Kreml z zadowoleniem przyjął wiadomość o „poważnych sukcesach USA w walce z międzynarodowym terroryzmem” – podał oficjalny przedstawiciel administracji rosyjskiego prezydenta. Zabicie Osamy bin Ladena przez Amerykanów zostało przez rosyjskie czynniki oficjalne umieszczone w kontekście wspólnej walki z globalnym złem, jakim jest terroryzm. Rosyjski Narodowy Komitet Antyterrorystyczny (NAK) opublikował dziś dane o swoich sukcesach w walce z terroryzmem na Kaukazie Północnym: od początku roku rosyjskie służby zlikwidowały 136 bojowników (w tym 19 dowódców band), zatrzymały 243 bojowników i osób ich wspierających. Komunikat NAK głosi, że wśród zlikwidowanych bojowników byli m.in. główny przedstawiciel Al-Kaidy na Kaukazie Północnym Muhammad-al-Emirat, zwany Mogannedem, jeden z hersztów organizacji Imarat (Emirat) Kaukaz, Abdułłajew i członkowie „wierchuszki” podziemia islamskiego Dagestanu i Kabardyno-Bałkarii.
Przedstawiciel rosyjskich służb specjalnych nazwał zabicie bin Ladena „świadectwem sprawiedliwego odwetu, który dosięgnie każdego z terrorystów, którzy dopuszczają się zbrodni przeciwko ludzkości. Zbrodnie jak ta z września 2001 roku czy Budionnowsk, Biesłan, Moskwa nie podlegają przedawnieniu” – podkreślił anonimowy przedstawiciel tajnych służb.
W oświadczeniu Kremla akcentuje się, że dobre rezultaty w walce z terroryzmem można osiągnąć jedynie łącząc wysiłki. „Rosja jest gotowa rozwijać taką współpracę”.
Reakcja Kremla na wiadomość o zabiciu terrorysty numer jeden jest, jak widać, pozytywna; w podobnym duchu – mniej lub bardziej entuzjastycznym – wypowiada się większość rosyjskich komentatorów (choć nie wszyscy biorą wiadomość o zabiciu Osamy za dobrą monetę, były szef rosyjskiego Interpolu Władimir Owczinski w rozgłośni Echo Moskwy opowiadał dziś, że Osama to agent CIA w doskonałych stosunkach z klanem Bushów, informacja o rzekomym zgonie bin Ladena jest częścią „operacji przykrycia” z uwagi na to, że Al-Kaida jest teraz głównym partnerem amerykańskiego i brytyjskiego specnazu walczącego w Libii, poza tym wcale nie wiadomo, kiedy zabito Osamę, może wczoraj, a może już dawno; jednym słowem – teorie spiskowe mają się nieźle).
Czy rzeczywiście jest szansa na to, że rosyjscy i amerykańscy antyterroryści zacieśnią współpracę? W 2001 roku po ataku na WTC padło i ze strony Rosji, i ze strony USA dość zapewnień o woli pogłębiania współpracy służb specjalnych w dziele zwalczania dżumy XXI wieku, ale nie znalazło to potem potwierdzenia w „realu”. Może przynajmniej przestali sobie wzajem przeszkadzać? To i tak dużo.
Rosyjscy antyterroryści ścigają terrorystów na Kaukazie, jak się wydaje, bez pomocy Amerykanów. A amerykańscy antyterroryści nic nie wspominali o tym, że rosyjscy agenci pomogli ich namierzyć Osamę albo zamierzają się dzielić agenturą w Afganistanie.
wszyscy jesteśmy…a może tak; wszyscy będziemy…OFIARAMI! czy do sz.p.niedotarło o co w tym „bajzlu”chodzi..ropa,zbrojeniówka,zrabowane dobra kulturynierzadko światowej…ofiary tubylczej ludności?a kogo to?..ile jest ofiarAl-Kaidy?…ile ofiar mordów..tfu,”pomyłek”wyzwolicieli?[proszę podać jeden,jeden kraj bogaty w ropę w którym po interwncji”pastuchów”powstały choćpozory demokracji]….moim[subiektywnym]zdaniem;tego typu”zwycięstwa”,wciskaniepsychozy strachu,kit w stylu-dobra wojna kontra terroryści ma jeden efekt.Giną hurtowo nie Ci co powinni.
Uzywa Pani slowa „bojownicy”. Czy tak okreslal zabitych NAK czy tez jest to Pani delikatniejsze okreslenie? Jesli to drugie to jednak „nasi” sa bojownikami a „ichni” terrorystami. Pozdrawiam
Szanowny Panie!Bardzo dziękuję za jak zwykle czujny komentarz. Określenia „bojownicy” użyła relacjonując statystyki podane przez NAK agencja ITAR-TASS, a za nią portal Newsru.com. Stąd zaczerpnęłam dane.O ile mnie pamięć nie myli, już mnie Pan kiedyś pytał o używanie przeze mnie słowa „bojownik” w odniesieniu do członków oddziałów podziemia islamskiego działających na Kaukazie Północnym i, o ile się nie mylę, odpowiedziałam Panu na te wątpliwości. Ale może powtórzę przy tej okazji.W materiałach rosyjskich agencji informacyjnych, prasy, mediów internetowych słowo „bojownik” jest często używane, słowo jest neutralne, nie ma nacechowania pejoratywnego jak „bandyta” czy „terrorysta”. Ale te określenia również są stosowane wymiennie zarówno w rosyjskich opracowaniach/depeszach/ artykułach, jak i przeze mnie, kiedy piszę o aktach terroru dokonywanych przez współczesnych barbarzyńców.Pozdrawiam
„Ale te określenia również są stosowane wymiennie zarówno w rosyjskich opracowaniach/depeszach/ artykułach, jak i przeze mnie, kiedy piszę o aktach terroru dokonywanych przez współczesnych barbarzyńców.”Prosze nie przesadzac z moja czujnoscia. Najzwyczajniej w swiecie mamy problemy z opisem zdarzen wokol nas. W powyzszym cytacie uzywa Panis slow „terror” i „barbarzyncy”. Niby sa to okreslenia w miare precyzyjna. Gdy jednak probujemy oceniac konkretne zdarzenia gubimy sie. Wiem, nic w zyciu nie jest ani proste ani oczywiste.PozdrawiamP.S. Zgoda, czasami sie czepiam.
Ropa jest bezpieczna, recesja w domu, chwilowo trzeba zawiesić pompowanie kasy w zbrojeniówkę – czas zawiesić „wojnę z terrorem” – świetne szoł, za chwilę usłyszymy że dalsze działania militarne są bezcelowe, bo jak inaczej przyznać się do klęski i ludobójstwa wojen w Iraku i Afganistanie ? Ja nie jestem takim antyterrorystą i o Czeczeni też nie zapominam. @
Rosyjskim oficjalnym wypowiedziom nieufam.W skali globu został stworzony niejako precedens.Dokonano ataku militarnego na obce państwo ,aby zabić , powtarzam zabić człowieka ,jakkolwiek terrorystę.Pakistan o całej akcji dowiedział się po fakcie ,tak jak my. Nie wiemy czy Osama bronił się czy też może podniósł ręce do góry w akcie poddania.Intencją ataku był mord.Pogwałcono prawo międzynarodowe , oraz konwencję praw człowieka.Mocarstwo światowe przez 10lat szukało jednego człowieka.Cały aparat państwowy został uruchomiony do tego celu.Teraz rozpoczyna się akt tworzenia opowieści wyjaśniającej i usprawiedliwiajłcej atak.Smieszne są dziesiątki wyjaśnień, zresztą czasami z sobą sprzecznych, amerykańskich polityków i szefów służb specjalnych.Na ten precedens może się powoływać Rosja usuwając niewygodnych sobie ludzi.To samo może dotyczyć Chin.Rozumiem zadowolenie czynników rosyjskich.Nie z powodu Bin Ladena ,ale precedensu.