18 października. Ona – Anna Pawlikowa, lat 19, najmłodsza oskarżona w sprawie organizacji Nowa Potęga (Новое Величие). On – Konstantin Kotow, lat 34, programista, aktywista obywatelski. Wczoraj wzięli ślub. Uroczystość odbyła się w areszcie śledczym Matrosskaja Tiszyna.
Anna w marcu ubiegłego roku została aresztowana pod zarzutem działalności w organizacji ekstremistycznej, która miała jakoby na celu obalenie władz. W chwili aresztowania nie ukończyła jeszcze osiemnastu lat. Jak podejrzewają prawnicy, broniący Pawlikowej, Nowa Potęga jest prowokacją służb specjalnych (niejaki Rusłan, który nawiązywał kontakty z młodymi ludźmi w celu wymiany poglądów na tematy polityczne, był najprawdopodobniej podstawionym prowokatorem FSB; w sprawę zaangażowani byli również inni prowokatorzy). W sierpniu ub. roku sąd zastosował wobec niej areszt domowy z uwagi na pogarszający się stan zdrowia osadzonej w areszcie śledczym. Na ślub Anna przyjechała do Matrosskiej Tiszyny w białej koronkowej sukni z bukietem hortensji.
Kotow został skazany na cztery lata kolonii karnej za udział w ulicznych protestach – zastosowano wobec niego przepis, w myśl którego człowiek podlega penalizacji, jeśli został dwukrotnie spisany podczas demonstracji w ciągu pół roku. Kotow został zatrzymany w marcu na wiecu na MGU, w maju spisano go podczas akcji „Nie dla tortur i represji”, w czerwcu brał udział w akcjach poparcia dla dziennikarza Iwana Gołunowa (http://labuszewska.blog.tygodnikpowszechny.pl/2019/06/15/kciuk-cesarza/), w sierpniu podczas kolejnego protestu został zaaresztowany. Za uczestnictwo w tych akcjach oraz posiadanie 20 plakatów oraz udostępnienie w sieci społecznościowej informacji o jednym z protestów dostał cztery lata kolonii karnej. Złożył odwołanie, zostało ono wczoraj odrzucone. W obronie Kotowa zorganizowano kilka pikiet i protestów, protestowała prezydencka rada ds. praw człowieka. Bezskutecznie. Realny wyrok – Kotow cztery lata spędzi w łagrze. Cztery lata! Nikomu nic nie zrobił, nie podpalał samochodów, nie pobił policjanta, nikogo nie okradł, nikogo nie zabił. Brał udział w ulicznych protestach. Wystarczyło.
Gdy Annę Pawlikową sąd osadził w areszcie domowym, Kotow zaoferował się, że będzie pomagał jej i rodzinie w tej trudnej sytuacji. Regularnie się spotykali. A na dzień przed drugą rozprawą Konstantina ogłosili, że chcą się pobrać.
Ajdar Gubajdulin, lat 26, programista. Podczas jednego z letnich protestów w Moskwie przeciwko skreśleniu z listy wyborczej opozycyjnych kandydatów do moskiewskiej Dumy Miejskiej rzucił pustą plastikową butelką w policjanta, który bił innych protestujących. Podstawą pociągnięcia do odpowiedzialności Gubajdulina jest „przemoc wobec przedstawiciela organów porządku publicznego”. Ajdar został zatrzymany, sąd zdecydował, że wypuści go z aresztu pod warunkiem nieopuszczania miejsca zamieszkania. Gubajdulin nie zastosował się do nakazu i kilka dni temu opuścił Rosję.
Władisław Sinica, lat 30, specjalista ds. finansów, skazany na pięć lat łagru za (!!!) tweeta. Wyraził w nim przypuszczenie, że po tym, jak policja na demonstracjach zastosowała wobec uczestników przemoc, dzieci policjantów mogą stać się obiektem przemocy. Sinica podczas procesu podkreślał, że nie wzywał do przemocy w stosunku do nikogo, a już tym bardziej do dzieci. Sąd okazał się głuchy na argumenty.
Kilku uczestników letnich protestów w Moskwie władza zdążyła już przykładnie ukarać – dostali po kilka lat łagru. Kilku jeszcze czeka na procesy. Putin postanowił wymierzyć niebłagonadiożnym, zbyt śmiałym, zbyt młodym, zbyt krytycznym przykładne kary, niewspółmierne do czynów, niesprawiedliwe, niezrozumiałe. Reszta ma się przyglądać i bać.
Przegląd represji wobec uczestników moskiewskich protestów zamieściła na swojej stronie rosyjska sekcja BBC: https://www.bbc.com/russian/features-50055305.
Wczoraj odbyła się rozprawa w sprawie organizacji Nowa Potęga – tej, do której należała Anna Pawlikowa. Przed sądem stanęło czterech oskarżonych o przygotowania do „obalenia porządku konstytucyjnego”. Sprawa jest ewidentnie sfabrykowana – piszą opozycyjne gazety, mówią zgodnie obrońcy praw człowieka i twierdzą oskarżeni. Podczas wczorajszej rozprawy dwóch z oskarżonych w ramach protestu przeciwko fałszywemu oskarżeniu podcięło sobie żyły na sali sądowej.
Niedawno Putin zaprezentował światu, że boi się szamana, który wybrał się z Jakucji do Moskwy, aby wygonić z Kremla ciemne moce. Teraz przed posłusznymi sądami stawia się krytycznie nastawionych do reżimu młodych ludzi i skazuje na bardzo wysokie wyroki za pokojowy protest. To też świadectwo niepewności i strachu władz przed społeczeństwem i jego niezadowoleniem.
Aparat represji ma się w Rosji dobrze.
Pozwolę sobie zaanektować ten kawałek internetu i w nawiązaniu do ostatniego akapitu zamieścić wiersz „Stokrát se bojí” („Sto razy się boją”) Františka Vaněčka, czechosłowackiego dysydenta, napisany w mrocznych czasach normalizacji (bodaj jako reakcja na ogłoszoną amnestię więźniów kryminalnych). Im więcej rzeczy się zmieniają, tym bardziej zostają takie same (aż mróz od tego idzie po kościach).
STO RAZY SIĘ BOJĄ
František Vaněček
1. Boją się starych z racji ich pamięci
2. Boją się młodych z racji ich niezepsucia
3. Boją się uczniów i ich pytań
4. Boją się zmarłych i ich pogrzebów
5. Boją się grobów i kwiatów na nich
6. Boją się kościołów, księży i zakonnic
7. Boją się robotników
8. Boją się członków partii
9. Boją się Frontu Narodowego
10. Boją się nauki
11. Boją się sztuki
12. Boją się książek i wierszy
13. Boją się drukarni, powielaczy i ksera
14. Boją się płyt gramofonowych i taśm magnetofonowych
15. Boją się teatrów i filmów
16. Boją się pisarzy i poetów
17. Boją się dziennikarzy
18. Boją się aktorów
19. Boją się malarzy i rzeźbiarzy
20. Boją się muzyków i śpiewaków
21. Boją się stacji radiowych
22. Boją się satelitów telewizyjnych
23. Boją się swobodnego rozpowszechniania informacji
24. Boją się postępu technicznego
25. Boją się zagranicznej literatury
26. Boją się maszyn do pisania
27. Boją się dalekopisów
28. Boją się telefonów
29. Boją się listów
30. Boją się zagranicznych gazet
31. Boją się wypuścić ludzi za granicę
32. Boją się wpuścić ludzi do nas
33. Boją się lewicy
34. Boją się prawicy
35. Boją się ewakuacji sowieckich wojsk
36. Boją się zmian w Moskwie
37. Boją się zmniejszenia międzynarodowego napięcia
38. Boją się rozbrojenia
39. Boją się podpisanych układów
40. Boją się o podpisane układy
41. Boją się własnej policji
42. Boją się szpiegów
43. Boją się o szpiegów
44. Boją się szachistów i o szachistów
45. Boją się tenisistów i o tenisistów
46. Boją się gimnastyczek i o gimnastyczki
47. Boją się hokeistów i o hokeistów
48. Boją się św. Wacława
49. Boją się Mistrza Jana Husa
50. Boją się Mikołaja
51. Boją się Jezuska
52. Boją się wszystkich świętych
53. Boją się archiwów
54. Boją się historyków
55. Boją się ekonomistów
56. Boją się socjologów
57. Boją się filozofów
58. Boją się lekarzy
59. Boją się więźniów politycznych
60. Boją się rodzin uwięzionych
61. Boją się dzisiejszego wieczora
62. Boją się jutrzejszego poranka
63. Boją się przyszłości
64. Boją się starości
65. Boją się każdego dnia
66. Boją się na ulicy
67. Boją się nawet w swoim orlikowskim getcie
68. Boją się zawału i marskości wątroby
69. Boją się i tej resztki sumienia, która w nich została
70. Boją się swoich rodzin
71. Boją się swoich krewnych
72. Boją się swoich byłych przyjaciół i kolegów
73. Boją się swoich obecnych przyjaciół i kolegów
74. Boją się jeden drugiego
75. Boją się tego, co powiedzieli
76. Boją się tego, co napisali
77. Boją się o swój stołek
78. Boją się wody i ognia
79. Boją się śniegu
80. Boją się wiatru
81. Boją się suszy
82. Boją się mrozu i upału
83. Boją się hałasu i ciszy
84. Boją się światła i ciemności
85. Boją się smutku i radości
86. Boją się plecaków na pomnikach Lenina
87. Boją się anegdot
88. Boją się uczciwych
89. Boją się ludzi z charakterem
90. Boją się utalentowanych
91. Boją się wykształconych
92. Boją się Jezusa
93. Boją się Marksa
94. Boją się wszystkich naszych zmarłych prezydentów
95. Boją się wolności
96. Boją się demokracji
97. Boją się prawdy
98. Boją się Karty Praw Człowieka
99. Boją się socjalizmu
100. Boją się wszystkiego
Nie boją się tylko prostytutek i złodziei. Ci są im bliscy. Dla tych urządzają amnestię.
Szanowny Panie!
Bardzo dziękuję za ten celny i cenny komentarz. Poeci są jak membrana.
Serdecznie pozdrawiam
Anna Łabuszewska
Żeby nas „domknąć” w demoludzkich granicach, kawałek gościa wyrzuconego i pozbawionego obywatelstwa byłej Niemieckiej Republiki niezwykle Demokratycznej, w moim niewiernym przekładzie:
https://www.youtube.com/watch?v=0e6q6tLRzGM
ERMUTIGUNG / OTUCHA
Wolf Biermann / LB wg WB
Du, laß dich nicht verhärten
in dieser harten Zeit.
Die allzu hart sind, brechen,
die allzu spitz sind, stechen
und brechen ab sogleich.
— Ty, nie daj się skamienić
— choć to kamienny czas.
— kto jest zbyt miękki – klęka,
— kto jest zbyt twardy – pęka
— i tylko słychać trzask
.
Du, laß dich nicht verbittern
in dieser bittren Zeit.
Die Herrschenden erzittern
– sitzt du erst hinter Gittern –
doch nicht vor deinem Leid.
— Ty, nie daj się goryczy
— chociaż to gorzki czas.
— My na więziennej pryczy,
— lecz to ten we śnie krzyczy,
— kto tutaj trzyma nas,
.
Du, laß dich nicht erschrecken
in dieser Schreckenszeit.
Das wolln sie doch bezwecken
daß wir die Waffen strecken
schon vor dem großen Streit.
— Ty, nie daj się załamać,
— chociaż to straszny czas.
— To właśnie jest ich zamysł,
— że się poddamy sami
— i żeby duch w nas zgasł
Du, laß dich nicht verbrauchen,
gebrauche deine Zeit.
Du kannst nicht untertauchen,
du brauchst uns und wir brauchen
grad deine Heiterkeit.
— Ty, nie daj im się użyć,
— sam użyj własny czas.
— Nie zmykaj, aż się kurzy,
— masz nam swą wiarą służyć
— i z nas brać swoją masz.
Wir wolln es nicht verschweigen
in dieser Schweigezeit.
Das Grün bricht aus den Zweigen,
wir wolln das allen zeigen,
dann wissen sie Bescheid
— Nie dajmy się kneblować,
— choć to milczenia czas.
— Zieleń wyrośnie nowa,
— jak kiedyś świat ze Słowa,
— tylko wyrwijmy chwast.
Z nieznanych przyczyn wywala mi – już 2x – cytat z Wysockiego. Spróbuję jeszcze raz…
Z nieznanych powodów wywaliło mój tekst kolejne 2x, choć wyczyściłem przedtem wszystkie podejrzane znaki – zostały tylko gołe czcionki rosyjskie i polskie. Niestety, nie mogę poświęcić całego dnia na bezskuteczne próby umieszczenia u pani/państwa komentarza. Albo dostanę jakąś konstruktywną radę, co mi system odrzuca i dlaczego, albo będę musiał dać sobie spokój z komentowaniem. Pozdrawiam
P.S. Interfejs ma OBRZYDLIWY I CHAMSKI zwyczaj przy odmowie publikacji natychmiastowo wywalać efekt czyjejś pracy w kosmos, nie do odzyskania.
Spotkałem się z tym kilkanaście lat temu na forum czytelnikw w Sueddeutsche Zeitung, ale po mojej pierwszej skardze poprawiono to świństwo, jak, że przynajmniej tekst można było odzyskać.
Szanowny Panie!
Dziękuję za komentarze. Przykro mi, że z nieznanych i mnie przyczyn wysłało Pańskie komentarze w kosmos.
Być może chodziło o dopinanie odsyłaczy, które się WordPressowi nie spodobały. Nie mam na to niestety wpływu.
Jeszcze raz dziękuję i pozdrawiam
Anna Łabuszewska
Jakich odsyłaczy, na miłość Boga (w którego notabene nie wierzę)???
Tekst z linkiem do piosenki Biermanna na YT wszedł od razu i biez nikakich.
Tekst z linkiem do piosenki Wysockiego na tymże YT nie wszedł czterokrotnie, i też ohne weiteres.
Różnica musi być gdzie indziej.
Sam przez lata blogowałem i na mój rozum komentarze to wartość dodana.
Jeżeli jednak pani uważa, że to nie pani problem, to co ja mogę mieć do dodania.
Wiele zdrowia i zadowolenia.