Sopran w dżinsach

Anna Netrebko odebrała w Nowym Jorku prestiżową nagrodę pisma „Musical America”. Zjawiskowa śpiewaczka, której pełen ekspresji sopran porównywany jest powszechnie do głosu Marii Callas, otrzymała tytuł „Muzyka Roku”.

I w pełni zasłużenie. Operowa diwa ze swobodą wykonuje najtrudniejsze partie, zachwyca nie tylko imponującym wokalem, ale scenicznym temperamentem i niezwykłą urodą (swego czasu była wicemiss leżącego na południu Rosji Kraju Krasnodarskiego, z którego pochodzi).

Ukończyła wydział wokalny petersburskiego konserwatorium imienia Mikołaja Rymskiego-Korsakowa. Początkowo zatrudniła się jako sprzątaczka w teatrze Maryjskim, żeby móc jak najczęściej oglądać spektakle operowe. Będąc studentką czwartego roku konserwatorium, zadebiutowała na scenie tego renomowanego teatru – zaśpiewała partię Zuzanny w „Weselu Figara” Mozarta. W 1993 roku wygrała konkurs wokalistów imienia Michaiła Glinki.

A później zaczęła się kariera na największych scenach operowych świata – Wiedeń, Berlin, Londyn, Waszyngton, San Francisco, Los Angeles. Dyrektorzy dosłownie biją się o nią i pokornie stoją w kolejce, czekając, aż będzie miała jakiś wolny termin. Kalendarz Netrebko jest wypełniony na kilka lat do przodu.

Ma na swoim koncie wybitne płyty (m.in. arie operowe z wiedeńskimi filharmonikami; łączy ją wieloletni kontrakt z wytwórnią Deutsche Grammophon). Jej nagranie „Albumu rosyjskiego” ze znakomitym rosyjskim dyrygentem Walerijem Giergiewem zostało nominowane do Grammy w kategorii „najlepsze wykonanie wokalne utworu klasycznego”. „Time” umieścił nazwisko Netrebko na liście stu najbardziej wpływowych ludzi świata.

Zapewne nieprędko uda się nam usłyszeć ją na żywo w Polsce. Wiosną należałoby się wybrać do Petersburga, gdzie gwiazda obiecała wystąpić na deskach swego rodzimego teatru Maryjskiego.

Netrebko lubi dobrą kuchnię tak bardzo, że – jak mówi – musi się mocno trzymać w ryzach, aby jej podziwiana przez widzów figura nie nabrała zbyt obfitych kształtów. W utrzymaniu formy pomaga jej sport – Anna swego czasu była lekkoatletką, dziś też narzuca sobie codzienny trening. Porównuje sport i śpiew. „Śpiew to ciężka fizyczna praca. Też wymaga wielogodzinnych treningów” – powtarza Netrebko we wszystkich wywiadach. Podkreśla zawsze, że nie zależy jej na splendorach, bo największa przyjemność to śpiew. Woli dżinsy niż eleganckie, krępujące ruchy stroje. Na uroczystości wręczenia nagrody „Muzyk Roku” pojawiła się w skromnej czarnej kreacji od Chanel.

Wielkie brawa!

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *