Mdłości w równoległym Matrixie

Wiosną tego roku rosyjski dziennikarz Andriej Łoszak, uprzednio autor świetnych reportaży w telewizji NTW, potem w tygodniku „Ogoniok”, napisał w internetowej gazecie „Openspace” tekst, w którym przedstawił przypadki korupcji (tej chorobie szalonych łapowników ulegli m.in. przedstawiciele tak zacnej firmy jak IKEA) i innych przyjemności życia w kłamliwym systemie, zżeranym od środka przez rdzę różnych patologii. Łoszak artykuł zakończył konkluzją, że tak dalej się już nie da. Przy braku powietrza człowiek nie tylko się dusi, ale robi mu się niedobrze, zbiera mu się na mdłości i albo chce przewietrzyć pomieszczenie, albo je opuścić. Artykuł Łoszaka przeczytała cała czytająca publiczność w Rosji, zwłaszcza ta studiująca materiały zamieszczane w Internecie i sprawnie poruszająca się po sieci. Tekst był punktem odniesienia w dyskusjach, jakie toczyły się w Internecie nad kondycją rosyjskiego państwa, stylem sprawowania w nim rządów i perspektywami.

Internet jest medium, które coraz częściej wymyka się rosyjskim władzom spod kontroli, pokazując te fragmenty rzeczywistości, które wzięte za twarz telewizje nawet nie myślą pokazywać. Dzięki „wyłożeniu” w Internecie zaistniały w przestrzeni informacyjnej różne bulwersujące sprawy, skrzętnie przemilczane przez pozostałe media. W najnowszym artykule „Openspace” (z 2 listopada) pod znamiennym tytułem „Przeżyjemy bez państwa” Andriej Łoszak pisze o roli Internetu w samoorganizacji tego segmentu społeczeństwa, który ma dosyć samowoli instytucji państwowych, bezkarności skorumpowanych urzędników i milicjantów itd.

„Rosyjski inteligent dzisiaj żyje bez ideałów – pisze Łoszak. – Z jednej strony państwo, ten nekrotyczny Lewiatan na straży własnych interesów, z drugiej – naród, którego uosobieniem jest postać z „Naszej Raszy” [satyryczny program telewizyjny]: wojowniczy żłób pijący piwo przed telewizorem. Wybór dość ograniczony. I myślący ludzie rozejrzeli się wokół. I wybrali siebie. Indywidualizm jest religią ostatniej dekady. […] Prawie nas już przekonali, że jesteśmy niczym. Putin budując swój pion władzy, odsunął naród od rządzenia krajem, władza w Rosji zawsze gardziła małym człowiekiem, takim bezbronnym Akakijem Akakijewiczem Baszmaczkinem”.

Dzisiejszy Baszmaczkin wybiera więc samoorganizację, którą ułatwia Internet. „Na szczęście świat jest lepszy, niż się wydaje, gdy się nań patrzy przez przyciemniane szyby opancerzonych mercedesów. Główny powód dla optymizmu znajduje się dzisiaj w wirtualnym świecie – to blogosfera. Agencja Comscore wyliczyła, że rosyjscy użytkownicy Internetu są najbardziej aktywnymi blogerami na świecie. Rosjanie spędzają w sieciach społecznościowych dwukrotnie więcej czasu niż na Zachodzie. I nie ma się co dziwić: Internet już dawno stał się równoległą rzeczywistością, w której można znaleźć wszystko, czego nie ma w realnym życiu: wolność słowa, obywatelska aktywność, brak propagandy i tego, co się robi na użytek telewizji na pokaz. Na razie to tylko wentyl, coś w rodzaju psychoterapii. To początkowe stadium obywatelskiej aktywności. Człowiek, który zamieszcza w swoim blogu choćby tylko link do ważnej społecznie sprawy to ktoś co najmniej nieobojętny, ktoś, kto zrobił pierwszy krok, ktoś, kto wyszedł z szeregu, zaczął własną walkę. To energia, która może nadkruszyć przerdzewiałą maskę państwowego pojazdu”.

Dzięki opublikowaniu w Internecie informacji o wykręcaniu się od odpowiedzialności milicjantów-sprawców przestępstw, np. wypadków drogowych ze skutkiem śmiertelnym, sprawy skierowano do sądu. A to tylko jeden z przejawów aktywności Rosjan w Internecie.

Niedawno na marginesie komentarza do sprawy pobicia dziennikarza Olega Kaszyna pisałam o „ludziach, którym nie jest wszystko jedno”. Andriej Łoszak twierdzi w swoim artykule, że tych ludzi jest wielu, coraz więcej. Jako przykład podaje altruistyczną akcję wolontariuszy, którzy odwiedzają domy starców, wożą jedzenie i pampersy, rozmawiają z podopiecznymi placówek. Kiedy dziewczęta z tej grupy wywiesiły na swoim blogu zdjęcia z jednego z odwiedzanych domów, wybuchł skandal: dom wyglądał jak obóz koncentracyjny. Dom zamknięto. Wolontariusze nie zniechęcają się. Nadal jeżdżą do domów starców. Łoszak podaje wiele przykładów samoorganizacji społecznej, bardzo budujących, m.in. w czasie letnich pożarów, w obronie lasu w podmoskiewskich Chimkach. Kończy swój wywód: „Dzięki skokowi technologicznemu w komunikacji ludzkość obrasta miliardami niewidzialnych łączy, które tworzą sieć, ludzie są sobie bliżsi, coraz bliżsi. W takim świecie trudno jest robić ciemne geszefciki. Rosyjska władza w erze cyfrowej kooperacji wygląda jak przestarzałe analogowe monstrum”.

Jeden z komentarzy sprzed ładnych paru tygodni na temat kolejnego skandalu, który wyszedł na jaw dzięki interwencji internautów, był zatytułowany: „Albo Putin zniszczy Internet, albo Internet zniszczy system zbudowany przez Putina”. Ostro i na wyrost. Ale jednak coś się dzieje, o czym świadczy nie tylko ciekawy tekst Andrieja Łoszaka, ale choćby najnowsza sprawa Aleksieja Nawalnego (pisałam o nim przy okazji zmiany na fotelu mera Moskwy – to prawnik, który wygrał wirtualne wybory mera, organizowane przez jedną z internetowych gazet). Ale o Nawalnym – w następnym odcinku.

7 komentarzy do “Mdłości w równoległym Matrixie

    1. ~ASD1

      Święta racja! Staram się nim być , nie zawsze to się udaje . Polska to DZIKI kraj -nie ja pierwszy to dostrzegam. Ale pocieszam się ,zew Rosji jest jeszcze gorzej.- „Staraj sie byc uczciwym czlowiekiem a zadbasz o to, ze na … ” Jestem starym emerytem (69) , słaboporuszam się w internecie .Ciągle szukam w sieci stron , na których nie ma ( idiotycznych komentarzy , wulgaryzmu itp ).Dziekuję za te słowa prawdy w tym artykule .Pozdrawiam serdecznie Wszystkich !

      Odpowiedz
  1. ~Marek

    Jaki fajny tekst.Jak zwykle pełny profesjonalizm.Może Pani opisze jakie w Rosji są wyszukiwarki komputerowe.Czy również jest chora dominacja googla czy jest coś dodatkowego poza 1 monopolistą ?

    Odpowiedz
    1. Anna Łabuszewska

      Szanowny Panie Marku!Dziękuję za miły komentarz. Rosjanie oparli się dominacji Google i stworzyli świetną własną wyszukiwarkę: Yandex.ru. Doskonale się ma, rozwija, jest dobrze zarządzana i przyjazna w obsłudze. Same superlatywy.Serdecznie pozdrawiam

      Odpowiedz
    2. Borsuk@kabelmail.de

      Chciałbym wiedzieć jakim alfabetem można się posługiwać w rosyjskiej wyszukiwarce i jakich zasobów korzysta.Czy jest możliwość jaj zainstalowania?Czy być może Pani Łabuszewska już z niej korzystała i zebrała jakieś doświadczenia. Z góry dziękuję za informację.

      Odpowiedz
      1. Anna Łabuszewska

        Szanowny Panie!W Yandexie można posługiwać się zarówno cyrylicą, jak i alfabetem łacińskim. Proszę zajrzeć pod Yandex.ru. Korzystam z tej wyszukiwarki sporadycznie – głównie wtedy, gdy chcę dotrzeć do materiałów z rosyjskiego Runetu (Rosjanie tak nazywają swój segment Internetu).Serdecznie pozdrawiam

        Odpowiedz

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *