Najdroższe zegarki w klanie rządzącym Rosją nosi zastępca moskiewskiego mera Władimir Riesin. To GreubelForsey Double Tourbillon wart 360 tys. dolarów (lub 425 tys., jeśli koperta jest nie z białego złota, jak w tańszym wariancie, tylko z platyny), a także wart ponad milion franków szwajcarskich zegarek DeWitt, La Pressy Grande Complication.
Gazeta „Wiedomosti” opublikowała dziś galerię zdjęć kilkudziesięciu polityków i urzędników, eksponując noszone przez nich chronometry i zestawiając ceny zegarków z dochodami ich nosicieli. Okazuje się, że słabość do zegarków i zegarów, którą Rosjanie wielokrotnie wykazywali przy różnych okazjach i na różnych płaszczyznach, nadal trzyma się mocno.
Na tle trzęsącego moskiewskim budownictwem pana Riesina reszta wypada dość blado. Premier Putin, który ostatnio na prawo i lewo rozdaje zegarki spotykanym w niewymuszonych sytuacjach obywatelom, jest przywiązany do marki Blancpain (choć w zestawie „małych rozkoszy” WWP, jaką publikuje na swojej stronie internetowej „Anticompromat” Władimir Pribyłowski, znajduje się informacja, że w latach 2003-2004 Władimir Władimirowicz nosił zegarek Patek wart milion dolarów). Model, który obecnie nosi pan premier, kosztuje wedle katalogu Wristwatch Annual dziesięć i pół tysiąca dolarów. Też niemało, ale w porównaniu chociażby z Aleksiejem Millerem, szefem Gazpromu (112 tys. USD Breguet) czy prezydentem Czeczenii Ramzanem Kadyrowem (300 tys., Bovet), bardzo umiarkowanie. Jedną z ulubionych marek rosyjskich wysokich urzędników państwowych okazał się zegarek Ulysse Nardin – różne modele kosztują od piętnastu tysięcy dolarów wzwyż.
Gazeta przed publikacją pytała umieszczonych w zegarowym rankingu urzędników, jakie marki lubią i jak weszli w posiadanie tych drogich cacuszek. Odpowiedzieli nieliczni, a ci co odpowiedzieli, wypowiedzieli się mniej więcej w podobnym duchu: że to prezenty od przyjaciół lub członków rodziny. Żadne kontakty biznesowe, czysto prywatna sprawa.
Niedawno uwagę rosyjskiej blogosfery przyciągnęła sprawa drogiego zegarka na przegubie patriarchy Moskwy i Wszechrusi Cyryla. Blogerzy kpili z wezwań patriarchy do skromnego życia przy jednoczesnym zamiłowaniu do luksusowych drobiazgów.
Od lat w Rosji toczy się zawzięta walka z korupcją urzędników. W ostatnich miesiącach mocno podkręcił antykorupcyjne hasła prezydent Miedwiediew (Breguet, Classique Moon Phase, 32 200 dolarów). W dobie kryzysu najwyżsi urzędnicy partyjni i państwowi też wzywali do nabywania towarów rosyjskiej produkcji, zwraca więc uwagę to, że wśród noszonych przez elitę rządzącą chronometrów nie ma ani jednego wyrobu ojczystego przemysłu. Kiedyś się mówiło, że radzieckie zegarki są najszybsze na świecie. Może rosyjskim urzędnikom nigdzie się nie spieszy, dlatego wolą na przegubie czuć precyzyjny mechanizm ze Szwajcarii.
Zdjęcia polityków, ich zegarków oraz informacje o ich dochodach pod adresem:http://old.vedomosti.ru/newspaper/article.shtml?2009/10/26/217271
Można by powiedzieć: pokaż mi swój zegarek, a powiem ci, kim jesteś.Ciekawe, jakie marki noszą polscy politycy?:))