Dwa dni do Soczi

Goście się zjeżdżają, zjeżdżają się dziennikarze, zjeżdżają się sportowcy. Świat zaczyna coraz częściej spoglądać na to, co się dzieje w Soczi, gdzie 7 lutego zaczynają się zimowe igrzyska olimpijskie. Widzowie – w zależności od tego, gdzie mieszkają i jakie media odbierają – otrzymują dwie różne relacje o tym, jak Soczi jest przygotowane do tych największych zawodów sportowych.
Rosyjska telewizja pokazuje prezydenta, jak dumnie prezentuje „największą budowę na świecie”. Wczoraj pieścił śnieżne leopardy, dziś przeszedł się po wiosce olimpijskiej oprowadzany przez jej „mera” – carycę tyczki Jelenę Isinbajewą w kolorowym zimowym dresie i gustownej czapeczce (choć pogoda raczej wiosenna; sam pan prezydent promenował bez czapki, w rozpiętej lekkiej kurteczce i koszuli, mało to wyglądało na zimową olimpiadę).
W relacjach rosyjskiej telewizji wszystko wygląda tip-top. Na widok Putina sportsmenki piszczą z zachwytu, stołówka działa, wydaje pożywne posiłki, olimpijczycy masowo odwiedzają centrum rozrywki, gdzie można pooglądać telewizję (a w niej Putina) i poczytać rosyjską klasykę w różnych językach. Jak już sportowcy z trudem oderwą się od Dostojewskiego, to mogą poćwiczyć na siłowni. Jednym słowem – błysk, wszystko gotowe, do biegu, gotowi, za dwa dni start.
Tymczasem złośliwi zachodni dziennikarze wysyłają w świat komunikaty podważające huraoptymistyczne komunikaty gospodarzy: o niedoróbkach i oryginalnych rozwiązaniach problemów, które powstały w trakcie przygotowań. W czasach siermiężnego PRL-u Wojciech Młynarski śpiewał „Bo najtwardszą przygnie głowę budownictwo mieszkaniowe, taka w nim potęga tkwi”. Okazuje się, że w XXI wieku w Soczi ta piosenka zachowuje świeżość porannego zefiru. Wznoszący naprędce obiekty infrastruktury olimpijskiej najwyraźniej nie dopatrzyli wszystkiego i musieli użyć słynnej rosyjskiej smykałki. I Internet już pęka od zdjęć dwóch sedesów w jednej toalecie, oberwanych firanek na drucie, umywalek bez kranu itp. „Wynalazki” olimpijskie można pooglądać np. tu: http://www.washingtonpost.com/blogs/worldviews/wp/2014/02/04/journalists-at-sochi-are-live-tweeting-their-hilarious-and-gross-hotel-experiences/?tid=sm_fb
„Olimpiada dla reżimu Putina spełniać miała trzy podstawowe funkcje: poprawę międzynarodowego wizerunku Rosji, określenie priorytetów rozwoju regionalnego i utrzymanie poparcia dla reżimu w społeczeństwie i głównych grupach elity” – napisał amerykański politolog Robert Orttung w raporcie dotyczącym Soczi.
Czy Soczi spełni pokładane nadzieje, zobaczymy. Na razie socjologowie z Centrum Lewady zbadali nastroje społeczne w Rosji w przeddzień inauguracji igrzysk. 47% respondentów uważa, że bezprecedensowe wydatki na olimpiadę to wynik korupcji, 34% – że zawiniły chciwe korporacje, które zarobiły niepomierne pieniądze, zawyżając kosztorysy, 19% – złe zarządzanie państwa, 15% wskazało na złożoność prac budowlanych w Soczi, 14% – na niski poziom usług budowlanych w Rosji (w badaniu można było wskazać kilka odpowiedzi, stąd nie sumują się one do 100).
Aż 38% Rosjan uznało, że olimpiadę urządzono tylko po to, by rozkraść przy okazji pieniądze, 17% uważa, że igrzyska mają poprawić wizerunek Putina, 15% – że mają przyciągnąć do Soczi turystów. Z twierdzeniem, że zorganizowanie olimpiady jest powodem do dumy dla kraju, zgodziło się tylko 23%.
W tak wielu publikacjach w różnych mediach tak wiele mówi się o różnych aspektach igrzysk – politycznych, ekonomicznych, socjologicznych – że gdzieś na dalszy plan przesunął się aspekt sportowy. Mam nadzieję, że to się zmieni, gdy nad Soczi zapłonie znicz olimpijski. Igrzyska to jednak przede wszystkim największe święto sportu.

9 komentarzy do “Dwa dni do Soczi

  1. ~vandermerwe

    Z moich osobistych obserwacji siegajacych kilka dekad wstecz, uwazam, ze imprezy typu olimpiady czy mistrzostw swiata/kontynentu w popularnych dyscyplinach sa przedsiewzieciami czysto komercjalnymi, ktore przypadkowo odbywja sie jako imprezy sportowe. Dla czynnikow politycznych sa zaspokojeniem wlasnych ambicji i daja szanse przedluzenia politycznego zywota, zas przedsiebiorstwa widza to jako finansowa „dojna krowe” – wszystko zas na koszt podatnikow ( miasta badz panstwa). Jak zuwazyl lokalny satyryk, przy okazji ostatnich rozruchow w Brazylii, jesli przed impreza kraj byl biedny to i po imprezie tez bedzie biedny. Najczesciej jedynym zyskiem jest infrastruktura( choc czesto stanowi zrodlo dodatkowych klopotow i obciazen finansowych), ktorej realizacje wladze odkladalyby na lata, gdyby nie tego typu impreza – ostatecznie dobre i to. Przytoczone statystyki i opinie oraz fakt przekroczenia wszelkich budzetow wcale mnie nie dziwi – bylbym zdziwiony, nieomal wstrzasnietym, gdyby bylo inaczej.

    Pozdrawiam

    Odpowiedz
  2. ~bidet

    Jezeli to jest prawda o dwoch sedesach ,to jest wyjscie—–sedes zamienic na bitet.Wykonawca zle odczytal projekt.

    Odpowiedz
  3. ~Marek Borsuk

    Zakładając ,że olimpiada przebiegnie bez większych wpadek , zastanowić można by się jak długo wytrzymają obiekty , jak jest jakość wykonanych prac i w końcu kto je będzie używał po zakończeniu olimpiady. Koszt ich budowy był jak podawała prasa olbrzymi. Jeśli zostały wykonane tylko na jednorazowy użytek ,to jest to nic jak marnotrawstwo.No bo kto i kiedy mógłby z nich w tym klimacie korzystać? Jeśli do tego zaczną się rozsypywać w niedługim czasie ,tym bardziej będą stały nieużywane.Mało prawdopodobne ,by miały służyć regionowi , wizerunku Putinowi też nie poprawią , a i Rosji też niewiele pomogą.

    Pozdrawiam

    Odpowiedz
    1. ~Joanna

      Dlaczego Pan uważa, ze zaczną się rozsypywać? Z góry pan zakłada najgorszy scenariusz.
      Wszystkie obiekty po olimpiadzie mają być wykorzystane – na rosyjskich stronach jest szczegółowa informacja w jaki sposób, część z nich zostanie zamieniona na obiekty sportowo – rozrywkowe, wystawowe, ale większość będzie bazą treningowa dla rosyjskich sportowców, w tym dla dzieci. W Rosji nadal jest dość wysoki kult sportu i sporo się robi dla kształcenia nowych sportowców. Mówię to jako matka małego pływaka trenującego w szkole przygotowań olimpijskich (choć do najbliższej nam olimpiady to pewnie ze 12 lat jeszcze)

      Odpowiedz
      1. ~Marek Borsuk

        Proszę Pani , przy odrobinie wyobraźni i olbrzymich pieniądzach można olimpiadę letnią zorganizować w wysokich partiach Himalajów. Tylko kto będzie z tych obiektów po olimpiadzie korzystał?Co do jakości , prasa zagraniczna jak i rosyjska donosiła o ogromnych przewałach finansowych związanych z budową obiektów olimpijskich.Prędkość z jaką je budowano może wskazywać na na fuszerkę. Co nagle to po diable.Z tych powodów wynikają moje obawy o marnej jakości wykonanych robót i ich szybkiej dewastacji.I jeszcze jeden aspekt sprawy. Soczi leży w bezpośredniej bliskości północnego Kaukazu. A ta część śwata nie należy do najbezpieczniejszych.Nie wiem czy tak chętnie wysłała by Pani własne dziecko w ten rejon.
        Pozdrawiam i wyrażam tylko moje obawy.

        Odpowiedz
        1. ~Joanna

          Szczerze – nie sądzę by to było pańskie zmartwienie, w końcu nie z Pana podatków. Ogromne przewały finansowe są na absolutnie każdym budowanym obiekcie w Rosji i co? Nic. Proponuję się pomartwić o Stadin Narodowy

          Odpowiedz
          1. ~Marek Borsuk

            Zmartwienie czy nie zmartwienie.Jestem podatnikiem rosyjskim czy też nie , obiekty kosztowały masę pieniędzy , dokonano ogromne przewały finansowe , naruszono równowagę ekologiczną , zdewastowano środowisko naturalne i jeśli obietkty zaczną się rozsypywać to jednak mnie to obchodzi.Nie wszystkich musi interesować środowisko naturalne.Mnie interesuje zarówno Stadion Narodowy , obiekty olimpijskie w Sicz jak i stadiony budowane na Mistrzostwa Swiata w piłce nożnej w Katarze.Niestety mamy jedną Ziemię na której możemy oddychać,Dlatego mnie to interesuje.

            Odpowiedz
  4. ~vandermerwe

    @ Marek Borsuk,

    O ile dobrze pamietam, przynajmniej czesc obiektow zbudowanych na Mistrzostwa Swiata w pilce noznej w Japonii zostala po owych mistrzostwach zburzona. Obiekty olimpijskie w Atenach stoja nieuzywane. Stadiony w Brazylii maja roznego rodzaju problemy strukturalne. Przyklady mozna mnozyc i nie ma sie co za bardzo „fascynowac” Olimpiada w Soczi, gdyz takie sa obecnie tendencje. Wmawia sie nam, ze idea „bratania” sie w szystkich ze wszystkimi jest warta ceny w dlugach splacanych przez dziesieciolecia oraz towarzyszacej temu korupcji. Jedna z najwazniejszych funkcji sportu byla funkcja wychowawcza. Wraz z komercjalizacja sportu zostalo to skutecznie zniszczone. W poprzednim eseju Autorka zastanawiala sie nad przemoca i agresja systematycznie ogarniajaca spoleczenstwa. Warto spojrzec na areny sportowe.

    Pozdrawiam

    Odpowiedz

Skomentuj ~vandermerwe Anuluj pisanie odpowiedzi

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *