Dworzec grozy

Nie ma spokoju pod oliwkami – w Wołgogradzie znów doszło do zamachu terrorystycznego, zginęło co najmniej piętnaście osób (według niektórych źródeł osiemnaście), w tym jedno dziecko. Ładunek miał siłę 10 kilogramów trotylu, zawierał elementy metalowe, które zwiększyły moc rażenia. Dwa miesiące temu samobójczyni z Dagestanu Naida Asijałowa zdetonowała ładunek wybuchowy w wołgogradzkim autobusie komunikacji miejskiej (zginęło siedem osób), tym razem szahidka wysadziła się na dworcu, przy metalowej bramce wejściowej. Jak podają na gorąco śledczy, zamachu na dworcu dokonała najprawdopodobniej Oksana Asłanowa, również pochodząca z Dagestanu. Obie kobiety podobno się znały. Asłanowa była żoną jednego z liderów islamskiego podziemia „generała” Waliżdanowa, który zginął w trakcie operacji sił specjalnych; po jego śmierci ponownie wyszła za mąż za bojownika.
Media powołując się na źródła w organach ścigania Dagestanu, informują, że już w listopadzie za Asłanową rozesłano list gończy. Podejrzewano, że po szkoleniu, jakie przeszła w obozach islamistów, może dokonać zamachu samobójczego. Listy rozesłano jeszcze za dwiema innymi znajomymi Naidy Asijałowej.
Komentatorzy nie mają wątpliwości: kolejny zamach w Wołgogradzie to już nie przypadek – to więcej niż przestroga. Zwraca się uwagę na bliskość Wołgogradu, Kaukazu Północnego i Soczi. Zamach mógł być kolejną demonstracją siły radykalnego podziemia islamskiego, które ogłosiło, że zamierza oderwać Kaukaz Północny od Rosji i utworzyć tam państwo wyznaniowe – Imarat (emirat) Kaukaz, a doraźnie – wysadzić w powietrze spokój i bezpieczeństwo zimowych igrzysk olimpijskich w Soczi. Zwraca uwagę jeszcze i to, że służby specjalne mające za zadanie udaremnianie zamachów, znów tym razem zaspały. Według oficjalnych statystyk – w mijającym roku 2013 udaremniono dwanaście aktów terroru. Ale do wielu spektakularnych, w których zginęli ludzie, jednak doszło.
Jedna z wersji, którą śledztwo bierze pod uwagę, wiąże dzisiejszy zamach z niedawną likwidacją przez rosyjskie służby specjalne w Dagestanie Islama Atijewa – jednego z bliskich współpracowników lidera kaukaskich dżihadystów, Doku Umarowa. Zamach na dworzec miałby być aktem zemsty islamistycznego podziemia za Atijewa lub za śmierć Dmitrija Sokołowa, konkubenta Naidy Asijałowej (samobójczyni z autobusu).
Portal Vkontakte dwie godziny po zamachu zaczął zwoływać ludzi na spontaniczny wiec, który ma się odbyć jutro, 30 grudnia. Naczelnym hasłem ma być żądanie dymisji gubernatora Siergieja Bożenowa i pani mer miasta Iriny Gusiewej. Przedstawiciele wołgogradzkiego ratusza występują przeciwko tej inicjatywie, obawiając się, że zgromadzenie przekształci się w wystąpienia antykaukaskie. Już po październikowym zamachu w mieście zapanowała panika i podniosły się antykaukaskie nastroje.
Rosyjski historyk, specjalizujący się w tematyce islamskiej Gieorgij Mirski uważa, że powiązanie zamachów, do których dochodzi w Rosji, z przygotowaniami do igrzysk w Soczi nie jest oczywiste. Islamistów napędza nienawiść niezależnie od kalendarza olimpijskiego. „Czy to wojna religijna? – pisze Mirski w blogu. – Islam versus chrześcijaństwo? Starcie cywilizacji? Nie. Dżihadziści, zabijający na rozkaz bin Ladena Amerykanów, nie uważają ich za chrześcijan. Dla nich Amerykanie i Europejczycy (włączając Rosjan) to ludzie bezbożni i zepsuci, całkowicie amoralni. Zabijać ich trzeba nie dlatego, że są niewierni, tzn. nie są muzułmanami, a dlatego że ich wartości nie tylko stoją w sprzeczności z islamem, ale grożą rozmywaniem wartości islamskich. Ręce precz od islamu, od islamskiej wspólnoty, od rdzennie islamskich ziem – tak faktycznie brzmi hasło islamistów-dżihadystów. Fanatycy poświęcają życie w imię islamu, tak w każdym razie myślą i z radością idą na śmierć. Tak naprawdę radykalny krwawy islamizm to nowotwór na ciele wielkiej religii. Nic w oczach całego świata nie dyskredytuje islamu tak mocno jak islamizm, dżihadyzm. Ale jest pewna zasadnicza różnica pomiędzy akcjami terrorystów w Ameryce i Europie i zamachami w Rosji. T a m oni nie stawiają sobie za cel rozwalenia Stanów Zjednoczonych czy Wielkiej Brytanii, t u ich zadaniem jest doprowadzenie do rozpadu Rosji”. Zdaniem Mirskiego, organizatorzy zamachów chcą nie tyle zastraszyć ludzi, ile podsycić nastroje antykaukaskie, które w rezultacie mogą doprowadzić do oderwania Kaukazu – a potem także innych muzułmańskich republik (Tatarstan, Baszkiria) – od Federacji Rosyjskiej.
Na pewno nie ma łatwego wytłumaczenia, a tym bardziej nie ma łatwego wyjścia z tej zaplątanej sytuacji, jaka wytworzyła się w południowym okręgu federalnym Rosji. Problemów jest moc – kaukaski tygiel wrze nie od dziś.
W obwodzie wołgogradzkim ogłoszono żałobę w dniach 1-3 stycznia. To straszna tragedia i wielki wstrząs, wyrazy współczucia dla rodzin ofiar.

Jeden komentarz do “Dworzec grozy

  1. ~Marek Borsuk

    Właśnie wczoraj pisała Pani o zamachu na dworcu w Wołgogradzie ,a dzisiaj w godzinach porannych dokonano nowego zamachu w autobusie. Jeśli zamachy mają jakikolwiek związek z olimpiadą ,Władimir Władimirowicz może mieć poważny problem.Nie istnieje pewne i całkowite bezpieczeństwo , jeżli ktoś podejmie decyzję o zamachu ,z pewnościę tego dokona.Z doniesień medialnych wynika .że radykalny islam dysponuje sporą ilością młodych ludzi gotowych poświęcić życie dla sprawy.Przechodzą jako męczennicy do historii.Sciany domów są malowane ich podobiznam ,a ulice nazywane ich imionami.
    Czas imperiów kolonialnych na zachodzie się skończył , pozostały problemy, W Rosji być może czas imperium wchodzi w nową fazę.

    Pozdrawiam.

    Odpowiedz

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *