Terroryzm jako choroba przenoszona drogą płciową

Radykalni islamiści działający w Moskwie i okolicach zastosowali nowy typ broni. Atrakcyjny młodzieniec zawierał znajomości z nieatrakcyjnymi dziewczętami. Z bukietem kwiatów i czekoladkami wyznawał miłość, obiecywał matrymonialne złote góry, zdobywał zaufanie. Gdy dziewczyna gotowa była skoczyć za nim w ogień, wyjawiał jej, że należy do islamskiego podziemia, jest fanatycznym bojownikiem i oczekuje, że ona także przejdzie na islam i ramię przy ramieniu stanie do walki. Gdy gołąbeczka zgadzała się na wszystko i stawała się równie jak oblubieniec fanatyczną islamistką, bojownik wywoził ją na południe. Tam odkrywał karty: „proszła lubow, zawiali pomidory”, nie kocham cię, ale walczmy z niewiernymi. I przekazywał w sprawne rączki kompanów. Zdaniem prowadzących śledztwo policjantów, dziewczęta znajdujące się pod silnym wpływem „narzeczonego” mogły być szykowane na wykonawczynie zamachów samobójczych.
Atrakcyjny młodzieniec Aleksandr Gołombic sam był konwertytą, przyjechał do podmoskiewskiej Bałaszychy z Ukrainy, wstąpił do organizacji At-Takfir wal-Hidżra, zajmującej się propagandą radykalnego islamu (organizacja została uznana przez rosyjski Sąd Najwyższy za ekstremistyczną, jej działalność jest zakazana na terytorium Federacji Rosyjskiej). Został zatrzymany, gdy z kolejną podopieczną zamierzał udać się do kolegów z oddziału.
Policji udało się ustalić na razie personalia czterech zwerbowanych dziewcząt. Co ciekawe, trzy z nich oświadczyły, że nie mają zamiaru wracać do domu, do Moskwy, do rodziców, chcą zostać z nowymi znajomymi, wyznawcami radykalnego islamu. Na powrót zdecydowała się tylko jedna.
Nowy typ werbunku jest stary jak świat. Według klasyfikacji Czapajewa z radzieckich dowcipów, to prawdziwa broń biologiczna. Historia Aleksandra Gołombica i jego ofiar uświadamia, że radykalne podziemie islamskie sięga po różne, coraz to nowe metody werbunku. Pranie mózgu jest w cenie. Już nie „czarne wdowy” – kobiety, owładnięte żądzą odwetu za śmierć męża, ojca czy brata. Ostatnie zamachy adeptów radykalizmu z Kaukazu wskazują na rozszerzenie działalności i zmianę profilu potencjalnego zamachowca. Bracia Carnajewowie, którzy dokonali zamachu na maraton w Bostonie, to przykład werbunku i radykalizacji ludzi mieszkających na Zachodzie. Sprawczyni niedawnego zamachu w Wołgogradzie od siedmiu lat mieszkała w Moskwie, była wykształcona, pracowała, prowadziła normalne życie i nagle okazuje się, że jest „smiertnicą” obwiązaną pasem szahida.

3 komentarze do “Terroryzm jako choroba przenoszona drogą płciową

  1. ~Marek Borsuk

    Interesujące jest , jaką trzeba dysponować psychiką ,aby poddać się „praniu mózgu”. Jakie typy osobowości są najbardziej podatne na indoktrynację.Najprawdopodobniej samo wykształcenie nie chroni przed przystąpieniem do organizacji terrortystycznej.Zastanawiające jest jak młodzi ludzie poświęcają swoje życie dla islamu.Zwłaszcza konwertyci .Przecież pochodzą z innego kręgu kulturowego.Nie poznali żadnych wartości w swoim środowisku, nie znali swoich korzeni kulturowych?Czy aby media nie są tutaj bez winy? Krwawe jatki i lejąca się krew z ekranów telewizyjnych wpływają na wyobraźnię zwłaszcza młodych ludzi.Myślę , że jest dużo przyczyn wpływających na decyzję tak istotne dla życia i śmierci.Nie tylko swojej ,ale także innych.

    Odpowiedz
  2. ~vandermerwe

    @ Marek Borsuk

    „Zastanawiające jest jak młodzi ludzie poświęcają swoje życie dla islamu.”

    Pisze Pan „dla islamu”. Czy aby tylko? Prosze popatrzec na historie ludzkosci ( najogolniej) i czasy bardziej nam wspoczesne. Ludzie w wiekszosci gineli dla lepszych lub gorszych idei.
    Sama metoda „na uczucie” jest rzeczywiscie stara jak swiat i korzysta z niej wywiad/sluzba specjalna kazdego panstwa – tutaj nie ma rozroznienia miedzy demokracja a autokacja; wszyscy sa rowni.
    Sam terroryzm nie zostanie zwalczony metodami wojskowymi, gdyz ma swe podloze w sytuacji politycznej i spolecznej. Mozna natomiast sie zastanowic i probowac sobie szczerze odpowiedziec, co stalo sie przyczyna rozkwitu i obecnego zasiegu islamu politycznego ( radykalizmu jak kto woli). Obawiam sie, ze wspolczesne demokracje 1-szego swiata maja tutaj wiele na sumieniu.

    Pozdrawiam

    Odpowiedz
  3. ~Marek Borsuk

    Podzielam pana zdanie. Islam wymieniłem w nawiązaniu do artykułu pani Łabuszewskiej o terrorystach islamskich.Rzeczywiście ludzie oddają życie dla lepszych i gorszych idei.Znamienne jest to ,że również konwertyci to czynią , którzy przecież wyrośli w innych warunkach i kulturze. Uważam także ,że nie da się rozwiązać problemu metodami militarnymi.Wydaje mnie się również ,iż sam islam ma z samym sobą problem.

    Pozdrawiam

    Odpowiedz

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *