Przyleć choćby na latającym dywanie

Gdzie jest pułkownik Kaddafi? Może w drodze do Wenezueli, a może nie do Wenezueli. Doniesienia z Libii są wstrząsające – Kaddafi strzela do tłumu, zginęło kilkaset osób. A protesty nasilają się mimo to. Trudno cokolwiek potwierdzić na sto procent. Umiłowany przywódca Dżamahiriji wykonał na wszelki wypadek głębokie zanurzenie.

Wczoraj w charakterystycznym teatralnym stylu pułkownika Kaddafiego zaprosił do Moskwy wiceprzewodniczący Dumy Państwowej Władimir Żyrinowski, szef Liberalno-Demokratycznej Partii Rosji. „Proponuję panu, by się pan przeniósł na stałe do Moskwy, zapraszam pana szczerze, jak drogiego gościa”. Reakcja Kaddafiego na to serdeczne zaproszenie Żyrinowskiego nie jest znana.

Kaddafi był nie tak dawno „drogim gościem” rosyjskiej stolicy – w listopadzie 2008 roku przybył z oficjalną wizytą, mającą potwierdzić znakomite stosunki obu krajów i zdecydować, czy warto z Rosjanami robić gazowe interesy. Komentatorzy ekscytowali się wtedy, że pozwolono mu w parku Tajnickim w kompleksie Kremla rozbić tradycyjny beduiński namiot, który ekstrawaganckiemu pułkownikowi służy za przenośną rezydencję podczas podróży. Co więcej, pułkownik Kaddafi przyjmował w namiocie pana Putina i specjalnego gościa – francuską piosenkarkę Mireille Mathieu występującą akurat w Moskwie z koncertami. Kilka miesięcy wcześniej Władimir Putin wpadł na herbatkę do namiotu pułkownika w Trypolisie, darował Libii długi i zainteresował się, jakie możliwości „rozwoju współpracy” miałby w piaskach pustyni rosyjski Gazprom. We flirty z przywódcą Dżamahiriji wdawali się wtenczas na wyprzódki również inni politycy z wielu krajów, uprzednio przez wiele lat nakładających sankcje na Libię za wspieranie terroryzmu (bodaj największe sukcesy na tej niwie osiągnęli Silvio Berlusconi i Tony Blair).

Podczas tamtych wizyt rosyjsko-libijskich sprzed trzech lat prasa pisała o możliwych kontraktach na rosyjską broń. Czy do konkretnych porozumień doszło – nie wiadomo. Ze współpracą gazową było lepiej, ale też na niezbyt dużą skalę. Dziś z Libii próbuje się ewakuować grupa kilkuset Rosjan, pracowników Gazpromu.

Żyrinowski, który zawsze okazywał sympatię Kaddafiemu, namawiał go wczoraj do odejścia, bo jego czas minął: „Niech pan zrezygnuje z bezpłodnych prób stłumienia woli narodu”.

Czy Żyrinowski mówił prywatnie, półprywatnie czy półoficjalnie? To polityk o niesprecyzowanej pozycji – z jednej strony mówi emocjonalnie, nielogicznie, pod włos „oficjałce”, z drugiej strony – nigdy nie spotkało go za śmiałe, nieraz niepoprawne politycznie, nieraz obrazobórcze wypowiedzi nic złego, zero reprymendy od najwyższych czynników. Wydaje się więc, że Żyrinowski, odgrywający z powodzeniem rolę dworskiego błazna, wypuszcza balony próbne z przyzwoleniem Kremla. Żyrinowski wydaje się niezatapialny – jest obecny w rosyjskiej polityce od początku lat 90., zawsze przydatny, choć pozornie nieobliczalny.

Na razie ani Putin, ani Miedwiediew nie wypowiadali się na temat ewentualnego ugoszczenia krwawego tyrana w Moskwie. Na temat patetycznego zaproszenia wystosowanego przez Żyrinowskiego zresztą też nie. Natomiast dziś podczas narady Narodowego Komitetu Antyterrorystycznego we Władykaukazie prezydent Miedwiediew nieoczekiwanie oznajmił, że w Rosji niemożliwe jest powtórzenie „egipskiego scenariusza”. Być może była to zaoczna odpowiedź kilku zachodnim politykom, którzy przestrzegali Kreml przed podobnym rozwojem wypadków (m.in. senator John McCain wypalił kilka dni temu: „Myślę, że te wydarzenia nie ograniczą się tylko do Bliskiego Wschodu. Wiatr przemian wieje i nie wiadomo, gdzie jeszcze zawieje. Ja bym się na miejscu pana Putina nie czuł się tak pewnie, gdybym siedział na Kremlu z całą kliką z KGB”).

4 komentarze do “Przyleć choćby na latającym dywanie

  1. ~gosc

    A co slychac u twojego oficera prowadzacego z cia ????A tak na marginesie, cytowanie zbrodnarza wojennego mccaina jest po prostu niesmaczne. Chyba ze uwazasz ze napalm byl zdrowy dla ludnosci Wietnamu ?? Na jego miejscu bym uwazal, bo narod amerykanski tez moze stracic cierpliwosc. A sadzac po widocznym upadku tego imperialnego monstrum moze sie to zdazyc bardzo szybko.

    Odpowiedz
  2. ~Foma

    Niezaleznie od nierzadko krytycznego podejscia, Pani lubi Rosje.Oczywiscie tego Polacy „nie wysysuja z mlekiem matki”. Rosje trzeba przezyc – nie mozna jej zmierzyc arszynem.Rzeczywiscie cytowanie opinii tego starego dinozaura, gotowego do wzniecenianastepnej wojny na wschodzie (z Iranem) McCaina jako autorytetu nie bardzo ma sens.Zna Pani doskonale Rosje – radze sie tego trzymac. Znalezienie w jej prasie/literaturze odpowiednich, ciekawszych cytow bardziej wiarygodnych i madrych ludzi nie powinno Pani sprawiac problemu.Poza tym wie Pani, ze wlasciwie wszystko w tym wielkim, dramatycznym i wspanialymkraju dzieje sie w sposob nieoczekiwany i nie mozna w nim NICZEGO przewidziec ani zaplanowac.Tego ktoredy i gdzie podazy Rosja nie wie NIKT.

    Odpowiedz
  3. ~paskudaprawdziwa

    Swiat nie wierzy rzezi jaka dokonuje sie dzisiaj w Libanie i pani Anna Labuszewska jakby tez nie, na co wskazuje tej jakis zbyt lekki ton dzisjaszego wpisu. Horror dnia dzisjaszego gdzies tam na polnocy Afryki nie dotyczy czlowieka Zachodu, „”” zlaszcza gdy ani Putin, ani Miedwiediew nie wypowiadali się na temat ewentualnego ugoszczenia krwawego tyrana w Moskwie.””””’Moze przesadzam, ale razi mnie ten ton dzisiajszego wpisu. Co gorzej nie moge oprzec sie wrazeniu, ze reakcje waznych ludzi w polityce, jak tez publicystow, wskazuje na jakies NIEDOROSNIECIE do sytuacji. A dzieje sei rzecz straszna – rzez w Libanie. Ta rzez pokazuje do czego mogla rozwinac sie sytuacja w Egipcie i dzisiaj, juz po jakims uspokojeniu sie pokojowym rozwiazeniem w Egipcie nie ma co oddychaz z ugla, zadna strasznosc rewolucyjnie nie zostala jszcze zahamowana i wlasnie glownie Libia tego dowodzi – dzisiaj. „Egipski scenariusz” moze okazac sie tylko bardzo lagodnym poczatkiem, bardzo mylacym dla Zachod. Libia pokazuje to, co dopiero moze nastapic, w calej swojej tragicznej okazalosci, jesli… Zachod bedzie dalej czekal na cud powtorzenia „egipskiego scenariusza”. A tego powtorzenia niestety – jak mysle – nie bedzie. A Rosja,tymczasem realtywnie pokojowa, nie ma co liczyc na prawoslawna bogobojna cierpliwosc swoich obywateli, jesli nierownosci spoleczne beda sie poglebiac w takim tempie jak dotad. Edukowane masy, w czasach stechnologizowanej i globalizowanej potegi informacyjnej, nie beda zamkniete i w pewnym moemencie moga nie miec nic do stracenia, a wszystko do zyskania. Trzeba to przewidziec jako nieuchronnosc rozwojowa.

    Odpowiedz
  4. Borsuk@kabelmail.de

    Kadafi był dyktatorem .Cały świat współpracował lub handlował z nim.Określany był terrorystą lub wspierającym terroryzm. Wszyscy o tym mówili i pisali. Czuł się pewnie i bezpiecznie. Do czasu.Niestety karty się odwróciły i opuścił go własny lud, oraz ci którzy z nim interesy ubijali.Ciekaw jestem czy Zyrynowski będąc hipotetycznie na jego miejscu zastosował by się do swoich rad.Na miejscu Putina i Miedwiediewa nie wyrażałbym tak pewnych opinii, że w Rosji scenariusz Egiptu czy Libii jest niemożliwy.Znam twierdzenia mojej generacji ” my niedożyjemy upadku komunizmu”. Dożyłe i przeżyłem ten upadek w doskonałej kondycjii zarówno fizycznej jak i psychicznej. Swego czasu podczas uroczystości rocznicowych w NRD(Niemiecka Republika Demokratyczna) Erich Honecker twierdził z trybuny ,że mur berliński będzie stał jeszcze 100lat ( dosłownie).I co dię stało? Mur zburzony został przez własyny lud kilka miesięcy później.Nie przetrwał roku.Przez kraje arabskie przetacza się fal przemian.Czy zahaczy o Rosję zobaczymy.

    Odpowiedz

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *