Stirlitz myślał

Stirlitz myślał. Nie, Stirlitz nie myślał, że kiedykolwiek powstanie blog „Siedemnaście mgnień Rosji”, na którym ktoś będzie zamieszczał materiał do przemyślenia na temat tego, co działo się, dzieje i będzie działo w Rosji.

Rosji – kraju o nieprzewidywalnej przeszłości, fascynująco poplątanej teraźniejszości i pełnej zagadkowych mgławic przyszłości. Kraju ckliwych poetów, odważnych odszczepieńców, łatwowiernych tkaczek, samodzierżawia, odwiecznych pańszczyźnianych chłopów i nadmiernie wolnościowych dekabrystów. Kraju zmarnowanych szans, skoszarowanej świadomości i marzycielskich odlotów, kraju budującego i unicestwiającego, kraju cienkiej porcelany i bezczelnych miliarderów, rzewnych bałałajek i twardego, zapijaczonego życia. Kraju pomiędzy obiecującą wielkie jutro Arktyką a Pacyfikiem, bezkresnym pustkowiem Ałtaju, Bajkałem, wzburzonym Kaukazem i cyplem obwodu kaliningradzkiego. Kraju, który wysłał pierwszego człowieka w kosmos i prowadził eksperymenty nad stworzeniem hybrydy małpy i człowieka. Kraju, który miał być Trzecim Rzymem, a stał się ateistyczną dyktaturą proletariatu. Kraju Raskolnikowa, doktora Żywago, Jemieljana Pugaczowa, Andrieja Tarkowskiego, zamordowanych carów, samozwańców, szalbierzy i bohaterów. Kraju rządzonego przez kolejnego „cara genialissimusa”, powracającego w wytartą koleinę autorytaryzmu. Kraju, który nie potrafi zagospodarować posiadanych wielkich przestrzeni, ale ciągle aspiruje do ekspansji poza granice. Kraju nafty, diamentów, tajgi, ludzi o duszy szerokiej, kraju Biesłanu, Nord Ostu, zastrzelonych dziennikarzy, propagandowej lipy.

Jaka jest Rosja? Rosja wzniosła, strana ogromnaja i jednocześnie Rosja niemyta. Rozumem nie da się jej objąć. Stirlitz ma znowu materiał do przemyślenia.

10 komentarzy do “Stirlitz myślał

  1. ~von Stirlitz

    Tak się złożyło, że pod pseudonimem [nie lubię słowa „nick„] starałem się przez pół roku polemizować u w.Wierzejskiego z Pani `ubogimi duchem krewnymi w Wierze` z LPR, prymitywnie broniącymi nieznanych im fundamentów `jedynie słusznej wiary katolickiej`, o której nie mają pojęcia, a której usiłowali bronić za pomocą inwektyw, wulgaryzmów i pomówień oponentów o pokrewieństwo z judaizmem i Żydami. Nie pojmuję celu, dla którego w swej wyliczance posłużyła się Pani nazwiskiem filmowego bohatera „Siemnadcati mngnowienij wiesny„. Piszę o tym tylko i dlatego, że – proszę mi to wybaczyć – Pani polszczyzna woła o pomstę do…[proszę wstawić brakujące słowo]. Pisałem zaś pod pseudonimem… POZDRAWIAM…

    Odpowiedz
  2. sebo092@poczta.onet.pl

    Rosja? Bueee…. wręcz nienawidzę tego kraju, no… może przesadziłem, ale ogólnie nie dażę go sympatią, a co gorsza, „wspaniałego” prezydenta Puttina, który… nie nadaje się do niczego. Nie będę używał zbyt wielu epitetów, bo szkoda, naprawdę szkoda jakiegokolwiek rozpisywania się na jego temat.Na poboczu zapraszam Panią do mnie, tworzę z chęcią późniejszego ukazania się w świcie.www.szukajac-celu.blog.onet.pl

    Odpowiedz
    1. ~Luk

      Czy byłeś w ogóle w Rosji?, czy rozmawiałeś z prostymi ludźmi, czy doznawałeś ich przyjaźni?, czy widziałeś bodaj najpiekniejsze krajobrazy Bajkału? Jeśli nie, to nie oceniaj. Bo pierwej trzeba widzieć, przeżyć a dopiero oceniać

      Odpowiedz
    2. ~von Stirlitz

      Sądzę że – kraju i języka nie znasz, o kulturze [muzyka, literatura, malarstwo, choćby nawet piosenka…] – sam wiesz, że niczego nie wiesz…], z ludźmi nie rozmawiałeś. Gdybyś tak – na początek – zaczął daRZyć sympatią polski słownik ortograficzny… Mogłoby być pięknie… Powodzenia…

      Odpowiedz
  3. ~Mateusz Grzelczak, Kraków

    Śledząc ostatnio Studio Wschód i słuchając Pani wypowiedzi przypominałem sobie niektóre fragmenty z Pani genialnych artykułów w TP. Myślałem sobie wtedy: „Szkoda, że tacy wielcy znawcy problematyki wschodniej nie publikują swoich prywatnych myśli i spostrzeń dotyczących historii czy nawet obecnej sytuacji Rosji, Ukrainy, Białorusi…”. Miałem wówczas na myśli jakąś książkę Pani autorstwa, ale widzę, że i tak, choć w innej (kto wie, czy nie lepszej formie) marzenia się spełniają! Proszę pisać często, aby nasycić pragnienia Pani czytelników i co najważniejsze tak, żeby czytając tekst można było od razu i bez namysłu powiedzieć tylko jedno: Anna Łabuszewska.

    Odpowiedz
  4. ~Legion SPQR

    Witam Pani Anno. Fajnie, że rozpoczęła Pani prowadzić swój blog. Chętnie poczytam co Pani będzie pisac, gdyż szczerze mówiąc OSW prowadzi pracę, która mnie rozczarowuje: biały wywiad i tyle. Zero ciekawszych analiz, zero prób przewidzenia przyszłości naszego wschodniego sąsiada pod względem strategicznym. Może Pani wybije się ponad ten słaby poziom OSW? Życzę tego Pani:-) Pozdrawiam i zapraszam na mój blog: legionspqr.blog.onet.pl

    Odpowiedz

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *