Majdan latający

„Straciłam prawie wszystko” – poskarżyła się w wywiadzie dla portalu Slon.ru Ksienia Sobczak, popularna dziennikarka telewizyjna, prezenterka, przedstawiana przez media jako lwica salonowa, córka Anatolija Sobczaka (mera Petersburga w szalonych latach dziewięćdziesiątych, niegdysiejszego szefa Władimira Putina). Kojarzona z glamourem Sobczak dość nieoczekiwanie znalazła swoje miejsce w szeregu spacerujących po Moskwie opozycjonistów i zaangażowała się politycznie. Ostatnio została nawet zatrzymana, stanęła przed sądem, orzeczono wobec niej karę grzywny. Ale nie o takich stratach Ksienia Anatoljewna mówiła w wywiadzie – straty dotyczą „chlebowych” imprez (wręczanie nagród, koncerty na cześć i z okazji) i programów telewizyjnych, które jeszcze niedawno z powodzeniem prowadziła; w należącej do niej restauracji pojawiają się inspekcje sanitarne i strażackie, a klienci w mediach skarżą się na serwowane w knajpie Sobczak ryby drugiej świeżości. Podobne kłopoty mają wspierający opozycjonistów deputowani Dumy Państwowej ojciec i syn Gudkowowie: ich firma ochroniarska znalazła się pod lupą odpowiednich organów, które tylko patrzeć jak znajdą coś, co sparaliżuje działalność firmy, z przyczyn obiektywnych, rzecz jasna.

Koczujące przez cały tydzień z miejsca na miejsce „obozy protestu” początkowo zostawiono w spokoju – ten najsłynniejszy na Czystych Prudach trwał kilka dni (zlikwidowany przez policję po skardze złożonej przez mieszkańców pobliskich domów, którzy, jak w starych sowieckich czasach, rzekomo nie mogli znieść śmieci i hałasu). Ale kolejny obóz na placu Kudrinskim został „zaczyszczony” szybko, potem na Nikitskim bulwarze, na Arbacie, na Barykadnej – już bardzo szybko. Znowu zatrzymania uczestników, brutalne wleczenie pod ręce, wpychanie do suk policyjnych, milczenie w odpowiedzi na pytanie „Za co, za rozdawanie kanapek?” itd. Duma miała w piątek obradować nad zaostrzeniem kar za udział w nielegalnych zgromadzeniach, ale debatę chwilowo odłożono.

Jednym słowem – władze nękają niepokornych, a niepokorni poszukują nowych form protestu. Wiele tysięcy zebrał niedzielny spacer literatów, skrzyknięty przez popularnego pisarza Borysa Akunina i poprowadzony przezeń przez ulice centrum Moskwy. Demonstrantów nikt nie szarpał i nie zatrzymywał. „Na demonstrację chodzić teraz będę tylko z Akuninem, z nim jest bezpiecznie” – zapowiedziała Ksienia Sobczak. Na weekend zapowiadane są analogiczne spacery poetów (zbiórka pod pomnikiem Mandelsztama, czytanie wierszy) oraz muzyków.

I ciągle wisi w powietrzu pytanie: co dalej? Co dalej z jednej i drugiej strony – strony demonstrantów i strony władzy. Młode pokolenie szybko się polityzuje, nie chce się trzymać z daleko od toru, nie chce się podporządkować kanonom dotychczasowej i coraz bardziej nieaktualnej umowy społecznej (władza rządzi, społeczeństwo nie zagląda jej przez ramię). „Na razie nie łączy ich żadna polityczna partyjna platforma, a konsoliduje ostra niechęć do życia w istniejącym systemie i imperatyw, żeby o tym głośno mówić” – napisała w redakcyjnym komentarzu internetowa „Gazeta.ru”.

Dalej „Gazeta.ru” analizuje analogie z okresem pierestrojki w drugiej połowie lat osiemdziesiątych: „Jeśli system nie ma przed sobą przyszłości, to powinien pomyśleć o strategii zejścia ze sceny. Nastroje społeczne dziś przypominają tamte, kiedy zbliżający się koniec systemu sowieckiego socjalizmu czuło się z narastająca wyrazistością. Ówczesna władza nie znalazła sposobu na zreformowanie systemu, ale przynajmniej nie przeszkadzała w samoorganizacji rosyjskiego społeczeństwa, poszukiwaniu nowych pomysłów, tworzeniu nowych struktur. Dzięki temu powstał nowy aktyw polityczny, istnienie którego pozwoliło przejść przez taki tektoniczny wstrząs jak zmiana ustroju bez wielkiej krwi. […] Dzisiejszy system działa według zasady: z nikim nie rozmawiać, w niczym nie ustępować, każdy konflikt zaostrzać. To strategia nieadekwatna wobec dzisiejszej sytuacji”. Trzeba poszukiwać nowych dróg, zrezygnować z przykręcania śruby i duszenia w zarodku inicjatyw społecznych. Zdaniem komentatorów, ten nowy kurs jest także w interesie grupy trzymającej władzę, w przeciwnym razie ta władza może być zagrożona.

Według badań ośrodków socjologicznych, ponad połowa respondentów chce, by Putin zmienił styl rządzenia (w Moskwie takiej odpowiedzi udzieliło 66%), nawet w lojalnej grupie tych, którzy głosowali na Putina, tylko 39% chce powrotu do starego stylu. Zdaniem ekspertów, to oznacza, że coraz szersze kręgi społeczne dostrzegają (odczuwają), że system, który z czkawką, ale dawał sobie radę w ubiegłej dekadzie, w dzisiejszych wymagających czasach już sobie nie radzi i sobie nie poradzi. Obawa o to właśnie (że sobie nie poradzi) jest jednym z głównych powodów „kołysania łódką”.

Jak powiedział kiedyś Włodzimierz Lenin „Kadry rieszajut wsio” (kadry decydują o wszystkim). Wczoraj Putin zaproponował stanowisko przedstawiciela prezydenta w uralskim okręgu federalnym Igorowi Rurykowiczowi Chołmanskich. Pan Chołmanskich wsławił się tym, że podczas ostatniej „bezpośredniej linii” (sztandarowy projekt medialny Putina: ludzie z całej Rosji raz do roku piszą i dzwonią, zadają pytania, a Putin przez zombojaszczik odpowiada) zaoferował się, że „z chłopakami przyjedzie do Moskwy i rozgoni te demonstracje” (manifestacje protestu po wyborach do Dumy, przeciwko fałszerstwom). Chołmanskich był do tej pory naczelnikiem wydziału w słynnym zakładzie Urałwagonzawod w Niżnym Tagile, który choć w nazwie ma produkcję wagonów, to produkuje w celach pokojowych głównie czołgi. Po owym wystąpieniu w telewizji Chołmanskich założył komitet poparcia kandydata Władimira Putina podczas wyborów prezydenckich. Teraz prezydent się odwdzięcza.

2 komentarze do “Majdan latający

  1. ~USB

    A nasz Majdan też zobaczył i z powietrza i z pociagu i z samochodu ilepieniedzy na tajne konto z autostrady Jemu wpłynie.Przeciez Majdan nasz polskinapewno z 230 milionów nie wypłaconych podwykonawcom, ze 100mil otrzyna na swoje tajne konto.Inaczej nikt nie odwazyłby się tyle pieniedzy zatrzymac dla siebie.W Peterzburgu kilka smierdzacych rybek.A tu takich 230 milionów.I temu co Majdanek dał nie zamierza odebrać.Chce aby następne zapłacili ludzie.Przeciez na konto jego wtedy nalezałoby zamknąc.Lata oglada ile jeszcze mozeod podwykonawców wyciagnąć.Zachowuje się jakby miał jeszcze 100 lat zyć.Przeciez to już starzec.Już nawet nogi w srodku się rozłażą.Niedługo furmanka miedzy nimi przejedzie.A temu tylko pieniądze i ile jeszcze mozna na jakim odcinku zarobić.

    Odpowiedz
  2. ~Borsuk Marek

    Postępowanie władz reżimowych bądź autorytarnych jest wszędzie podobne.Utrudniać życie opzycjonistom w każdy możliwy sposób.Z demokracją ,ani społeczeństwo ,ani tym bardziej Putin niewiele mieli wspólnego. W manifestowaniu swej opozycji w stosunku do władz,społeczeństwo wspólnie z elitą intelektualną kraju ma szansę się uczyć demokrazycznego postępowania.W tym względze Putin ma dużo mniejsze szansa , jeśli można o takich mówić.Putin o jakiejkolwiek demokracji słyszeć nie chce.Dla niego oznaczałoby zagrożenie samodzierżawia.Ciekawi mnie czy społeczeństwo będzie miało dosyć siły i wytrwałości w realizowaniu swoich celów.Zyczę mu sukcesów.

    Odpowiedz

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *