W moskiewskiej dzielnicy Lefortowo,nad brzegami Jauzy, nieopodal dawnych włości druha cara Piotra I, Franza Jakoba Leforta znajduje się Cmentarz Wwiedieński, zwany inaczej cmentarzem niemieckim lub cmentarzem innowierców. To stara nekropolia rosyjskiej stolicy, na której spoczywają luteranie i katolicy – Niemcy, Francuzi, Włosi, Polacy, których los zetknął z Moskwą. Do rewolucji grzebano tu wyłącznie „zachodnich chrześcijan” – potem władze bolszewickie, mające za nic wyznanie, zezwalały na pochówki bezwzględu na wiarę, bez żadnego religijnego obrządku, toteż dziś na cmentarzu spotkać można nagrobki zarówno z katolickim krzyżem, jak z czerwoną gwiazdą, gwiazdą Dawida czy krzyżem prawosławnym. Tu znaleźli miejsce wiecznego spoczynku „święty doktor z Moskwy” Friedrich Joseph Haas, żołnierze legendarnego pułku lotniczego Normandia-Niemen, poetka Sofia Parnok, prawosławni duchowni, wybitni uczeni, artyści.
Cmentarz Wwiedieński został założony w pobliżu niemieckiej słobody, która powstała pod koniec XVI wieku, po wojnie liwońskiej, podczas której Rosjanie wzięli do niewoli żołnierzy niemieckich, a także uprowadzili do Rosji wielu cywili. Niemcy zostali osiedleni pod Moskwą, mieli prawo handlować i zajmować się rzemiosłem. Podmoskiewska słoboda (dziś todzielnica Moskwy Lefortowo), usytuowana na malowniczych Wzgórzach Wwiedieńskich nazywana była powszechnie Kukuj (opisał ją w jednej z książek Borys Akunin). Kolejne fale Niemców i innych cudzoziemców napłynęły do Rosji już dobrowolnieza czasów Piotra I, potem Katarzyny II.
Cmentarz powstał w 1771 roku podczas epidemii dżumy, początkowo był wyłącznie luterański, stała tu kircha (kilka lat temu odbudowano ją i przywrócono sakralny charakter – w czasach ZSRR była nieczynna, niszczała). Potem zaczęto grzebać również katolików.
Cmentarz Wwiedieński jest miejscem niezwykłym, różni się od pozostałych moskiewskich nekropolii (których w mieściejest w sumie aż siedemdziesiąt jeden), czuje się tu odmienność stylu, ducha, filozofii, tradycji. Nie jest tak znany jak Cmentarz Nowodziewiczy(„moskiewskie Powązki”), na którym spoczywają członkowie elity politycznej iartystycznej czy Cmentarz Doński. Trudno nawet powiedzieć, że w ogóle jest znany. Jak większość starych cmentarzy jest zamknięty – na nowe pochówki trzebauzyskiwać specjalną zgodę.
Na cmentarzu zachowało się wiele starych nagrobków – większość pochodzi z końca XIX, początku XX wieku. Wiele z nich nosi ślady dawnej świetności. Uwagę przykuwają dzieła dłuta znanych i nieznanych mistrzów – szlochające niewiasty, zakrywające twarze chustą, zadumane anioły o wyrazistych sarnich oczach i omszałych skrzydłach, wzruszające piety, neogotyckie ukrzyżowania.
Wśród grobów pochodzących z przełomu XIX i XX wieku spotyka się wiele z napisami w języku polskim. Po napisach narodzinnych grobowcach widać, że potomkowie podpisywali się już po rosyjsku, ale jeszcze w następnych pokoleniach nadawali sobie polskie imiona. O wiele z tych grobów nikt już dziś nie dba, na ziemi leżą zwalone tablice, kawałki kolumn, krzyży.
*
Zapraszam do galerii zdjęć (w ramce po prawej stronie) i do przeczytania obszerniejszego artykułu na temat cmentarza w najnowszym numerze „Tygodnika Powszechnego” (4/2009).
http://www.novayagazeta.ru/data/2009/004/41.html
Aniu;zmiana maski nie świadczy o mądrości analitycznej w zawartości pisanego bloga.Jdiotyzmu nabytego genetycznie nie da się przystroić kwiatkiem do kożucha
http://www.novayagazeta.ru/data/2009/004/41.html