Dwa lata jak dla brata

„Andropow dzwoni do Breżniewa i tłumiąc chichot, mówi: – Leonidzie, słuchaj, fantastyczny kawał o tobie słyszałem. – Pokłada się ze śmiechu. – No, doskonały! Pięć lat będziemy za niego dawać”. To stary dowcip z czasów radzieckich, który dziś zyskał niespodziewanie aktualność.

Sąd w mieście Iżewsku, a następnie Sąd Najwyższy Republiki Udmurcja uznały za ekstremistyczną publikację w jednym z portali społecznościowych starego kawału z czasów radzieckich. Kawał, owszem, bardzo jest nieelegancki. Ale żeby zaraz kryminał. Ów inkryminowany dowcip brzmiał mniej więcej tak. „Sala sądowa. Wojskowego i młodego człowieka sądzą za pobicie „Kawkazca” (człowieka z Kaukazu). Zeznania składa wojskowy: – Jechałem autobusem, sąsiad nadepnął mi na nogę. I tak sobie pomyślałem, że jak za trzy minuty nie zabierze nogi i nie przeprosi, to go uderzę. Odliczyłem trzy minuty i go uderzyłem. Następnie sędzia zwraca się do młodzieńca: – A dlaczego pan się przyłączył do kopania pasażera? Młodzieniec zeznaje: – Jadę autobusem, patrzę stoi jakiś wojskowy, a obok niego Kawkaziec. Wojskowy patrzy na zegarek, na niego, na zegarek, na niego, znów na zegarek, a potem go zaczyna bić. No to pomyślałem, że już w całym kraju się zaczęło”. Dowcip osadzony w kontekście społecznym Rosji, w której do niedawna „lico kawkazskoj nacyonalnosti”, czyli człowiek z Kaukazu, był głównym antybohaterem naszych czasów, obiektem niechęci, czasem wręcz nienawiści.

Prokuratura rejonowa w Iżewsku dostrzegła w tym kawale „rozniecanie nienawiści na tle narodowościowym” i zwróciła się do sądu o uznanie danego kawału za materiał o charakterze ekstremistycznym. Sąd przychylił się do wniosku prokuratury. Co ciekawe, mężczyzna, który zamieścił dowcip w sieci, ma na swoim koncie jeden wyrok: 4,5 roku za… pobicie Azera. Teraz grozi mu za dowcip o „Kawkazcu” dwuletni wyrok.

Zdaniem centrum Sowa, zajmującego się badaniem ksenofobii w rosyjskim społeczeństwie, kawał jest nacechowany ksenofobią, ale nie można go uznać za równoznaczny z wezwaniami do nienawiści rasowej czy narodowościowej i z pewnością nie zasługuje na tyle uwagi ze strony wymiaru sprawiedliwości, ile mu poświęcono w dwóch instancjach.

Pod wiadomością o wyroku za kawał w sieci pojawiło się mnóstwo komentarzy. W jednym z nich czytamy: „Wcześniej [Rosjanie] śmiali się z Amerykanów, w czasach radzieckich – z Czukczów. To oczywiście świetnie charakteryzuje mentalność tych, którzy opowiadali takie kawały: śmiać się z tych, którzy są słabsi [Czukczom przypisywano w dowcipach niezbyt rozwinięty intelekt i zacofanie cywilizacyjne], wyszydzać tych, których wskaże władza za pośrednictwem swoich służb specjalnych [pośmiać się z „Pindosów”, czyli Amerykanów – fajna to rzecz i państwowotwórcza]. Niemal wszystkie kawały polityczne wymyślano w KGB. Teraz modne są dowcipy o głupich Ukraińcach”.

Temat rzeka. Ciąg dalszy nastąpi.

9 komentarzy do “Dwa lata jak dla brata

  1. ~Marek

    Nic o Putlerze? Tylko krótko o działalności kabaretowej KGB…
    Jakiś lekki ten temat. Tu mamy ciężki kaliber:

    18 listopada 2014 rząd Federacji Rosyjskiej zmienił przepisy prawne dotyczące posiadania broni palnej. Otóż obywatele będą mogli ją publicznie nosić w celu obronnym.

    Do tej pory noszenie broni palnej dozwolone było jedynie przy szczególnych okazjach, jak np. polowanie, imprezy sportowe lub kursy strzeleckie, natomiast broń nie powodującą skutków śmiertelnych, strzelającą gumowymi kulami, można było mieć dla celów obronnych.

    Jak widać dyktator Putin i jego rząd nie obawiają się własnego narodu, czego nie można powiedzieć o europejskich demokracjach.

    Odpowiedz
  2. ~vandermerwe

    „Znaleźliśmy się w wyjątkowo ciekawej sytuacji: wszyscy skomentowali już wybory, których rzeczywistego wyniku nie znali.”

    tyg. Polityka

    Nie, nie, to nie o Rosji czy Bialorusi. Rzecz dotyczy kraju w centrum Europy, ktorego mieszkancy sa tak przekonani o swej cywilizacyjnej i kulturowej wyzszosci, ze pouczaja wszystkich i wszedzie. Nasmiewaja sie z „nieoswieconych”. Kraj, ktory nadal sobie prawo niesienia misji cywilizacyjnej, czy tego inni chca czy tez nie.
    Co do opisanej historii i kawalu, mozna powiedziec: z samych siebie sie smiejecie.

    Pozdrawiam

    Odpowiedz
    1. ~Anna Łabuszewska

      Dziękuję za komentarzyk. Dowcip o „Kawkazcu” jest przeróbką starego sowieckiego kawału, tam w rolę wojskowego wcielił się inteligent, a w rolę Kawkazca – Żyd.

      O reinkarnacjach dowcipów napisze niebawem. Zapraszam do lektury.

      Pozdrawiam
      Anna Łabuszewska

      Odpowiedz
  3. ~Kalina

    Pani Redaktor, ja jestem gorsza od rosyjskiego prokuratora: posłałabym dowcipnisia na Kolyme jak nic:)) Tym bardziej, ze tak w Rosji, jak i w Polsce trzon dowcipów jest ten sam, tylko bohaterowie sa wymienni:))

    Odpowiedz

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *