Śledzik pod kołderką

Rosja zaczęła witać Nowy Rok – mieszkańcy dalekowschodnich regionów już piją szampana. Na noworocznych suto zastawionych stołach króluje nieśmiertelna sałatka Olivier, ryba w galarecie z chrzanem oraz sielodka pod szuboj, co w wolnym przekładzie można oddać jako „śledzik pod kołderką”.
Legenda głosi, że autorem przepisu jest moskiewski kupiec, właściciel sieci traktierni Anastas Bogomiłow. Goście jego lokali często pili na umór, a upiwszy się, rozpoczynali rozmowy o przyszłości ojczyzny, w latach wielkiego przełomu po rewolucji październikowej na tym tle dochodziło do bójek. Aby konsumenci nie targali się nieustannie za czuby z powodów politycznych, Bogomiłow wymyślił zakąskę, która pozwalałaby zjednoczyć przedstawicieli różnych warstw i klas.
Oto czarowna sałatka. Marynowanego śledzia kroi się w nieduże wąskie paski i układa na posiekanych lub startych na tarce gotowanych ziemniakach. A na śledzika narzuca się rzeczoną kołderkę: marcheweczka ciach-ciach-ciach, cebulka, jabłuszko, jajka na twardo, buraczki gotowane – ingrediencje muszą być rozdrobnione: starte na tarce lub rozkruszone, lub pokrojone w wąskie paseczki. Wszystko to pokrywa się warstwą majonezu i odstawia w chłodzie na kilka godzin, by dojrzało. Śledzik dzieli się swoim aromatem i smakiem z kołderką i wzajemnie. Leżakowanie nie może trwać krócej niż dwie godziny. Rasowy śledzik pod kołderką powinien stać tak długo, aż majonez nabierze barwy buraczków.
W recepturze kulinarno-politycznego kupca Bogomiłowa wszystkie ingrediencje miały swój symboliczny wymiar. Śledź – ulubione danie robotników, cebulka, kartoszka i marchewka – wkład chłopstwa, wszystko pokryte burakami, wyobrażającymi sztandar proletariatu. Nie zapomniano o wrogu Rad – zachodniej burżuazji, którą w sałatce reprezentował majonez. Rybka lubi pływać, więc śledzika zalewano obficie wódeczką. Ale już w dobrej politycznie atmosferze. Bogomiłow nie ograniczył się do sporządzenia samej potrawy, zadbał również o jej odpowiednio nacechowaną nazwę. Słowo SZUBA (mające w języku rosyjskim różnorakie znaczenie: m.in. okrycie wierzchnie, futro, kożuch) użyte w nazwie dania było tak lubianym w czasach rewolucji skrótowcem: „SZowinizmowi i Upadkowi – Bojkot i Anatema”.
Wyposażeni w tak doskonałą recepturę pojednania już możemy otwierać szampana, żegnać wszystko, co nie udało się w starym roku i życzyć sobie i innym dużo lepszego Nowego Roku. Wszystkim Państwu życzę pomyślności i szczęścia w roku 2014! Oby nam się! Do Siego Roku!

2 komentarze do “Śledzik pod kołderką

  1. ~Marek Borsuk

    Szanowna Pani Aniu!
    Otóż taką sałatkę przyżądziła moja żona na Wigilję.Przepyszna.Zachowała się do Sylwestra.Konsumowałem ją ale do leciutkiej nalewki wiśniowej.
    Mogą się tylko do Pani życzeń dołączyć.Oby nam się.Do Siego Roku.

    Serdecznie pozdrawiam.

    Odpowiedz

Skomentuj ~Błażej Strzelczyk Anuluj pisanie odpowiedzi

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *