Mała rosyjska panorama

20 stycznia. Wielka scena polityczna na co dzień przyciąga uwagę obserwatorów, którzy nie spuszczają oka z Putina i jego otoczenia. Ale role pierwszoplanowe to jeszcze nie cała obsada – czasem warto popatrzeć, co dzieje się na drugim planie, a nawet poświęcić chwilę zadumy aktorom epizodycznym.

Konkursy piękności nie wchodzą do pierwszej dwudziestki najciekawszych wydarzeń światowego formatu, ale tegoroczna rywalizacja o tytuł Miss Universe wywołała komentarze również w kontekście politycznym. Po pierwsze prasa komentowała to, że do konkursu została dopuszczona kandydatka z Rosji. Po rosyjskiej agresji na Ukrainę wiele sportowych federacji wykluczyło z udziału w zawodach mistrzowskich rosyjskich sportowców, filharmonie i sale koncertowe pozrywały kontrakty z artystami popierającymi Putina, zachodnie wytwórnie filmowe wycofały swoje filmy z rosyjskich kin. Tymczasem takie wydarzenie jak konkurs Miss Universe powitało 22-letnią Annę Linnikową z Rosji bez uwag. To znaczy organizatorzy uwag nie mieli. Bo już brać dziennikarska, a nawet niektóre uczestniczki zaznaczyły, że obecność Miss Rosja vel Miss Agresja nie jest pożądana. Oliwy do ognia dolała jeszcze kreacja, w jakiej Linnikowa zaprezentowała się publiczności. Czerwona suknia wyszywana perełkami i błyskotkami nawiązywała do carskiego stylu, jak napisali ukraińscy dziennikarze: do stylu imperialnego. Suknia w kolorze krwi. Świadome wyzwanie? Nieświadoma wtopa?

Okazało się, że Anna nie miała takich skojarzeń. „Jestem w szoku – mówiła w wywiadzie dla dziennika „Komsomolskaja Prawda”. – Nie przyszło mi do głowy, że tak wszystko przekręcą. Nasz kostium nazwaliśmy „Korona Imperium Rosyjskiego”, chcieliśmy w ten sposób oddać cześć naszej historii, naszym przodkom, naszej kulturze. To było po carsku, pięknie, kobieco. Z powodu mojej sukni wybuchł wielki skandal, a szlachetny ciemnoczerwony kolor nazwali barwą krwi”.

No tak, żadną miarą nie można było przewidzieć, że ta carska ostentacja może wywołać określone skojarzenia, a „Korona Imperium Rosyjskiego” podkreśla nie tylko żarłocznego ducha przodków pożerających kolejne terytoria, ale także współczesnych Rosjan, prowadzących krwawą agresję na sąsiednie państwo. O tym, że jej suknia jednak wywołała negatywne skojarzenia, Linnikowa przekonała się, zaglądając do swoich mediów społecznościowych – na jej profilach zaroiło się od mocnych komentarzy. Użytkownicy z Ukrainy stworzyli na cześć Linnikowej specjalny hashtag #Miss Ludobójstwa. Dziennikarzowi „KP” Anna przyznała się, że przeżyła z tego powodu załamanie nerwowe, nawet się popłakała. „Ale niektóre dziewczyny, na przykład z Ukrainy, ze Szwajcarii w żaden sposób mi nie pomagały”. Zaiste potwory. Anna znów ma kłopoty z połączeniem kropek – reprezentantka Ukrainy nie tylko jej nie otarła łez, ale nie pozwoliła na wspólne zdjęcie. I Anna naprawdę nie wie, dlaczego. Bo jej zdaniem „piosenka, sport i inne dziedziny twórcze powinny być poza polityką”. Jak rozumiem, chodzi o to, żeby rosyjscy reprezentanci wszędzie mogli się lansować, natomiast w samej Rosji kultura może się znajdować pod butem władzy. „Niebłagonadiożni” artyści powinni być wpisywani na listę „agentów zagranicznych”, sporządzaną przez ministerstwo sprawiedliwości, co uniemożliwia im działalność w Rosji.

Przykładów eliminowania z życia kulturalnego osób, które śmiały wypowiedzieć zdanie krytyczne wobec krwawej wojennej kampanii w Ukrainie, jest aż nadto. Przytoczę tu tylko najnowszy przykład. Aktor Dmitrij Nazarow i jego żona Olga Wasiljewa zostali zwolnieni z teatru MChT imienia Czechowa za antywojenną postawę. Pod zwolnieniem podpisał się dyrektor teatru, znany aktor Konstantin Chabienski („Geograf przepił globus”, „Admirał”). Nazarow stracił też pracę w telewizji i filmie. Odwoływane są jego występy.

Zejdźmy z wysokiej sceny na scenę niższą. Bodaj najczęściej ostatnio cytowanym aktorem rosyjskiej sceny politycznej jest Jewgienij Prigożyn, kiedyś nazywany „kucharzem Putina”, ale od czasu wzmocnienia stworzonej przez niego prywatnej firmy militarnej „Grupa Wagnera” z gastronomią mało się kojarzy. Niemal codziennie Prigożyn i jego podopieczni przyciągają uwagę mediów barwnymi powiedzonkami i nie mniej barwnymi wyczynami. Jakiś czas temu wojewoda wagnerowców osobiście powitał pierwszą partię wyciągniętych z łagrów zeków wysłanych na front, którzy odsłużyli pół roku i teraz mogą hulać. Udzielił im zbawiennej rady na wolną drogę życia: „Nie pić za dużo, narkotyków nie zażywać, bab nie gwałcić, no chyba że z miłości, i w ogóle nie szaleć”.

W grudniu media opublikowały wstrząsające wideo, pokazujące egzekucję młotem kowalskim na Jewgieniju Nużynie. Nużyn był więźniem łagru, został zwerbowany przez Grupę Wagnera na wojnę w Ukrainie. Dostał się do ukraińskiej niewoli, po czym został wymieniony w grupie jeńców i znowu trafił do Wagnera. Pobratymcy bez sądu sami zdecydowali o jego losie: za to, że rozmawiał z Ukraińcami o porządkach panujących wśród wagnerowców, rozbili mu głowę młotem. Młot stał się jednym z kultowych przedmiotów w środowisku najemników i tych, którzy popierają brutalne metody prowadzenia wojny.

Dziś przewodniczący partii Sprawiedliwa Rosja (sankcjonowana opozycja) Siergiej Mironow, który od początku rosyjskiej inwazji na Ukrainę wyskakuje z portek, aby dowieść, że popiera linię władz, zamieścił w mediach społecznościowych swoje zdjęcie z „młotem Wagnera”, który otrzymał w prezencie od Prigożyna. We wpisie na Twitterze obiecuje użyć tego „przydatnego instrumentu” do tłuczenia „redut nazistów, którzy zagrażają naszemu krajowi”. Mironow ma już zasługę u Prigożyna, bo poparł jego postulat chowania poległych wagnerowców z honorami wojskowymi. I tak się dzieje. Jeden z przypadków opisałam w „Rosyjskiej ruletce”: „Tymczasem trwa heroizacja poległych wagnerowców. Jeden z przykładów: miasto Sierow w obwodzie swierdłowskim ma nowego bohatera, poległego w Ukrainie wagnerowca Siergieja Mołodcowa. To jeden z wyciągniętych z łagru przez Prigożyna więźniów, którzy zasilili szeregi walczących na froncie. Mołodcow odsiadywał wyrok 9 lat łagru za zamordowanie własnej matki. W oficjalnym komunikacie mówi się o nim jako człowieku twórczym, niezwykłym, wrażliwym na potrzeby bliźnich, pełnym oddania dla słabszych, kochającym muzykę; o zabójstwie matki ani słowa. Według rosyjskich władz, znakomity przykład do naśladowania dla dzieci i młodzieży miasta Sierow” (https://www.tygodnikpowszechny.pl/dlaczego-putin-zmienil-glownego-dowodce-w-ukrainie-182004).

Ciąg dalszy nastąpi

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *