Archiwa tagu: Ałmaz Antiej

Dwa raporty kolejno

16 października. Tragedia pasażerskiego boeinga Malezyjskich Linii Lotniczych zestrzelonego nad wschodnią Ukrainą w lipcu 2014 roku powraca w kolejnych odsłonach.

Na popołudnie 13 października holenderski urząd ds. bezpieczeństwa (OVV) zapowiedział ogłoszenie wyników dochodzenia, mającego określić techniczne parametry katastrofy. Już w godzinach porannych tego dnia z własnym raportem wystąpili na konferencji prasowej przedstawiciele rosyjskiej firmy Ałmaz Antiej (producenta m.in. systemów Buk), którzy poinformowali o przeprowadzeniu eksperymentu, mającego odtwarzać okoliczności zestrzelenia malezyjskiego samolotu. (Materiał filmowy z tego eksperymentu można obejrzeć tu: https://www.youtube.com/watch?v=4vciPXEDhYY). Specjaliści koncernu stwierdzili, że rakieta została wystrzelona z terytorium kontrolowanego przez armię ukraińską z okolic miejscowości Zaroszczenskoje. Zacytuję jeden z wielu komentarzy do tego eksperymentu: „Ludzie zajmujący się badaniem katastrofy musieli się nieźle uśmiać. Jak ustawiony nieruchomo na ziemi korpus Ił-86 może cokolwiek udowodnić w sprawie przyczyn katastrofy Boeinga-777 lecącego na wysokości 10 tys. metrów z prędkością 900 km na godzinę w temperaturze minus pięćdziesiąt stopni? […] Jasne, że dyrektor Antieja nie chce stracić stołka, ale takie eksperymenty mówią jednoznacznie, że albo jest durniem, albo wysługuje się Kremlowi”.

Poprzednie wersje strony rosyjskiej, wskazujące np., że malezyjski samolot został zestrzelony przez ukraiński myśliwiec, jakoś niepostrzeżenie odpadły, choć lansowane były przez oficjalną propagandę jako jedyne słuszne i prawdziwe.

Dzisiaj przedstawiciel koncernu Ałmaz Antiej oznajmił, że zamierza włączyć poniesione na przeprowadzenie wyżej wzmiankowanego eksperymentu wydatki do listy strat, jakich doznaje z powodu sankcji UE. Brzmi absurdalnie? O co chodzi – otóż koncern złożył w sądzie w Luksemburgu pozew w sprawie zniesienia sankcji nałożonych wobec niego przez UE w zeszłym roku (z tego tytułu, że jest producent systemów obrony powietrznej, używanych w konflikcie w Donbasie). Zdaniem kierownictwa koncernu podstawą skargi jest to, że brak dowodów na dostarczenie jego produkcji separatystom walczącym na wschodzie Ukrainy, ergo – na destabilizację sytuacji na Ukrainie, ergo – sankcje są bezprawne i należy się odszkodowanie.

Ale wróćmy do raportów w sprawie zestrzelonego Boeinga. Holendrzy przedstawili wyniki swojego śledztwa. Oprócz dokumentu (http://cdn.onderzoeksraad.nl/documents/report-mh17-crash-en.pdf), w którym opisane zostało dochodzenie, opublikowali film: https://www.youtube.com/watch?v=iGm00TdqirY

Ustalono, że samolot został zestrzelony: nad kabiną pilotów z lewej strony rozerwała się nadlatująca od przodu samolotu rakieta z ładunkiem typu 9N314M wystrzelona z kompleksu Buk. W raporcie wykreślono obszar, z którego wystrzelono złowieszczą rakietę: 320 km kwadratowych. Dyrektor OVV Tjibbe Joustra na spotkaniu z członkami parlamentu stwierdził, że Buk znajdował się na terytorium kontrolowanym przez prorosyjskich separatystów.

Można powiedzieć: żadnych rewelacji. Ale też nie o rewelacje tu chodziło, a o skrupulatne spisanie technicznych parametrów. Prokuratura nadal prowadzi śledztwo, uznała materiał urzędu Joustry za „wielce pomocny”. Wyniki śledztwa mają zostać opublikowane w lutym 2016 roku.

W rosyjskiej telewizji często powtarzana jest teza, że strona rosyjska jest tendencyjnie pomijana przez międzynarodową komisję wyjaśniającą okoliczności. Goście audycji Radia Swoboda wskazali, że tak nie jest: „W raporcie detalicznie przedstawiony został dyskurs pomiędzy stroną holenderską i rosyjską. Ze strony przeciwników wersji, że samolot został zestrzelony z terytorium kontrolowanego przez separatystów, często słyszymy taki argument, że podobno dowody, informacja, ekspertyzy strony rosyjskiej nie są w ogóle brane pod uwagę. Minister spraw zagranicznych Ławrow ostatnio tak powiedział. To nieprawda. W raporcie w części V/A zostały zacytowane komentarze strony rosyjskiej do roboczej wersji raportu i odpowiedzi strony holenderskiej, dlaczego uwagi są przyjmowane lub nie. […] Z jakiegoś powodu stronie rosyjskiej szczególnie zależało, aby w tekście raportu nie było wniosków komisji odnośnie typu ładunku (głowicy)”.

O co chodzi z tym typem głowicy? Buki starszego typu ma na swoim wyposażeniu armia ukraińska. Armia rosyjska – nowsze typy. Ze starszych, jak twierdzą eksperci wojskowi, nie da się wystrzelić rakiet z nowszymi typami ładunków. Toteż określenie, co niosła w sobie rakieta wystrzelona z Buka, ma znaczenie.

Swoje śledztwo prowadzi też nadal grupa Bellingcat. Materiały o MH17 można obejrzeć na ich stronie internetowej:

https://www.bellingcat.com/news/uk-and-europe/2015/10/15/how-the-dutch-safety-board-proved-russia-faked-mh17-evidence/

https://www.bellingcat.com/news/uk-and-europe/2015/10/08/exploring-russias-53rd-brigades-mh17-convoy-with-storymap/

https://www.bellingcat.com/wp-content/uploads/2015/05/Routes-Destinations-and-Involvement-of-the-2nd-and-147th-Automobile-Battalions-in-the-June-and-July-2014-Buk-Convoys.pdf

(wersję rosyjską opublikowała strona Openrussia Michaiła Chodorkowskiego: https://openrussia.org/post/view/9967/)

Bellingcat nie ma wątpliwości: Buk przyjechał z 53. brygady przeciwlotniczej rosyjskiej armii.

Na koniec – krótka sonda uliczna przeprowadzona w Rosji. Kilka odpowiedzi na pytanie o sprawstwo katastrofy: – nie wiem, nie słyszałam. A ci, którzy słyszeli, mówią: – nie interesuje mnie to, co tam sobie Holendrzy ustalili, nasi przeprowadzili eksperyment i tylko to jest wiarygodne./ To Ameryka i ich przydupasy Ukraińcy./

https://www.facebook.com/currenttimetv/videos/1686065464941821/