1 lutego. Poczciwy Dziadek Mróz w towarzystwie uroczej Śnieżynki rozdają dzieciom pierniczki, bawią się w „Gąski, gąski do domu”, życzą wszystkiego najlepszego na Nowy Rok i pozują do pamiątkowych zdjęć. Takie wyobrażenie o modelowej imprezie choinkowej ma znakomita większość Rosjan. Wielu organizatorów choinek w dzisiejszych czasach burzy i naporu uznało, że ta dziecinada nie pasuje do militarystycznych nastrojów hodowanych odgórnie i oddolnie. Zaczęto poszukiwać nowych modeli.
W Lipiecku w domu kultury pokazano dzieciom spektakl pełen odniesień do sytuacji politycznej. Głównym motywem była brzydka, tępa Ameryka, na dodatek „czarniawa”. Dzieci straszono „Santa Obamą” i rzeczniczką Departamentu Stanu Jane Psaki (w kremlowskich mediach kreowaną na niezbyt zorientowaną w sytuacji kłamczuszkę). Role pozytywnych bohaterów odgrywały „zielone ludziki”, a także Topol-M, Iskander i Buława. Fragmenty tego pouczającego przedstawienia można obejrzeć tu: https://www.youtube.com/watch?v=KH-uR-2zPw8
Swój wkład w wychowanie dzieci i młodzieży wnosi również Chirurg, czyli Aleksandr Załdostanow, jeden z liderów proklamowanego niedawno ruchu Antymajdan, szef motoklubu Nocne Wilki, oddającego część Władimirowi Putinowi i jego polityce. Od pięciu lat Załdostanow organizuje nie tylko „prawosławno-patriotyczne” zjazdy bajkerów, ale także „jołki” dla dzieci. Imprezy odbywają się w klubie Sexton, finansuje je administracja prezydenta Federacji Rosyjskiej. W tym roku budżet przedsięwzięcia wynosił 3,5 mln rubli. Za przyjemność oglądania wilków w noworocznej akcji trzeba było zapłacić – za dziecko i rodzica – trzy tysiące rubli (dla porównania, średnia pensja w Rosji w 2014 r. wynosiła 31 tysięcy rubli).
Scenariusz przedsięwzięcia opisała „Nowaja Gazieta”. Wilczek (mały „nocny wilk”) spieszy, aby specjalnym kluczem nakręcić zegar. Dzięki temu zabiegowi Nowy Rok ma być pomyślny. Ale drogę Wilczkowi przecinają wrogowie, m.in. ci, którzy karmią się zagranicznymi grantami, działają podstępnie, próbują Wilczka przekupić baksami, ogłaszają, że chcą osłabić Rosję. Wrogowie przeprowadzają Majdan, aby rozbić solidarność narodów słowiańskich. Wilczek wpada w ręce amerykańskich interwentów, którzy wkraczają na Ruś i teraz przekupują oczadziały naród rosyjski dolarami. Jak to w bajkach dla dzieci bywa, na pokuszenie zniewolonych dolarami Rosjan wodzą także długonogie, skąpo przyodziane w czarny lateks, wyuzdane dziewoje.
Z niewoli wyzwalają Wilczka patrioci, którzy nie ulegli oczarowaniu amerykańskimi pieniędzmi ani czarom kobiecych wampów. Bajka przepojona jest nie tylko żądzą pieniądza i motywami erotycznymi, ale także polityką – dzieci dowiadują się o roli ropy naftowej i gazu w światowej gospodarce itd. Wyzwolenie Wilczka przez fikających koziołki bajkerów i ogólny happy end ogłasza Śnieżynka, sławiąca bohaterów, którzy walczą z odwiecznymi wrogami Rusi. (Fragmenty widowiska można obejrzeć tu: http://journalufa.com/14315-elka-v-bayk-centre-u-hirurga-zrelische-ne-dlya-slabonervnyh.html albo tu: https://www.youtube.com/watch?v=DmdqfoCwna0).
Na koniec wreszcie przybył Dziadek Mróz przywieziony przez Chirurga na motocyklu. Ale do dzieci przemówił nie on, a Załdostanow. Uderzył w wysokie tony: wspominał zeszłoroczne wydarzenia w Sewastopolu, kiedy to nad jego rodzinnym miastem zatrzepotała rosyjska flaga. A później drogie dzieci i ich rodzice ustawili się w kolejce, by się sfotografować. Nie, nie z Dziadkiem Mrozem ani nie ze Śnieżynką. Z Chirurgiem.