Rosja ciągnie się w ogonie naukowego peletonu. Według sporządzonego przez Thompson Reuters zestawienia opublikowanych prac naukowych w latach 2004-2008 Rosję zostawiły w tyle nie tylko Chiny, ale również Indie. Rosyjskie władze uznały, że najwyższy czas gonić światową czołówkę. Prezydent forsuje pomysł stworzenia rosyjskiego odpowiednika Doliny Krzemowej pod Moskwą. Tempo prac nad projektem jest zaiste rekordowe: 31 grudnia ub.r. Dmitrij Miedwiediew rzucił pomysł, a już jest lokalizacja (Skołkowo niedaleko stolicy, z wygodnym dojazdem) i koordynator projektu (bogacz Wiktor Wekselberg, który wsławił się przed kilku laty tym, że zakupił na zagranicznej aukcji słynne jaja Faberge; Wekselbergowi pomagać będą z ramienia władz: szef korporacji państwowej Rosnano Anatolij Czubajs i szef kancelarii prezydenta Władisław Surkow).
Skołkowo ma być wzorcowym miastem mądrych głów, które będą pracować w ciszy, spokoju, bez zwyrodniałych skorumpowanych milicjantów na ulicach, kontroli Federalnej Służby Bezpieczeństwa, niegramotnych urzędników, nie umiejących obsłużyć komputera – jednym słowem bez wszystkich przyjemności codziennego życia, z którymi obywatele Federacji Rosyjskiej mają do czynienia w normalnym, niesilikonowym życiu. Skołkowo to utopijne idealne państwo na powierzchni czterystu hektarów – wyspa normalności w oceanie korupcji i niekompetencji. Państwo zapewni naukowcom – rosyjskim i zagranicznym – cieplarniane warunki pracy, zbuduje instytuty, laboratoria, całą niezbędną infrastrukturę, zagwarantuje przywileje finansowe. Czy będzie również wszystkim sterować i wszystko kontrolować? Przedstawiciele władz zapewniają, że w Skołkowie obowiązywać będzie całkowita swoboda myśli.
Specjaliści wątpią jednak w efektywność takiego systemu. „Miasto innowacji to nie ściany, nie budynki. To przede wszystkim ludzie. To specyficzne środowisko, które powstaje nie z woli urzędników, a samo z siebie – powiedział Wiktor Sidniew, mer naukogradu (w ZSRR istniały szczególne struktury, naukogrady: miasta naukowców, przeważnie zamknięte, w których pracowano nad najważniejszymi dla kraju odkryciami). – Nikt nie podejmował politycznej decyzji o utworzeniu Doliny Krzemowej w USA. Dziś dyskutowana jest idea założenia jej rosyjskiego odpowiednika, idea innowacyjnego miasta, wydaje mi się, że pęd do zbudowania instytucji, budynków, urządzeń zagłuszy rzecz najważniejszą: stworzenie środowiska. Takie środowisko w naukogradach tworzyło się przez dziesięciolecia. Teraz trzeba co najmniej 20-30 lat, aby nowe miasto, zbudowane na pustym miejscu, stało się środowiskiem, w którym powstają nowe idee, w którym pracuje się nad fundamentalną nauką”.
Ale takie wątpliwości nie zniechęcają entuzjastów rosyjskiej „Doliny”. Miasto ma zostać zbudowane w ciągu 3-7 lat. Według planów Władisława Surkowa (autora pojęcia „suwerenna demokracja” na określenie ustroju panującego w Rosji), Skołkowo ma się dorobić co najmniej trzech-czterech noblistów.
