Archiwa tagu: matuszka Fotinia

Całują ikony, biją mu pokłony

Kilka dni temu pisałam o sekcie we wsi Poganowka, oczekującej na rychły armagedon w podziemnych bunkrach. Tymczasem członkowie sekty działającej w wiosce Jelnia w obwodzie niżnonowogrodzkim pod ziemię się nie chowają i sprawują kult ziemski w każdym calu. Choć też czekają końca świata.

Sekta Przenajświętszej Panienki „Zmartwychwstająca Ruś” modli się do prezydenta Putina, całuje jego portrety i błaga, aby powstrzymał nadciągającą katastrofę. Na czele sekty stoi „matuszka Fotinia”. Wedle jej objawienia, prezydent Putin jest kolejnym wcieleniem apostoła Pawła, króla Salomona i księcia Włodzimierza (wtedy, kiedy Władimir Putin miał być księciem Włodzimierzem, matuszka Fotinia była księżną Olgą, „matką chrzestną” Rusi włodzimierskiej). Matuszka widzi nad głową Putina koronę, której on sam jeszcze nie dostrzega, ale to tylko kwestia czasu. Wyznawcy muszą zachowywać srogie posty – ani mięsa, ani ryb jeść nie mogą.

W oczekiwaniu na to, aż wszyscy przejrzą na oczy, Fotinia sprzedaje hektolitrami „wodę przefiltrowaną od zła” i za opłatą odprawia egzorcyzmy, wygania biesy, leczy nieuleczalne choroby (na seans należy przynieść własną oliwę – głosi ogłoszenie w siedzibie Fotini – byłej rezydencji miejscowego biznesmena). Wydaje też gazetkę „Świątynia Światła”, w której można przeczytać wywiady z apostołem Pawłem, a nawet Matką Boską oraz liczne apele Fotini do prezydenta Putina i patriarchy Aleksego II. Kapłanka Fotinia nazywa się Swietłana Frołowa, w 1996 roku została skazana za oszustwa i sprzeniewierzenie pieniędzy na karę 1,5 roku pozbawienia wolności, wcześniej pracowała na kolei w bazie towarowej.

Prasa donosi, że sekta została zarejestrowana jako prawosławna, działa legalnie. Dziennikarze opisujący fenomen „Zmartwychwstającej Rusi” podpowiadają, że panią Frołową powinno się pociągnąć do odpowiedzialności za czerpanie korzyści majątkowych z nielegalnego wykorzystywania wizerunku głowy państwa.

 

*

 

W komentarzu do postu o „Ludziach podziemnych” Stańczyk napisał: „Część tych sekt to produkty służb specjalnych jeszcze sprzed 1991 roku. Nie jest tajemnicą, że panowie z KGB i GRU pracowali nad wykorzystaniem ruchów religijnych do rozłożenia społeczeństw zachodnich.”

Produktem służb była sekta „Białe bractwo”, działająca w pierwszej połowie lat 90., stosująca techniki hipnozy i manipulacji, założona i z powodzeniem prowadzona przez eksoficera KGB, Jurija Kriwonogowa. Sekta Najwyższa Prawda (Aum Shinri kyo) miała na gruncie rosyjskim wysokich protektorów – między innymi szefa Rady Bezpieczeństwa Federacji Rosyjskiej, Jurija Łobowa, w 1994 r. prasa pisała o skandalu związanym z wykorzystaniem poligonów armii do prowadzenia szkoleń członków tej sekty (szkolenia prowadzić mieli oficerowie GRU).

Jaki charakter mają dzisiejsze sekty, działające w Rosji? Zarówno wissarionowcy, jak i „Zmartwychwstająca Ruś” oraz wiele innych podobnych to produkty komercyjne. „Czesanie kasy” jest na ogół jedynym celem, jaki stawiają sobie przywódcy tego typu sekt. Guru żeruje na naiwności wyznawców, którym odbiera majątek, nakazuje zerwanie więzi z rodziną i znajomymi „z poprzedniego życia”. Sekty są zagrożeniem dla porządku społecznego, w tym sensie są obiektem zainteresowania służb, ale raczej nie są przez nie inspirowane.

W rosyjskich mediach co rusz pojawia się materiał o jakimś kolejnym cudotwórcy w rodzaju Grigorija Grabowoja, który ogłosił, że wskrzesza umarłych i ściągał niewyobrażalne pieniądze z nieszczęsnych ludzi, którzy chcąc odzyskać zmarłych bliskich walili do niego drzwiami i oknami. Organy ścigania zainteresowały się jego „kościołem” dopiero wtedy, kiedy zaczął łudzić matki Biesłanu, że zwróci im zabite w szkole dzieci.

Obok sekt religijnych, powstałych na gruncie prawosławia czy zaadaptowanych na gruncie rosyjskim sekt zachodnich, istnieją też liczne odłamy „antyreligii”, przede wszystkim różnej maści sataniści.

Eksperci wzywają do tworzenia ośrodków, do których mogliby się zgłaszać ludzie pokrzywdzeni przez sekty. Pod wpływem sekt pozostaje w Rosji od 600 do 800 tysięcy ludzi.