniczenie jest na ogół męczące, toteż wiele dyskusji przenosi się spontanicznie do kuluarów. W zagonionym stołecznym świecie krótka forma okazała się w sam raz – stąd zapewne popularność Pecha-Kucha w rosyjskich stolicach. A poza tym to znakomita możliwość nawiązania kontaktów środowiskowych – najwyraźniej nie wszyscy lubią dyskoteki, dragi i „światowe” życie a la glamour.

Jeden komentarz do “Multimedialne pieczki-ławoczki

  1. ~Marek

    Bez wątpienia pozytywne jest przeniesienie dyskusji do kuluarów.Dla ludzi ciekawych i dla ciekawych tematów czasu nigdy za wiele.W kilku minutach niewiele można zaprezentować , a jeszcze mniej podyskutować.Idea jest niezła.Zycie intelektualne na pewno nie odbywa się na bankietach , rautach w dyskotekach.Tam jest środowisko dla innego typu ludzi.

    Odpowiedz

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *