4 listopada. Przed rewolucją mówiło się, że rosyjska Cerkiew jest filarem carskiego tronu. Obecny sojusz Kremla i Patriarchatu Moskiewskiego ma charakter wzajemnej wymiany usług, dominującą pozycję zajmuje władza świecka. Baza usług jest szeroka. Obecnie patriarcha Cyryl wspiera prezydenta Putina w zbrodniczej wojnie, wmawiając wiernym, że udział w zabijaniu wrogów to tytuł do chwały, a śmierć na polu walki jest przepustką do raju – przyniesienie siebie w ofierze ma, jak twierdzi hierarcha, zmyć wszystkie grzechy. Wymiaru duchowego trudno się też doszukać w działalności, jaką prowadzą cerkiewne placówki rozmieszczone za granicą.
W poprzednim odcinku cerkiewnego serialu pisałam o dziwnej aktywności rosyjskich duchownych w Norwegii (http://labuszewska.blog.tygodnikpowszechny.pl/2022/10/23/cerkiew-podwojnego-przeznaczenia/), dziś kilka słów o prawosławnej świątyni w Turku, Finlandia.
Jak można przeczytać w Wikipedii, cerkiew pod wezwaniem Zaśnięcia Matki Bożej w Turku została otwarta w sierpniu 2001 r. z inicjatywy konsula generalnego Rosji, W. Rozanowa i przy wsparciu ówczesnego szefa Wydziału Zewnętrznych Stosunków Cerkiewnych Patriarchatu Moskiewskiego, biskupa smoleńskiego i kaliningradzkiego, a obecnego patriarchy Moskwy i całej Rusi, Cyryla (Успенская церковь (Турку) — Википедия (wikipedia.org)). Cerkiew działała do wiosny tego roku. Po rozpoczęciu rosyjskiej agresji na Ukrainę dyplomaci akredytowani w konsulacie Rosji w Turku zrobili sobie w cerkwi magazyn. Miejscowa prasa ze zdziwieniem konstatowała, że dzieją się tam rzeczy niedopuszczalne. Abstrahując od bezczeszczenia świątyni, rosyjscy dyplomaci łamią fińskie prawo. Obiekt jest bowiem własnością miasta, rosyjskiemu konsulatowi został jedynie nieodpłatnie udostępniony. Cerkiew figuruje w rejestrze zabytków, jakiekolwiek przebudowy i remonty powinny być uzgadniane z konserwatorem. Tymczasem świątynia została traktowana przez pracowników rosyjskiego konsulatu jako składzik tajemniczych ładunków dostarczanych ciężarówkami. Wstępu do obiektu bronili rosyjscy ochroniarze. Jak żartem zauważyła „Nowa Gazeta. Europa”, cerkiew została zmobilizowana.
Fińska Cerkiew Prawosławna jest strukturą autonomiczną, w 1921 r. wyplątała się z uzależnienia od Rosyjskiej Cerkwi Prawosławnej, od 1923 r. znajduje się w obediencji Patriarchatu Konstantynopola. A zatem nie ma powiązań instytucjonalnych z Patriarchatem Moskiewskim. Hierarchowie Fińskiej Cerkwi Prawosławnej od razu w lutym br. wystąpili z jednoznacznym potępieniem rosyjskiej agresji na Ukrainę. Wezwali do tego również duchownych Patriarchatu Moskiewskiego. Bez echa. Poza parafiami należącymi do Fińskiej Cerkwi na terytorium Finlandii działa sześć parafii należących do Rosyjskiej Cerkwi Prawosławnej (Патриаршие приходы в Финляндии — Википедия (wikipedia.org); Patriarsze parafie w Finlandii – Wikipedia, wolna encyklopedia). Na stronie internetowej Rosyjskiej Cerkwi Prawosławnej w Finlandii można znaleźć informację o pięciu parafiach (http://finland.orthodoxy.ru/rus/prihody.php), obiekt przy rosyjskim konsulacie nadal figuruje w zestawieniu (http://finland.orthodoxy.ru/rus/turku.php).
Kilka lat temu w Finlandii głośna była sprawa luterańskiego duchownego Juhy Molari, który opuścił swój Kościół i, jak piszą prawosławne rosyjskie źródła, „został przyjęty w łono Rosyjskiej Cerkwi Prawosławnej” (https://www.pravoslavie.ru/84570.html; https://www.pravmir.ru/russkaya-pravoslavnaya-cerkov-po-nastoyashhemu-xristianskaya/; w fińskiej wersji hasła w Wikipedii brak informacji o przejściu pastora na prawosławie). Molari definiował się jako „bojownik z fińską rusofobią”. Pod tym szyldem m.in. zwalczał czeczeńskich uchodźców, zwłaszcza uciekających przed rosyjskimi służbami przywódców Iczkerii. Czeczeni z kolei mówili o nim „ten kłamliwy gość z FSB”. Propagandowa tuba Kremla na zagranicę Russia Today ironizowała: „Finlandia broni islamistów przed duchownym” (Molari współpracował przez jakiś czas z RT jako komentator). Były luterański duchowny wielokrotnie zabierał głos w kontrowersyjnych sprawach na linii Helsinki-Moskwa i zawsze mówił rzeczy zgodne z interesem Rosji. W swoim profilu na Twitterze przedstawia się jako antyszczepionkowiec i proputinowiec, zwalcza politykę premier Finlandii Sanny Marin, w tym zwłaszcza sankcje wprowadzone po rosyjskiej agresji na Ukrainę. Na prowadzonym przez siebie blogu wzywa Putina: „Przybądź tu do nas, z czołgami, myśliwcami lub czymkolwiek innym, i uwolnij nas, zniewolonych fińskich proletariuszy!”. Molari nie widzi też Finlandii w NATO: „Najlepszym praktycznym modelem relacji między Finlandią a Rosją byłoby kochanie się: w tej namiętności może być ciepło i spokój. Kochać się! A nie wstępować do NATO! Sojusz NATO jest jak choroba”. Czy Molari jest pożytecznym idiotą Putina czy – jak pisali o nim obrażani przezeń Czeczeni – ma jeszcze jeden etat? Fińska badaczka Saara Jantunen w swojej książce o wojnie informacyjnej twierdzi, że Molari to klasyczny przykład żołnierza tego frontu, walczącego po stronie Rosji. A jaką rolę odegrała w historii z wiecznym skandalistą Molarim działająca w Finlandii Rosyjska Cerkiew, która przytuliła konwertytę do swego łona?
Wróćmy jeszcze na koniec do tematu „zmobilizowanej” cerkwi pw. Zaśnięcia Matki Bożej w Turku. Władze miasta podjęły decyzję o odebraniu rosyjskiej placówce dyplomatycznej prawa do korzystania z obiektu. W sierpniu pracownicy konsulatu zdemontowali kopułę i zdjęli ze ścian ikony. Jak poinformował przedstawiciel władz miasta, wiosną Rosjanie zaczęli budować nową cerkiew na wyspie Kakskerta w pobliżu Turku.
Ciąg dalszy nastąpi