Skazany Azat Miftachow

26 stycznia. W cieniu spektakularnych wydarzeń związanych z powrotem Aleksieja Nawalnego do Rosji rozgrywa się dramat młodego matematyka Azata Miftachowa.
Tydzień temu Miftachow, 27-letni doktorant MGU, stanął w Moskwie przed sądem, oskarżony o podpalenie biura partii rządzącej Jedna Rosja. Został skazany na karę 6 lat pozbawienia wolności. Tak, sześciu lat. Karę ma odbywać w kolonii karnej. Dwoje pozostałych oskarżonych otrzymało wyroki w zawieszeniu. Miftachow nie przyznał się do winy. Obrona wnioskowała o uniewinnienie.


Rosyjscy matematycy wystąpili z wyrazami poparcia dla Miftachowa – pod listem podpisy złożyło ponad 2500 osób, petycję w sprawie jego uwolnienia na Change.org podpisało 87 tysięcy osób. Apel w jego obronie opublikowali matematycy z USA, Kanady i wielu krajów europejskich. Daremnie – pisze na stronie Radia Swoboda Lubow Cziżowa (https://www.svoboda.org/a/31045893.html).


Prawie rok temu Miftachow został zatrzymany w związku z podejrzeniami o przygotowywanie materiałów wybuchowych. Policjanci wzięli go w obroty, biciem i torturami próbowali uzyskać od niego przyznanie się do winy, Miftachow nie uległ presji. Został po tygodniu zwolniony i natychmiast zatrzymany pod zarzutem „chuligaństwa, dokonanego w porozumieniu z innymi osobami, czyn był motywowany nienawiścią na tle politycznym”. Chuligaństwo miało polegać na tym, że wraz z Andriejem Jejkinem i Jeleną Gorbań 30 stycznia 2018 roku Miftachow rozbił szybę w siedzibie Jednej Rosji w moskiewskiej dzielnicy Chowrino oraz wrzucił do środka petardę. Straty wynikające z nadpalenia kawałka linoleum oceniono na 48 tys. rubli. W tym czasie biuro było puste. Wszyscy troje byli aktywistami ruchu anarchistycznego Samoobrona Narodowa. W akcie wandalizmu brały udział jeszcze dwie inne osoby, które nie stanęły przed sądem, gdyż opuściły Rosję.


Oskarżenie budowane było na zeznaniach „utajnionego świadka”, używającego pseudonimu Andriej Pietrow, który twierdził, że rozpoznał Miftachowa po charakterystycznych brwiach. Co za traf: Andriej Pietrow zmarł w styczniu na serce (według portalu Mediazona w sprawie Miftachowa zeznawało dwóch takich zakonspirowanych świadków i obaj już podobno nie żyją). Gorbań i Jejkin twierdzili, że Miftachow nie miał nic wspólnego z podpaleniem. Sam oskarżony w swoich zeznaniach przed sądem konsekwentnie powtarzał, że sprawa jest uszyta, rzekome dowody sfabrykowane. Nie wypierał się przy tym zaangażowania w ruch anarchistyczny. Jego zdaniem, właśnie to stało się głównym powodem zainteresowania jego osobą ze strony Ośrodka Przeciwdziałania Ekstremizmowi.


– Antyfaszyści i anarchiści to ideologiczni przeciwnicy obecnego reżimu. Władze są zaniepokojone, że młodzież się jednoczy – mówi obrońca praw człowieka Lew Ponomariow. – W każdym nowym pokoleniu wyrastają ludzie, którzy są zdolni do protestu i oporu. To nie jest liczna grupa: 5, może 10 procent, ale licząca się. Ci młodzi ludzie, których wsadza się dziś do więzienia, to przyszli polityczni liderzy Rosji.


Skazanie Miftachowa to sygnał dla młodych ludzi, którzy mają poglądy odmienne od zaangażowanego putinizmu, klasyczny straszak. Podobnie absurdalnie wysokie wyroki pod absurdalnie naciąganymi zarzutami zapadły w ubiegłym roku w sprawie aktywistów grupy Nowa Potęga (opisywałam ten przypadek na blogu: http://labuszewska.blog.tygodnikpowszechny.pl/2019/10/18/opozycyjna-love-story-kremlowska-hate-story/, http://labuszewska.blog.tygodnikpowszechny.pl/2020/08/08/obraz-tygodnia/).


Socjolog Kiriłł Rogow pisze: Siedząc w areszcie śledczym (spędził tam prawie dwa lata) Miftachow napisał dwie prace naukowe. Pod listem poparcia dla niego podpisało się 54 członków Rosyjskiej Akademii Nauk. Takie czasy. Sprawa Miftachowa zaczynała się jak typowa operacja Federalnej Służby Bezpieczeństwa – zarzucano mu własnoręczne przygotowanie bomby, przeznaczonej dla politycznych oponentów. […] Z całej tej hucpy pozostało tylko oskarżenie o zniszczenie okna w dzielnicowej siedzibie Jednej Rosji. I za to skazano go na sześć lat. Na podstawie anonimowych zeznań. Rozbicie okna to nie jest przestępstwo, przestępstwem jest wysyłanie za coś takiego do więzienia.


Na koniec zacytuję słowo końcowe oskarżonego: „Mogę założyć, że – choć nie znaleźli się ludzie, którzy by skrytykowali tę akcję – to wiele osób mogłoby uznać to za rzecz pożyteczną. Wszyscy doskonale wiemy, że partia Jedna Rosja jest w narodzie szeroko nielubiana”.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *