Rosja w żałobie. W tragicznym pożarze w nocnym klubie „Kulawa szkapa” w Permie zginęło 109 osób, 142 są ranne, większość – poważnie.
W niskim pomieszczeniu, którego sufit był wyłożony suchym pokryciem z cienkich, łatwopalnych patyczków, odbył się pokaz sztucznych ogni z okazji ósmej rocznicy założenia klubu. W lokalu było bardzo dużo gości. Najprawdopodobniej nieostrożne obchodzenie się z bengalskimi ogniami stało się przyczyną tragedii (śledztwo bierze pod uwagę także inne wersje przyczyn pożaru – m.in. spięcie w instalacji; wykluczono zamach terrorystyczny). Płomienie ogarnęły cały klub błyskawicznie, ludzie w panice tratowali się przy jedynym wyjściu z pomieszczenia bez okien, część straciła przytomność z powodu trującego dymu.
Prezydent Miedwiediew zwołał natychmiast naradę głównych ministrów – ratownictwa, zdrowia, spraw wewnętrznych – i nakazał niezwłoczne zatrzymanie i srogie ukaranie winnych, którzy, jak się wyraził, „nie mają mózgu ani sumienia”.
Zdjęcia z miejsca tragedii, jakie pokazują telewizje, są szokujące: bodaj najbardziej szokuje widok ciał ofiar, leżących całą noc na śniegu, lekarze chodzący w ciemnościach z latarkami, pochylający się nad rannymi.
Właścicielem „Kulawej szkapy” jest miejscowy permski bogacz Anatolij Zak, właściciel sieci sklepów i członek rady gospodarczej przy gubernatorze obwodu permskiego. Twierdzi, że nie ma nic wspólnego z pożarem – wynajmował pomieszczenie, a nie administrował nim. W „Kulawej szkapie” inspekcje przeciwpożarowe dwukrotnie wskazywały na niedociągnięcia, ale administracja lokalu jakoś niespecjalnie się tym przejęła.
Ludzie, którzy w Internecie żywo komentują pożar, wskazują, że takie niedociągnięcia są na porządku dziennym. Każdy właściciel klubu czy innego lokalu musi być w dobrych stosunkach z miejscowymi urzędnikami, którzy udzielają wszelkich niezbędnych pozwoleń. A udzielają ich „za pieniądze”, nie sprawdzając, czy spełniane są warunki prowadzenia takich lokali.
Najostrzej reaguje w bologosferze tak zwana pozasystemowa, niekoncesjonowana opozycja. „Ofiary pożaru w Permie to ofiary putinizmu – pisze ostro w swoim blogu członek liberalnej partii „Jabłoko” Aleksiej Mielnikow. – Symboliczne jest to, że tragedia wydarzyła się nazajutrz po „linii bezpośredniej” Putina ze społeczeństwem, podczas której premier zapewniał, że wszystko jest świetnie. Dym permskiego pożaru zasnuł wylakierowane i pełne wazeliny studio telewizyjne”. Opozycjonista zastanawia się, czy stan bezpieczeństwa zwykłych ludzi ma szanse przełożyć się na spadek poparcia dla władz. Za wcześnie pewnie na polityczne refleksje, bezmiar bólu jest porażający. W społeczeństwie częsta jest postawa fatalistyczna: tragedia to zrządzenie losu, a władze? Cóż, „nie carskoje dieło” doglądać stanu ppoż.
Jak pisze „Nowaja Gazieta”, w Permie trwa konflikt pomiędzy gubernatorem a milicją – jedni na drugich uprzejmie donoszą do Moskwy, o realnym kontrolowaniu stanu przestrzegania przepisów nie ma mowy.
Kolejna tragedia, kolejny szok. Trudno znaleźć słowa w takich sytuacjach. Wyrazy współczucia dla rodzin ofiar, dla tych, którzy teraz walczą o życie w szpitalach. I modlitwa.
„Trudno znaleźć słowa w takich sytuacjach”Ale jednak Pani znalazła!!! W blogach opozycjonistów! Nie najlepsze słowa, muszę powiedzieś, w tej sytuacji. Słowa, mówące dużo o Pani, ale nie o wydażeniu: za wszelką cenę znaleźć podstawę i powiedzieć o Putinie. Nie lubi Pani Putina. To Pani sprawa. Ale (cytat) „Wyrazy współczucia dla rodzin ofiar, dla tych, którzy teraz walczą o życie w szpitalach. I modlitwa.” – po wczesniejszych wypowiedziach w tym poście – wygląda nienaturalnie.
Drogi Panie Nikołaju! Po raz kolejny stara się Pan przypisać mi emocje, których nie mam. Nie darzę pana Putina ani sympatią, ani antypatią. A często odnoszę się do tego, co on robi, bo zajmuje on bardzo dużo miejsca w życiu Pana kraju. Jak niegdyś cesarz Wilhelm Władimir Włądimirowicz chce być oblubieńcem na każdym ślubie i chrześniakiem na każdych chrzcinach. Sprawuje władzę autorytarną. Dlatego też odpowiedzialność ponosi za wszystko. Ale chcę Pana zapewnić, że na pewno pozostaje poza sferą moich uczuć. Dlaczego sięgam po blogi opozycjonistów? Bo staram się pokazać, że nie wszystko w Rosji jest zgodne z wytycznymi najwyższych władz partyjnych i państwowych i mimo wszystko nie wszyscy myślą tak, jak ustala oficjalna propaganda. Serdecznie Pana pozdrawiam
Zgadzam się częściowo.Nie mniej uważam, że wyciągać na powierzchnię waśni między władzą a opozycją w czasie aż takiej tragedji – to naprawdę nie pięknie.Co do autorytarnej władzy Putina, powiem jedno: gdyby w Rosji była władza autorytarna, nie byłoby w kraju tyle bałaganu. żadna większa demokracja nie uporządkuje kraju, lecz doda anarchii oraz zbędnej nieporządanej „samodzielności” w regionach, nie zmieni mentalności. Jak Pani sobie wyobraża, co by się zmieniło, gdyby do władzy przyszedł ktoś z Prawicy albo może z bloku komunistycznego? Byłby porządek??? Nie!!! Byłby znacznie większy chaos! Już mieliśmy Pana Jelcyna z rodziną i Co. świat się śmiał… Wystarczy!
A pro po… z ONETu. Uważam, że jest to bardziej objektywnie i neutralnie.”Rosjanie opłakują ofiary pożaruW Rosji trwa w poniedziałek żałoba po ofiarach pożaru w nocnym klubie w Permie, w którym zginęło według ostatnich danych 112 osób. W poniedziałek odbędzie się w Permie kilkanaście pogrzebów. Ofiary pożaru wspominane są w cerkwiach, meczetach i synagogach w całym kraju.W Rosji trwa w poniedziałek żałoba po ofiarach pożaru w nocnym klubie w Permie, w którym zginęło według ostatnich danych 112 osób. W poniedziałek odbędzie się w Permie kilkanaście pogrzebów. Ofiary pożaru wspominane są w cerkwiach, meczetach i synagogach w całym kraju.Opuszczono flagi państwowe, kanały telewizyjne nie pokazują programów rozrywkowych – relacjonuje Radio Echo Moskwy. Rano w poniedziałek w soborze katedralnym w Permie trwa msza żałobna. W tym dniu pochowanych zostanie co najmniej 17 osób; o dalszych pogrzebach mogą zdecydować rodziny, którym wydano już ciała bliskich.W Permie nabożeństwa żałobne odbywają się od soboty, kiedy władze ogłosiły trzydniową żałobę w regionie.Pożar wybuchł w klubie Kulawy Koń w sobotę około godz. 1 w nocy czasu miejscowego (w piątek ok. godz. 22 czasu polskiego). Lokal, w którym bawiło się ponad 300 osób, zaczął się palić po pokazie pirotechnicznym.W poniedziałek teren wokół klubu jest zasłany kwiatami, wśród których stoją fotografie zmarłych i płoną świece.Według danych Ministerstwa ds. Sytuacji Nadzwyczajnych rannych jest 121 osób. W szpitalach w Permie znajduje się 20 osób, 65 przetransportowano drogą lotniczą do Moskwy, 28 do Petersburga, a siedem do Czelabińska.W związku z pożarem aresztowano dotąd cztery osoby, w tym dwoje menadżerów klubu i dyrektora firmy pirotechnicznej.”